Ludobójstwo czy konflikt plemienny?
29 cze 2018– Zachód nie powinien czekać, aż dojdzie do ludobójstwa, jakie miało miejsce w Rwandzie – skomentował ostatni atak ze strony pasterzy Fulani biskup środkowej części Nigerii, William Amove Aveny.
– Proszę, nie popełnijcie tego samego błędu, jaki popełniono podczas ludobójstwa w Rwandzie. Miało to miejsce niedaleko nas, ale nikt tego nie powstrzymał. Dobrze pamiętamy, jak to się skończyło – powiedział specjalnie dla ACN biskup William Amove Aveny z diecezji Gboko, w większości chrześcijańskiego stanu Benue.
Biskup Avenya sprawuje swoją funkcję w środkowym pasie Nigerii od 2012 roku. Patriarcha stanowczo potępia niepokojące zjawisko, jakim są ataki islamskich pasterzy Fulani na chrześcijan w regionie. W ciągu ostatnich kilku dni doszło do kolejnych ataków na obszarze Jos, stolicy stanu Plateau, gdzie zginęło ponad 100 osób.
Pasterze Fulani przez stulecia gromadzili swoje stada w środkowym pasie Nigerii, gdzie od czasu do czasu zdarzały się konflikty z lokalnymi rolnikami, z których większość to chrześcijanie. Ich uprawy często były deptane, a nawet niszczone przez stada należące do Fulani. Podczas, gdy w przeszłości konflikty te miały raczej charakter plemienny, dziś wydają się mieć coraz bardziej podłoże religijne. Według oficjalnych danych od początku roku w stanie Benue zginęły 492 osoby. – Fulani są przestępcami i terrorystami. Jesteśmy przekonani, że to, co się dzieje, jest czystką etniczną chrześcijan – zaznaczył biskup Avenya.
Biskup Peter Iornzuul Adoboh z diecezji Katsina Ala (stan Benue) i biskup Matthew Ishaya Audu z diecezji Lafia (stan Nassarawa) uważają, że istnieje „jasny plan islamizacji nigeryjskiego środkowego pasa”, plan wykorzystujący pasterzy Fulani. – Ich celem jest uderzenie w chrześcijan, a rząd nic nie robi, aby ich powstrzymać, ponieważ sam prezydent Buhari jest także członkiem plemienia Fulani – wyjaśnia biskup Audu. Podejrzenie o współudział ze strony rządu bierze się nie tylko dlatego, że zauważa się brak aktywności policji federalnej, ale także zdziwienie budzi fakt, że pasterze Fulani są wyposażeni w coraz bardziej zaawansowane bronie.
– Kiedyś ci pasterze byli uzbrojeni tylko w kije, ale teraz mają w posiadaniu karabiny AK-47, bronie, na które nie mogliby sobie pozwolić. Kto je im dostarcza? Ponadto w tych obszarach są punkty kontrolne co 2 km. Czy to możliwe, że uzbrojeni ludzie, którzy idą wypasać bydło, stają się w jednej chwili „niewidzialni”? – pyta biskup Avenya.
22 maja wszystkie nigeryjskie diecezje wzięły udział w proteście, wzywając rząd do ochrony chrześcijan. – W wyniku tego konfliktu nasi wierni są mordowani lub stają się uchodźcami. Zachód nadal postrzega sprawę Fulani jako jedynie wewnętrzny problem. Zachód nie powinien czekać, aż dojdzie do ludobójstwa, jakie miało miejsce w Rwandzie! Nie czekajcie, aż dojdzie do ludobójstwa! – apelują tamtejsi biskupi.