Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Marzenie Ricardo

Pierwszy katolicki kościół w Hawanie pod wezwaniem św. Jana Pawła II jest w końcowej fazie budowy.

Kuba - Marzenie Ricardo Tymczasowy kościół (kaplica) usytuowany w pobliżu nowego, będącego jeszcze w budowie; obok wieżowce - część "sypialni" miasta Havana.

Kiedy wspomina trudy i cierpienia, przez które przeszli w minionych latach, jego oczy zaczynają wypełniać się łzami. Ricardo Mínguez jest mężczyzną mającym już swoje lata, które zdradzają zmarszczki na twarzy, mówiące o życiu wypełnionym cierpieniem. Wraz z innymi Kubańczykami czeka na swój kościół od ponad 25 lat, a wielu z tych, którzy podjęli to przedsięwzięcie „opuściło kraj lub nie ma ich już z nami”. Ricardo mówi o liczącej około stu osób wspólnocie katolickiej na przedmieściach Antonio Guiterasa, która powstała w 1993 r. na podwórku prywatnego domu na obrzeżach Hawany. Okolice te są jednymi z najszybciej rozwijających się przedmieść od czasów rewolucji kubańskiej, a zamieszkuje je dziś około 30 tys. osób.

Dzielnica Antonio Guiteras, położona około 5 mil (8 km) od starego centrum stolicy, jest jedną z lokalnych „rad ludowych” (consejos populares) w obszarze miejskim wschodniej Hawany. To właśnie tutaj marzenie Ricardo staje się konkretną rzeczywistością - budynkiem kościoła, w którym wspólnota katolicka będzie mogła się spotykać i modlić. Będzie to pierwszy w historii od rewolucji 1969 roku kościół katolicki w Hawanie, który jest budowany na ziemi nadanej przez państwo (i drugi w całym kraju!). Jest on poświęcony papieżowi, świętemu Janowi Pawłowi II, którego wizyta na Kubie w 1998 roku stanowiła moment przełomowy („przed i po”) w sytuacji Kościoła katolickiego w tym karaibskim kraju, a także w relacjach między Watykanem a rządem kubańskim w Hawanie. Słynny historyczny zwrot użyty wtedy przez polskiego papieża brzmiał: „Niech Kuba będzie otwarta na świat i niech świat będzie otwarty na Kubę”.

Kuba - Marzenie Ricardo Pierwszy w Hawanie (drugi na Kubie) kościół katolicki pw. św. Jana Pawła II; budowa dofinansowana przez PKWP.

Ricardo Mínguez wspomina: „Na początku mieliśmy wiele trudności. Przez ponad ćwierć wieku prawie nie mogliśmy otwarcie mówić o życiu katolickim, ale spotykaliśmy się i wzrastaliśmy. I nieustannie modliliśmy się o kawałek ziemi, na której można by zbudować kościół. Było wiele problemów, każdego rodzaju, ale ostatecznie prezydent Raul Castro złożył swój podpis, przyznając nam ten kawałek ziemi”.

W ostatnim czasie pojawiła się kolejna przeszkoda, która doprowadziła do niemal całkowitego zatrzymania prac - pandemia Covid-19. Związana z nią blokada i zamknięcie oznaczają dodatkowo, że wspólnota nie będzie mogła obchodzić setnej rocznicy urodzin św. Jana Pawła II 18 maja tego roku, ponieważ pod koniec marca zostały odwołane wszystkie uroczystości liturgiczne. Ale Kubańczycy są już przyzwyczajeni do trudności i jedno jest pewne - nie poddają się w obliczu przeciwności losu.

Ricardo jest „zakrystianinem” tymczasowego kościoła (kaplicy), usytuowanego obok miejsca, gdzie budowany jest nowy. Kaplicę używaną obecnie przez wiernych stanowią dach i ściany z blachy chroniącej przed wiatrem i warunkami pogodowymi. Zawieszając obraz Miłosierdzia Bożego, któremu także poświęcona jest wspólnota i nowa świątynia, zauważa: „Tutaj mamy już wszystkie nabożeństwa, które będą miały miejsce w kościele: wesela, komunie, chrzty. Tu gromadzimy się w każdą niedzielę, aby wspólnie się modlić. Przychodzę zawsze wcześniej, aby wszystko przygotować, ustawiam ołtarz, obrazy, krzesła...”.

