Małżeństwo chrześcijan jedną z pierwszych ofiar ludobójstwa w Rwandzie
02 maj 201925 lat temu, 7 kwietnia 1994 r., Cyprian i Dafroza Rugamba zostali rozstrzelani przez milicję Hutu. Para została zamordowana w swym własnym domu podczas modlitwy przed Najświętszym Sakramentem, w pierwszą noc masowych mordów.
W tamtym czasie prawie każdy w Rwandzie znał nazwisko Cypriana Rugamby, cenionego poety, tancerza i choreografa, który po radykalnej przemianie, jaka się w nim dokonała, działał niestrudzenie na rzecz pojednania w swym narodzie – zwłaszcza pomiędzy trzema głównymi grupami etnicznymi: Hutu, Tutsi oraz Twa. Jednym z przejawów tej działalności była prośba, jaką skierował do władz krótko przed śmiercią – prosił o usunięcie z dowodów osobistych oznaczenia tożsamości plemiennej. Inicjatywa nie spodobała się tym, którzy usiłowali wywołać wewnętrzny konflikt w kraju, ta próba spowodowała wrogie nastawienie do Cypriana. Wielce prawodpodobne, że właśnie dlatego stał się on jedną z pierwszych ofiar ludobójstwa.
Radykalna zmiana
Jak wspomina Laurent Landete, należący do Wspólnoty Emmanuel, Cyprian Rugamba mimo, że wychowywany w wierze, odszedł od niej, a nawet stał się wrogi chrześcijaństwu. Kiedyś jego żona trafiła do szpitala, a on zażądał usunięcia z jej pokoju wszystkich krzyży. Nie był też wiernym małżonkiem i miał zamiar się z nią rozwieść. W 1982 r. nagle poważnie zachorował – on, który był intelektualistą, artystą i tancerzem, teraz nie mógł mówić, a nawet się poruszać. – Moja duma została zniweczona przez to doświadczenie – mawiał później. W tym czasie Dafroza trwała przy nim wiernie, opiekując się w chorobie. Czuwała przy mężu, modliła się za niego, kochała go, choć on jej tego nie odwzajemniał.
Cyprian wyzdrowiał całkowicie – twierdził później, że cudownie. Dzięki temu „doświadczeniu pustyni”, jego serce zmieniło się radykalnie. Razem z żoną postanowił poświęcić się pełnieniu dzieł miłosierdzia. Dafroza miała w stolicy kraju – Kigali, mały sklepik. Często zdarzało się, że dzieci ulicy kradły ziemniaki z jej straganu. Zdając sobie sprawę z ich straszliwej biedy, postanowiła coś dla nich zrobić. Organizacja charytatywna, którą wtedy założyła, do dziś przynosi dobre owoce. CECYDAR – Centrum Cypriana i Dapfozy Rugamba – od 20 lat przyjmuje dzieci ulicy w Kigali i przyczynia się do zmiany ich życia. W 1990 r. małżonkowie poznali we Francji Wspólnotę Emmanuel i po odpowiedniej formacji założyli ją w Rwandzie. W dniu ich śmierci liczyła już stu członków, a dziś w liczbie tysiąca osób jest drugą (po francuskiej) wspólnotą pod względem liczebności na świecie.
„Wejdę do nieba tanecznym krokiem”
7 kwietnia 1994 r. zamordowano nie tylko Cypriana i Dafrozę Rugamba, ale także sześcioro ich dzieci. Mordercy wtargnęli do ich domu, gdy cała rodzina trwała na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem w kaplicy, którą posiadali za pozwoleniem biskupa. Jedno dziecko przeżyło masakrę i dzięki jego relacji wiemy, że pierwsze pytanie jakie zadali Cyprianowi zabójcy brzmiało: „Czy jesteś chrześcijaninem?”. Na co on odpowiedział: „Tak, prawdziwym chrześcijaninem! I wejdę do nieba tanecznym krokiem!”. Zacytował w ten sposób popularną w Rwandzie piosenkę, którą kiedyś napisał. Następnie Dafroza poprosiła, by rodzina mogła jeszcze chwilę się pomodlić. W odpowiedzi została uderzona w głowę kolbą karabinu, a żołnierze ostrzelali Tabernakulum, w konsekwencji czego konsekrowane hostie wypadły na ziemię – tak jakby najpierw musieli zabić Boga, by potem móc zabić człowieka. Chwilę później rozstrzelano małżeństwo Rugamba, ich sześcioro dzieci, a także siostrzenicę i pracownika domu, którzy byli z nimi.
Wieczorem poprzedniego dnia dzwoniło do nich kilku przyjaciół, którzy potrzebowali rozmowy i wspracia w przeżywanych trudnościach. Wspominali później, że byli pod wrażeniem pokoju ducha Cypriana i Dafrozy. Nie próbowali oni uciekać, lecz postanowili wytrwać do końca w Rwandzie, wierząc, że pokój jest możliwy. Proces beatyfikacyjny Cypriana i Dafrozy Rugamba otwarto w diecezji Kigali w 2015 r.