„Kościół hierarchiczny powinien być z wiernymi, ze swoim ludem”
16 mar 2022Rozmowa z ks. Antonio Vatsebą, ukraińskim duchownym greckokatolickim.
ACN International / Ks. Antonio Vatseba (piąty z lewej), prowincjał Instytutu Słowa Wcielonego z bp. Visvaldasem Kulbokasem (Nuncjuszem Apostolskim na Ukrainie) oraz niektórymi przedstawicielami duchowieństwa.
Ks. Antonio Vatseba od trzech lat jest prowincjałem Instytutu Słowa Wcielonego (Instituto del Verbo Encarnado) na Ukrainie, gdzie obecnie istnieje sześć wspólnot sióstr zakonnych i księży tego zgromadzenia. Wywiad przeprowadziła Maria Lozano z PKWP.
Ze względów bezpieczeństwa nie może nam Ksiądz powiedzieć, gdzie jest, ale czy możemy się dowiedzieć, czy znajduje się Ksiądz w strefie działań wojennych?
W zależności od miejsca pobytu nie wszyscy księża z naszego zgromadzenia mogą podać szczegóły dotyczące lokalizacji, w jakiej się znajdują. Na zachodzie Ukrainy mamy trzy wspólnoty. Przyjmują one uchodźców oraz koordynują zbiórkę i dostarczanie pomocy humanitarnej do centralnej i wschodniej części kraju. Ja osobiście jestem w centralnej Ukrainie, niedaleko Kijowa. Sytuacja jest tutaj dość spokojna, chociaż 24 i 26 lutego była bardzo napięta z powodu ataków rakietowych. Mimo to nadal dwa razy dziennie celebrujemy Mszę świętą, a wieczorem przyjmujemy uchodźców, którzy śpią na terenie naszego kościoła parafialnego.
Jak to wygląda w innych wspólnotach?
Wspólnota księży jest np. w regionie Donbasu, na wschodzie, gdzie walki są bardzo intensywne. Ze względów bezpieczeństwa opuścili oni miasto. Przebywają w okolicznych wsiach, gdzie codziennie odprawiają Mszę św. i słuchają spowiedzi.
Druga wspólnota jest na południu, w pobliżu Krymu, gdzie sytuacja nie jest łatwa, a wojska rosyjskie oblegają cały rejon Chersonia. Księża są bezpieczni, przebywają w miejscu, gdzie nie było żadnych ataków, mogą codziennie celebrować Mszę św. i wspierać swoich wiernych moralnie i modlitewnie.
Zdj. ACN International / Ks. Antonio Vatseba (w środku) z księżmi i uchodźcami wojennymi.
Największym problemem na tym terenie jest to, że do miast i miasteczek Donbasu i Chersonia nie dociera pomoc humanitarna. Brak żywności, łączności telefonicznej, a w niektórych miastach światła, wody i ogrzewania, może wywołać straszliwą katastrofę humanitarną.
Jakie znaczenie dla ludzi ma fakt, że są z nimi ich kapłani i siostry zakonne?
Jak już powiedziałem, mimo niebezpieczeństwa nadal codziennie odprawiamy Mszę św. Nadal też prowadzimy katechezy i modlitwę online. Wspieramy uchodźców, goszcząc ich w naszych kościołach, klasztorach lub w domach członków trzeciego zakonu. Pomimo trudnej sytuacji, siostry nadal opiekują się dziećmi i osobami starszymi. Niektóre z nich musiały zostać ewakuowane do bezpieczniejszych miejsc.
Widzieliśmy i słyszeliśmy wiele świadectw księży i biskupów, którzy mimo niebezpieczeństwa nie chcą wyjechać. Dlaczego zostają?
Kościół hierarchiczny powinien być z wiernymi, ze swoim ludem. Kościół składa się nie tylko z biskupów, księży i zakonników, ale także ze świeckich. Dlatego powinniśmy pozostać z nimi, aby nasi wierni nie byli pozostawieni sami sobie bez duchowego wsparcia, zwłaszcza w tak trudnym czasie. Obecność duszpasterza jest bardzo ważna dla wspólnoty kościelnej. Jak uczy nas sam Chrystus, powinniśmy być jak pasterze i nie opuszczać swego stada.
Co zrobicie, jeśli wasz rejon zostanie zajęty przez wojska rosyjskie?
