Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Kościół powstrzymuje exodus chrześcijan z Libanu, poprzez pomoc szkołom katolickim.

Monsignor Joseph Spiteri mówi, że Liban jest wyjątkowym krajem na Bliskim Wschodzie, ponieważ opiera się na konstytucji obywatelskiej, w której szanuje się wolność sumienia i słowa. Przedstawiciel dyplomatyczny Stolicy Apostolskiej dziękuje PKWP za pomoc w zachowaniu tej równowagi poprzez projekty, które zachęcają chrześcijan do pozostania w Libanie.

LibanZdj. ACN International / Siostry Misjonarki Najświętszego Sakramentu (Maronitki) pomagają w ramach PKWP wspierać ubogie rodziny chrześcijańskie mieszkające w wioskach w pobliżu Jbeil.

Pogrążony w kryzysie gospodarczym na niespotykaną dotąd skalę Liban boryka się z trudnościami, a wielu Libańczyków ma ochotę wyjechać lub już wyjechało. Podczas spotkania z przedstawicielami organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International), którzy przyjechali do Libanu, aby zapoznać się z projektami wspieranymi przez Fundację Papieską, maltański arcybiskup Joseph Spiteri, ambasador Stolicy Apostolskiej w Libanie, wyjaśnił, że "ponieważ chrześcijanie są na ogół lepiej wykształceni, lepiej przygotowani i mają więcej krewnych za granicą, łatwiej jest im emigrować i znaleźć dobrą pracę".

Dlatego tym ważniejsze jest inwestowanie w projekty, które zachęcają chrześcijan do pozostania w kraju, czego dobrym przykładem jest wsparcie Kościoła dla szkół. "Kościół katolicki prowadzi w Libanie około 330 szkół. Około 90 z nich to tak zwane "szkoły wspomagane". Są one prywatne, ale połowę czesnego otrzymują od rządu, a drugą połowę od rodziców. Czesne jest bardzo niskie, ale z powodu kryzysu gospodarczego rząd nie płaci swojej części".

Pomoc PKWP

W sytuacji, gdy rząd zbankrutował, Kościół postanowił nie czekać i znalazł rozwiązanie. Zwrócił się do PKWP z prośbą o dofinansowanie, która została przyjęta. Połowa kwoty została już wypłacona, a druga połowa jest w drodze. Nuncjusz Spiteri mówi, że znaczenie tej pomocy jest nie do przecenienia. "Te szkoły są bardzo ważne, ponieważ podtrzymują obecność chrześcijan, utrzymują rodziny w wioskach i dają zatrudnienie nauczycielom oraz pracownikom niepedagogicznym.

Dzięki pomocy PKWP, Kościół był w stanie zaoferować nauczycielom stypendium w wysokości 300 dolarów na rok szkolny, a pracownikom niepedagogicznym 180 dolarów w ponad 50 szkołach. Pieniądze te w znacznym stopniu pomagają w opłaceniu podstawowych potrzeb, takich jak jedzenie i paliwo, ponieważ przy obecnym kryzysie wielu nauczycieli, których pensja może wynosić zaledwie 50-100 dolarów, wydaje więcej pieniędzy na paliwo, aby dojechać do pracy, niż zarabia. Pieniądze, które mają jeszcze pochodzić z PKWP, zostaną przeznaczone głównie na stypendia, aby pomóc najuboższym rodzinom utrzymać dzieci w szkole.

LibanZdj. ACN International / Przedstawiciele PKWP z wizytą u arcybiskupa maltańskiego Josepha Spiteri (ambasadora Stolicy Apostolskiej w Libanie) w Nuncjaturze w Bejrucie.

"Jesteśmy winni PKWP wielkie podziękowania. Dziękuję za całą pomoc, jakiej udzieliliście Libanowi i chrześcijanom w Libanie, aby mogli nadal tu pozostać i budować ten wspaniały, cudowny kraj, który jest jedynym w swoim rodzaju krajem na Bliskim Wschodzie. Będę o was pamiętał w moich modlitwach i proszę was, abyście pamiętali o nas, o całym Libanie, a zwłaszcza o libańskich chrześcijanach. Niech Bóg was błogosławi" - mówi bp. Spiteri, w przesłaniu do dobroczyńców.

PKWP prowadzi projekty w tym kraju od wielu lat, ale ogromny kryzys gospodarczy, który dotknął Liban po powstaniach w 2018 r., w wyniku którego funt libański spadł do około jednej dwudziestej swojej poprzedniej wartości, a także katastrofalna eksplozja, która zrównała z ziemią port w Bejrucie i dużą część miasta, spowodowały czterokrotny wzrost wsparcia.

Mons. Joseph Spiteri podkreśla, jak ważne jest utrzymanie obecności chrześcijan w Libanie, również po to, by chronić równowagę społeczną, która czyni ten kraj wyjątkowym.

Konstytucja obywatelska

"Liban jest inny niż wszystkie inne kraje Bliskiego Wschodu. Nie tylko dlatego, że mamy więcej chrześcijan, ale jest to jedyny kraj w regionie, który opiera się na konstytucji obywatelskiej. Wolność sumienia i wypowiedzi zawsze była tu szanowana. Ważne jest, aby Liban zachował tę tożsamość. Trudno jest zachować równowagę między prawami jednostek a prawami zbiorowymi społeczności. Ale to się już udawało, udaje się i może się udać, ale potrzebujemy dobrej woli wszystkich. Taka jest tożsamość Libanu, dlatego Liban jest tak różny".

Również z tego powodu papież Franciszek kilkakrotnie mówił, że chce odwiedzić Liban, aby zachęcić do realizacji tego projektu społecznego, a w szczególności wspólnotę chrześcijańską. "Papież chce przyjechać. Powtarzał to prezydentowi i premierowi, którzy niedawno odwiedzili Watykan" - wyjaśnia papieski ambasador. W kwietniu prezydent zapowiedział, że Franciszek przyjedzie do kraju w czerwcu. Watykan jeszcze tego oficjalnie nie potwierdził, ale mówi, że taka możliwość jest brana pod uwagę.

Nuncjusz ma nadzieję, że nadchodzące wybory w maju mogą wyłonić bardziej stabilny rząd, co z kolei może pozwolić krajowi na zawarcie porozumienia z MFW i Bankiem Światowym, które pomogłoby gospodarce stanąć na nogi i przywrócić zaufanie.

"Bez zaufania Liban nie jest w stanie przyciągnąć inwestycji, a przecież potencjał tkwi na przykład w rolnictwie i turystyce, które mogą stworzyć nowe miejsca pracy. Musimy przekonać młodych ludzi, że mogą tu zostać i robić ciekawe rzeczy - to ogromne wyzwanie" - podsumowuje arcybiskup Joseph Spiteri.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW