Koronawirus zniszczył nasze życie
01 gru 2020Pandemia koronawirusa doprowadziła do głębokiego kryzysu betlejemskiej branży turystycznej.
Victor i Rony Tabash: ojciec i syn przed ich sklepem z pamiątkami z Ziemi Świętej w Betlejem; zdj. Ilona Budzbon/ACN International
Rony Tabash, właściciel sklepu z pamiątkami z drewna oliwnego i nie tylko, położonego w pobliżu Bazyliki Narodzenia w Betlejem, powiedział Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN International), że COVID-19 jest największym kryzysem, z jakim spotkał się w swoim życiu. Prosił o przekazanie pielgrzymom, że tęskni za dniem, w którym będą mogli bezpiecznie wrócić do Ziemi Świętej.
„Mój dziadek otworzył sklep w pobliżu Bazyliki Narodzenia w 1927 roku. Mój ojciec przejął go w 1955, a ja w 2003 r. Należę do trzeciego pokolenia. Przez cały ten czas borykaliśmy się z wieloma trudnościami w prowadzeniu biznesu, szczególnie natury politycznej” – opowiada Rony Tabash i dodaje: „Zawsze powtarzaliśmy: <musimy kontynuować, musimy się uśmiechać>. Zawsze liczyliśmy na turystów. Ale kiedy pojawił się koronawirus, straciliśmy wszelką nadzieję. Koronawirus zniszczył nasze życie”.
Mówiąc o spadku liczby zagranicznych gości w Betlejem – zwykle to około dwa miliony pielgrzymów rocznie – powiedział: „Jesteśmy prawie skończeni – 80% Betlejem jest uzależnione od turystyki. Już dziewięć miesięcy jesteśmy bez pracy. Potrzebujemy pielgrzymów i turystów, bo nie mamy nic innego”. Rony Tabash opisuje też obecną sytuacją w mieście: „Mamy prawie 100 przypadków koronawirusa każdego dnia. Nie widać nikogo, kto wchodziłby do Bazyliki Narodzenia, a zazwyczaj codziennie jest to od 6 tys. do 12 tys. osób”.
Według burmistrza Betlejem Vera Baboun, w 1950 r. ludność Betlejem i okolicznych wsi była w 86% chrześcijańska. W 2016 r. wyznawców Chrystusa było już tylko 12%. Media podają, że aż 90% pracowników branży turystycznej w Betlejem to chrześcijanie.
„Ten problem dotyka całą ludność Betlejem i Ziemi Świętej. Chrześcijanie są mniejszością i widać wyraźnie, jak bardzo są obciążeni… Mieliśmy wiele problemów politycznych, ale mówimy, że nigdy nie tracimy nadziei…” – ocenia Rony Tabash i dodaje: „Powiedzcie pielgrzymom, że czekamy na ich powrót. Kościół to my wszyscy. Jesteśmy jednością. Duch pielgrzymów tworzy tutejszy Kościół – bez nich czegoś brakuje w Ziemi Świętej”.