Magazyn w Ankawie zamienił się w warsztat Świętego Mikołaja
20 gru 2017Pomoc Kościołowi w Potrzebie zobowiązało się zapewnić, aby żadne dziecko z Równiny Niniwy nie pozostało w tym roku bez Świątecznego prezentu.
Wielki magazyn o biało-szarych ścianach. Dziesiątki pudeł rozrzucone są po podłodze. Wygląda to na dość obskurny budynek, ale prawda jest taka, że jest to magazyn marzeń. Pod betonowymi stropami i pośród drewnianych palet, dziesiątki rąk pracują nieprzerwanie, a twarze są uśmiechnięte. W ciągu ostatnich kilku dni O’Neal, Santa, Reben i wielu innych wolontariuszy chaldejskiej parafii w Erbilu w Iraku stało się pomocnikami Świętego Mikołaja.
Zbliża się Boże Narodzenie i mali Irakijczycy z Równiny Niniwy, tak samo jak dzieci na całym świecie, niecierpliwie oczekują Świąt i wydarzeń związanych z tym czasem. Dla wielu z nich te Święta będą wyjątkowe, bo po raz pierwszy spędzą je we własnych domach. Przez trzy ostatnie lata spędzali Boże Narodzenie jako bezdomni, uchodźcy we własnym kraju, wygnani ze swoich domów przez ekstremistów islamskich z ISIS w 2014 roku. Dokładnie tak samo jak Dzieciątko Jezus, które narodziło się w stajni i nie miało domu, dzieci z chrześcijańskich wiosek i miast Niniwy spędziły kilka ostatnich Świąt w obozach dla uchodźców lub innych tymaczosowo wynajętych domach w diecezji Ankawa.
Dzięki wielkiemu wysiłkowi irackich rodzin i wsparciu finansowemu przyjaciół i darczyńców z całego świata, ponad 6 330 rodzin mogło na te Święta wrócić do różnych chrześcijańskich wiosek i miast Równiny Niniwy i zacząć odbudowę swojego życia. Jednakże wiele innych rodzin wciąż czeka na tę szansę.
Boże Narodzenie jest wielkim darem Boga dla ludzkości i nadzieją dla rodzin w Iraku. Stowarzyszenie Papieskie Pomoc Kościołowi w Potrzebie podjęło się zapewnienia, aby każde dziecko z Równiny Niniwy, zarówno z tych, które już wprowadziły się do nowych domów, jak i tych, które wciąż jeszcze czekają na tę szansę, otrzymało w tym roku świąteczny prezent. W rezultacie magazyn w Ankawie został przemieniony w „warsztat Św. Mikołaja” i 20 młodych ludzi pomaga chaldejskim siostrom ze zgromadzenia Córek Maryi dać dzieciom radość i nadzieję. Łącznie chcą zapakować 15 000 paczek świątecznych, które następnie zostaną rozdystrybuowane do chrześcijan wszystkich rytów w Karakosh, Karamless, Bartelli i Bashiqua oraz do wielu dzieci, które wciąż mieszkają w obozach dla uchodźców w Ankawie, chrześcijańskiej dzielnicy Erbilu.
W listach do Św. Mikołaja często jednym z pierwszych życzeń tych dzieci to mieć bezpieczne i stabilne miejsce, w którym mogłyby żyć w pokoju. Drugim życzeniem jest możliwość dalszej nauki, a trzecim życzeniem jest mieć miejsce, w którym mogłyby się bawić. Takie marzenia niełatwo jest zapakować w paczki i rozdzielić po równo, o czym młodzi wolontariusze dobrze wiedzą. Ale są przekonani, że dzieci również ucieszą te „materialne prezenty, które niosą ze sobą Dobrą Nowinę o obecności Boga wśród nas” jak mówi siostra Ni’am. Jest koordyntorką całego projektu. W każdej paczce znajduje się „anorak – bardzo potrzebna rzecz, bo zima w tej części Iraku potrafi być bardzo chłodna i temperatury często spadają poniżej zera stopni – oraz czekoladki, a także, aby nie zapomnieć o duchowym wymiarze tych Świąt – Biblia i inna książka religijna, w zależności od wieku dziecka, dla którego paczka ma trafić.”
Pomocnicy w „warsztacie Św. Mikołaja” w Ankawie są głęboko wdzięczni darczyńcom PKWP za okazaną „miłość i solidarność z chrześcijanami w Iraku”.
„To będzie jednocześnie radosne i bolesne świętowanie: radosne dzięki powrotowi do ich domów i miejsc urodzenia; bolesne ze względu na stan wiosek: są zniszczone, spalone domy są splądrowane, kościoły spalone i zburzone, ulice opuszczone, usługi praktycznie nie istnieją, a wielu przyjaciół opuściło kraj” – mówi siostra Ni’am.
To będzie Boże Narodzenie tak bardzo zbliżone do tego pierwszego Bożego Narodzenia w Betlejem, gdzie radość i cierpienie mieszały się ze sobą w życiu Marii i Józefa, podczas gdy przygotowywali się do przyjścia na świat Syna Boga.
Według szacunków PKWP koszt każdej paczki to 20 euro, więc całkowity koszt projektu to 300 000 euro. PKWP wspiera również bliźniaczy projekt paczek świątecznych dla dzieci w Aleppo (75 000 euro) oraz dla rodzin syryjskich na uchodźstwie w Armenii (20 000 euro).
Maria Lozano (acn press)