Dopóki nasze życie nie jest zagrożone, będziemy nadal służyć, każdy na swoim miejscu. Jest to doświadczenie naszego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego od czasu aneksji Krymu i wojny w Donbasie. Dzięki odwadze miejscowych księży nasz Kościół nadal służy w tych miejscach.
W trwającym konflikcie zbrojnym istnieje niebezpieczeństwo, że ludzie zostaną pokonani przez nienawiść. Co Ksiądz jako kapłan może zrobić, aby pomóc ludziom tego uniknąć?
To jest poważne zagrożenie. W tym trudnym czasie wojny, która sieje nienawiść i przemoc, powinniśmy głosić miłosierdzie. Wszyscy, zarówno cywile, jak i żołnierze, powinni kierować się miłością, a nie nienawiścią. Dokładnie tymi słowami podsumował zasadę miłości w czasie wojny Arcybiskup Większy Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, Wielce Błogosławiony Światosław Szewczuk: „Uczmy się kochać w tym tragicznym czasie! Nie dajmy się ogarnąć nienawiści, nie używajmy jej słów ani języka”.
Od wielu lat Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) pomaga Ukraińskiemu Kościołowi Greckokatolickiemu. Obecnie przyznało nadzwyczajną pomoc finansową księżom i osobom konsekrowanym w diecezjach Ukrainy. Czy ma Ksiądz jakieś przesłanie dla naszych dobroczyńców?
Pragnę zwrócić się do wiernych słowami Chrystusa: „Gdy usłyszycie o wojnach i przewrotach, nie bójcie się…” (Łk 21,9). W czasach takich jak obecne na Ukrainie nie tylko słyszymy o wojnie, ale widzimy ją i przeżywamy na ulicach naszych miast. Niezależnie od tego powinniśmy odganiać strach modlitwą i miłością do naszej ojczyzny.
Wojna jest przejawem zła, a zło jest brakiem dobra. Chrześcijanie powinni przede wszystkim bronić się, ale także starać się zabiegać o dobro dla naszych wrogów, modląc się o ich nawrócenie. Proszę was o modlitwę w intencji szybkiego zakończenia wojny, którą Rosja prowadzi z Ukrainą oraz o nawrócenie rosyjskich przywódców politycznych. Ten moment w historii przypomina nam o prośbie Maryi Panny w Fatimie, która jest nadal aktualna. Módlmy się więc razem i powierzajmy tę prośbę Najświętszej Maryi Pannie, aby w końcu została spełniona.
W jaki sposób to wsparcie finansowe pomaga księżom, siostrom zakonnym i ludziom na miejscu, tam gdzie jesteście?
Pomoc, którą co roku otrzymujemy od PKWP, jest bardzo przydatna w formacji intelektualnej naszych seminarzystów i księży, w ich osobistych potrzebach, a także w wielu projektach duszpasterskich w parafiach, w których jesteśmy obecni. Dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim naszym dobroczyńcom i chciałbym żebyście wiedzieli, że jesteście nieustannie w naszych modlitwach.
Świadectwa niektórych kapłanów z Instytutu Słowa Wcielonego na Ukrainie:
Ks. Jozafat, IVE, zachodnia Ukraina: „Od początku wojny w naszym kościele parafialnym codziennie odmawiamy specjalną modlitwę. Od godz. 15.00 do 20.00 odmawiamy Psałterz, potem Różaniec, następnie celebrujemy Boską Liturgię i prosimy o zakończenie tej wojny, modlimy się za naszych żołnierzy. Pomagamy też pieniędzmi i żywnością, zbierając potrzebne artykuły dla naszego wojska i dla tych, którzy zostali wysiedleni lub z powodu wojny stali się uchodźcami”.
Ks. Teodor, IVE, południowo-wschodnia Ukraina: „3 marca. Dzień był bardzo intensywny. Od 6.00 rano nie milkły telefony. Do wolontariuszy w Mariupolu została wysłana skoordynowana dostawa pomocy, zorganizowana z pomocą księży greckokatolickich z rejonu Tiachiv (Zakarpacie). Tym razem były to artykuły dla dzieci. To już dziesiąty rok mojej misji w Dubowie i jestem świadkiem tego, jak silni możemy być, gdy jesteśmy zjednoczeni. Nikt niczego nie oszczędza, ludzie, którzy nas prawie nie znają, ufają, że ich datki dotrą do celu, zawsze jest ktoś, kto chce pomóc, nikt nikomu nie odmawia tego, czego potrzebuje, nikt nie pyta, do jakiego wyznania religijnego należy druga osoba… Pomoc jest ogromna”.