Zakrystianin wspomina z detalami każdego, kto pomagał w wyposażeniu obecnego prowizorycznego kościoła (kaplicy): „Kardynał dał nam 20 białych krzeseł, diakon dał sześć używanych ławek, a inni dostarczyli obrusy na ołtarz... Chodzę i się rozglądam, a ludzie dają mi stare krzesła, które skręcam i naprawiam, a więc przynajmniej mamy ich wystarczająco dużo i nikt nie musi stać”. W uroczystości i święta jest nas więcej, ale na zwykłych niedzielnych Mszach św. mamy zazwyczaj około 70 lub 80 osób”.

Równie uciążliwe i żmudne było finansowanie nowego kościoła. Do budowy wykorzystano np. materiał z ołtarza, który został ustawiony dla papieża Benedykta XVI podczas jego wizyty w Hawanie w 2012 roku. Poza tym inwestycję wsparło wiele różnych organizacji katolickich, w tym Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International), która wspiera projekt od 2014 roku i która właśnie obiecała kolejną transzę pomocy w wysokości 26 tys. euro, aby umożliwić ukończenie budowy.

Kuba - Marzenie Ricardo Ricardo Mínguez, pełniący rolę "zakrystianina" obecnej kaplicy; wraz z innymi kubańskimi katolikami czeka na swój kościół od ponad 25 lat.

Ricardo rozmawiał z przedstawicielami PKWP jeszcze przed rozpoczęciem pandemii: „Po tak wielu wyrzeczeniach - zimno, ciepło, dyskomfort - będziemy bardzo szczęśliwi w nowym kościele. Praca była opóźniana przez różne cyklony i huragany, nie mówiąc już o ogromnych trudnościach związanych z próbą zdobycia materiałów budowlanych. Ale teraz widzimy, że nasze marzenie już prawie się spełniło”.

Nowa świątynia jest skromna, niczym symbol kubańskiego Kościoła XXI wieku. Prosta konstrukcja o powierzchni zaledwie 335 m² wygląda jak mały architektoniczny Dawid, w porównaniu z Goliatem dwóch wieżowców stojących obok, wybudowanych jako część sypialni miasta po triumfie rewolucji. Setki mieszkań, z których - niektórzy z nadzieją, a inni być może sceptycznie - spoglądają w dół, obserwując postępy prac budowlanych.

Kamień węgielny położył 18 marca 2015 roku kubański kardynał Jaime Ortega, zmarły w 2019 roku. Ricardo wspomina, że „kiedy przyszedł, nie było tu nic, ale tak jak papież idzie, gdziekolwiek jest potrzebny, nawet w zwyczajne miejsca, tak i kardynał przyszedł tutaj, kiedy nie było nic poza prostym placem”. Podczas uroczystości kard. Ortega podkreślił symboliczne znaczenie tego szczególnego miejsca, „w którym Kościół z żywych kamieni, czyli wy sami, trwaliście w wierze... i od samego początku czciliście Chrystusa Miłosiernego, do którego wielkie nabożeństwo miał święty papież, któremu ta parafia jest poświęcona”.

Ricardo Mínguez ze wzruszeniem opowiada o tym, jak został zaproszony do udziału we Mszy świętej podczas historycznej wizyty Jana Pawła II. Doświadczył wielu rzeczy w ciągu swojego życia: „Tak, przeżyłem wiele i nadal przeżywam! A kościół parafialny jest wielkim marzeniem, które wkrótce stanie się rzeczywistością. Niektórzy myśleli, że oszaleliśmy, bo to wszystko tak wiele nas kosztowało... <Jak oni kiedykolwiek zdołają zbudować kościół?> pytali. Ale kraj musi iść do przodu, robić nowe rzeczy i dbać o to, co mamy. Potrzebujemy tego kościoła i będziemy go mieli”.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW