Kuba: Na Kubie czuć głód Boga
18 wrz 2015Wywiad z Ulrich Kny, kierownikiem działań Stowarzyszenia Papieskiego Pomoc Kościołowi w Potrzebie na Kubie.
Czego oczekuje Pan dla Kościoła kubańskiego w związku z wizytą papieża?
Mamy nadzieję, że uznanie, jakim papież Franciszek cieszy się na całym świecie, przyczyni się do tego, iż Kościół na Kubie będzie mógł w sposób nieskrępowany realizować swoją misję duszpasterską. Poprzednie wizyty papieża pozwoliły na zrobienie dużego postępu w kwestii niezależności Kościoła i obecności wiary katolickiej w sferze publicznej. Po pielgrzymce Jana Pawła II w 1998 roku, Boże Narodzenie uzyskało status święta państwowego. Poza tym już przed tą wizytą, z powrotem po wielu dziesięcioleciach zaczęto pozwalać na formy publicznego wyznawania wiary, np. wielkie Msze lub procesje. Był to prawdziwy przełom; wiara znów stała się widoczna.
Pielgrzymka Benedykta XVI też przyniosła tak dobre skutki?
Owszem, choć nie aż w takim stopniu, jak to miało miejsce w przypadku wizyty Jana Pawła II. Po pielgrzymce Benedykta XVI w 2012 roku m.in. ogłoszono Wielki Piątek dniem wolnym od pracy. Jednak Kościół nie zyskiwał coraz większej swobody funkcjonowania w takim tempie jak po pielgrzymce Jana Pawła II. Mam nadzieję, że wizyta papieża Franciszka nada temu procesowi nową dynamikę. Mimo wymienionych sukcesów sytuacja Kościoła wcale nie jest taka dobra.
Jakim szczególnym wyzwaniom duszpasterskim musi stawić czoło Kościół na Kubie?
Należy zauważyć, że komunizm, który panował na Kubie przez 55 lat zostawił swoje ślady. Wprawdzie 60 procent Kubańczyków zostało ochrzczonych w wierze katolickiej, ale tylko 2 procent chodzi regularnie na niedzielną Mszę.
W jaki sposób Kościół z tym walczy?
Kościół wykorzystuje wszystkie możliwości, aby świadczyć o wierze w Jezusa Chrystusa i przekazywać Jego przesłanie. Szuka więc dialogu w ramach społeczeństwa obywatelskiego, organizując koncerty, wystawy i konkursy i ubogacając w ten sposób życie kulturowe całego kraju. Całe społeczeństwo potrafi to zauważyć i docenić.
W Santiago de Cuba Kościół zbudował z pomocą PKWP centrum kultury. Są tam organizowane m.in. kursy dla małych przedsiębiorców. Podczas tych zajęć przekazuje się także wartości związane z katolicką nauką społeczną. Kolejne z licznych na terenie całego kraju centrów kultury nazywa się „Padre Félix Varela” i mieści się w La Habana. Celem jego działalności jest jednoczesne przekazywanie wartości związanych z kulturą, wiarą i życiem społecznym. Papież odwiedzi to centrum 20 września
Czy dzięki tym inicjatywom głoszenie Ewangelii staje się bardziej owocne?
Myślę, że tak. W ostatnich latach widać na Kubie wzmożone zainteresowanie chrześcijaństwem. Czuć głód Boga. Można mówić o małej wiośnie wiary. Kiedy przed kilkoma laty kopia cudownego obrazu Matki Bożej Miłosierdzia z El Cobre podróżowała przez Kubę, wyraźnie można było odczuć powszechny entuzjazm. Nawet wzrosła liczba chrztów dorosłych. Przede wszystkim młode pokolenie coraz bardziej interesuje się wiarą. W rodzinach kubańskich często jest tak, że dziadkowie przekazują wnuczkom wiarę, podczas gdy swoje dzieci wychowali na ateistów. Nadchodząca pielgrzymka papieża z pewnością wzbudzi zainteresowanie wiarą.
Od kiedy Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera Kościół kubański?
Pomagamy Kościołowi na Kubie modlitewnie i finansowo od 1963 roku. Po rewolucji z 1959 roku Kościół przeżywał w latach sześćdziesiątych bardzo trudny czas. Reżim komunistyczny wywłaszczył bardzo wiele budynków kościelnych, a niezliczona rzesza księży i osób zakonnych musiała opuścić wyspę. Następnie Kościół bardzo długo leczył te rany.
Wokół czego ogniskuje się działalność PKWP na Kubie?
Jednym z naszych głównych zadań jest tworzenie infrastruktury kościelnej. Na ten cel przeznaczyliśmy w tym i poprzednim roku ponad 1,6 miliona euro. Budowanie nowych kościołów jest na Kubie poddane silnym ograniczeniom, w zasadzie graniczy z niemożliwością. Są jednak wyjątki od tej reguły. I tak na przykład po pielgrzymce papieża Benedykta XVI prezydent Raul Castro podarował Kościołowi grunt pod budowę nowej świątyni w stolicy kraju – Hawanie. To była nie lada sensacja. Na otrzymanym terenie powstaje teraz parafia pod wezwaniem św. Jana Pawła II. Poza tym w ostatnim czasie rząd zwrócił Kościołowi niektóre zabrane przed laty budynki, które znajdują się w katastrofalnym stanie. Pomagamy w ich odrestaurowaniu, aby mogły znowu służyć do celów sakralnych.
Jak jeszcze PKWP pomaga Kościołowi?
Dla podtrzymania działalności duszpasterskiej na wyspie szczególnie ważna jest pomoc w zakresie nabywania pojazdów. Na Kubie bardzo brakuje księży. Dlatego księża (przede wszystkim na wsi) muszą pokonywać długie odległości, aby dotrzeć do wszystkich z posługą. Potrzebują więc pojazdów, które są na Kubie drogie lub wręcz zupełnie nie do dostania. Mimo tego udało nam się zakupić ostatnio motory i mopedy.
Już teraz widać więc pozytywne skutki zbliżającej się wizyty papieża. Do tego wszystkiego, o czym wspomniałem, dochodzi jeszcze wsparcie idące na utrzymanie księży i osób zakonnych. Pomagamy księżom, wypłacając im intencje mszalne. Również liczne zgromadzenia sióstr otrzymują co roku wsparcie finansowe. Pomagamy także klasztorowi karmelitanek w Hawanie, który jest duchowym kręgosłupem Kuby. Cieszymy się, że władze zezwoliły w zeszłym roku na przybywanie nowych zakonnych wspólnot żeńskich na Kubę. Pomoc Kościołowi w Potrzebie pomaga im w trudnych początkach funkcjonowania w nowym miejscu i okolicznościach
Czy PKWP pomagało także przygotowywać wizytę papieża?
Jak najbardziej. W mieście Holguín przeznaczyliśmy pewną sumę pieniędzy na przygotowanie wystroju ołtarza papieskiego. Pomogliśmy też przy zakupie krzeseł na tę uroczystość. Obiecaliśmy także załatwić 2000 balonów w kolorach flagi kubańskiej. Zostaną one napełnione helem i polecą w przestworza w Loma de la Cruz, skąd papież będzie błogosławił miasto. Natomiast w diecezji Santiago de Cuba braliśmy udział w remontowaniu domu księży emerytów „Casa del Clero Retirado” oraz znajdującego się w bezpośredniej bliskości domu rekolekcyjnego „San Basilio Magno”. W nim właśnie papież i jego delegacja przenocują z 21 na 22 września.
Rozmawiał Oliver Maksan
Tłumaczenie: Dominik Jemielita