Kuba: Kościół jest pełen pomysłów i energii do działania.
09 lis 2015W Guiteras trwa budowa nowego kościoła. Do tej pory katolicy musieli spotykać się w domach, gdyż pozwolenia na budowę zostały wydane tylko kilka razy.
Pejzaż Guiteras zdominowany jest przez rozpadające się w gorących, tropikalnych temperaturach, wielkopłytowe budynki. Przedmieście, położone na peryferiach kubańskiej stolicy, Hawany, liczy około 3200 mieszkańców. To miejsce jak wiele innych na Karaibach. A jednak, jest coś, co wyróżnia Guitares. To trwająca, z pomocą organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, budowa nowego kościoła, co na Kubie nie jest zjawiskiem codziennym. Tam, gdzie nie ma kościoła katolicy zasadniczo zmuszeni są spotykać się w prywatnych domach. Aż do teraz, pozwolenia budowlane na nowe kościoły zostały wydane raptem kilka razy. Jednym z tych uprzywilejowanych miejsc jest Guiteras. Stało się to możliwe dzięki kubańskiemu przywódcy, Raulowi Castro, po wizycie papieża Benedykta XVI w 2012 roku. „Aż do teraz, modliliśmy się i spotykaliśmy się w podwórkach prywatnych domów. Czekamy na ten moment, kiedy będziemy mogli przenieść się do nowego kościoła” – mówi diakon Manuel Hernandez z parafii w Guitares. Nastąpi to jeszcze zanim wszystko będzie skończone. „Mamy pozwolenie na budowę, nie idzie jednak za tym duży postęp. Nie mamy wystarczającej ilości materiałów ani ludzi do pracy. Buldożer miał wykopać fundamenty. Popsuł się po godzinie. Musimy teraz po prostu czekać”. Patronem kościoła będzie św. Jan Paweł II. Jego wizyta w 1998 roku była pierwszą papieską wizytą w historii Kuby, i jest obecnie wspominana jako prawdziwy przełom. Po latach sekularyzacji, można było wyjść z ukrycia. W nadchodzącej przyszłości, parafia w Guiteras nie chce zamknąć się w murach swojego nowego kościoła. „Mamy świeckich misjonarzy, którzy odwiedzają domy. Dodatkowo rozprowadzamy żywność wśród potrzebujących, starszych ludzi. Chcemy zintensyfikować te działania, jak tylko kościół będzie gotowy. Chcemy wybudować również centrum ewangelizacyjne i obiekty sportowe. Pozwoli nam to otworzyć się przede wszystkim na młodzież“. Z tych wszystkich działań i planów radują się starzy parafianie, tacy jak Amalia, zaawansowana już wiekiem, jedna z założycielek parafii w Guiteras. W towarzystwie innych pobożnych kobiet, odmawia właśnie różaniec w tymczasowej kaplicy na terenie przyszłego kościoła. „Kiedy już go wybudujemy, niewątpliwie przyciągnie to wielu nowych ludzi. Będzie wspaniale. Dwadzieścia jeden lat temu zaczęliśmy się spotykać po domach, by czytać Słowo Boże i modlić się. Nie zawsze było nam łatwo. W mieszkaniach, należących do państwa, nie można było powiesić krzyża czy maryjnego obrazka”. Pani Amalia jest przekonana, że ziarno trafiło na podatny grunt. „Było nas raptem kilkoro, a teraz, setki ludzi przychodzą na nasze msze. Wszyscy na Kubie wierzą, i każdy, kto mówi, że jest inaczej, kłamie”. Jednym z pionierów budowy kościoła jest również prof. Rene Zamora Marin, twórca oddziału intensywnej terapii największego szpitala w Hawanie. W 1997 r. założył Centrum Bioetyki im. Jana Pawła II. „Poświęcaliśmy na pracę – ja i moi pracownicy – czas przeznaczony na sen, lecz nasze dzieło było tego warte”. Centrum zatrudnia 14 osób. „Skupiamy się na najważniejszych bioetycznych zagadnieniach, takich jak poszukiwania komórek macierzystych czy śmierć mózgu, i cały czas rozwijamy się. Przede wszystkim, żaden bioetyczny problem nie może być rozpatrywany w izolacji. Aborcja jest zawsze symptomem kryzysu w rodzinie”. Działanie w duchu chrześcijańskich wartości mogłoby być zatem mottem centrum. Młodzi ludzie, i osoby dorosłe są uświadamiani w zakresie ludzkiej godności. „Wchodzimy we wzajemną interakcję z każdym z nich” – podkreśla prof. Zamora. Jego celem jest wywarcie wpływu na kubańskie społeczeństwo. Historia kraju pozostawiła swój ślad w ludzkiej świadomości. „Mamy teraz kryzys wartości. W rodzinie, w całym społeczeństwie. Dlatego więc zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli. Nie opieramy naszej argumentacji na katolickim katechizmie, lecz na rozumowych przesłankach, dzięki czemu, każdy myślący odbiorca będzie w stanie zrozumieć koncepcję osoby, opartą na ludzkiej godności. Ten powód jednoczy nas wszystkich”. Magazyn, publikowany przez instytut, jak również organizowane przezeń zajęcia, wykłady, spotkania dyskusyjne, wreszcie współpraca z Instytutem Filozofii Uniwersytetu w Hawanie – pozwalają dotrzeć do tych, którzy nie uczęszczają na niedzielne msze. Według prof. Zamory, wiele osób przychodzi do centrum z poważnymi, filozoficznymi pytaniami. Wiele osób poszukuje wiedzy, informacji, pragnie poszerzenia swoich horyzontów. „Nasza praca jest wysoce doceniana. Jesteśmy nawet członkiem kubańskiej Akademii Nauk. Braliśmy również udział w pracach nad ustawą o śmierci mózgu. To sprawia, że jesteśmy bardzo wdzięczni”. Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera Kościół katolicki na Kubie od wielu lat. Tylko w tym, i w poprzednim roku, wartość pomocy wyniosła ponad 1,6 miliona euro. Wsparto różne duszpasterskie projekty na Wyspach Karaibskich, zarówno budowę i renowację kościołów, jak i kształcenie laikatu oraz kapłanów. Około 60 % mieszkańców Kuby określa się jako katolicy.Autor: Oliver MaksanTłumaczenie: Agata Witkowska