Koronawirus w Demokratycznej Republice Konga: PKWP przyznaje pomoc również siostrom zakonnym
14 lip 2020PKWP w ramach specjalnego pakietu projektów związanych z pandemią udzieliło nadzwyczajnej pomocy finansowej dla prawie 70 wspólnot sióstr zakonnych w Bukavu, prowincji kościelnej położonej we wschodniej części kraju.
Klasztor Córek Zmartwychwstania w Bukavu. Wraz ze wzrostem przemocy w regionie siostry zostały zmuszone do zamknięcia 7 swoich domów. Utrzymują się same – mają małe gospodarstwo, uprawiają podstawowe artykuły żywnościowe oraz wykonują rękodzieło.
Utrata dochodów, która na początku była niewielka. Brak dalszego wsparcia materialnego i finansowego ze strony parafian. Bezwzględna bieda. Pandemia koronawirusa i zamkniecie kraju w Demokratycznej Republice Kongo (DRK) miały poważny wpływ na Kościół. Poza wsparciem zatwierdzonym już przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) dla księży i seminarzystów, Papieskie Stowarzyszenie w ramach specjalnego pakietu projektów związanych z pandemią udzieliło właśnie nadzwyczajnej pomocy finansowej dla prawie 70 wspólnot sióstr zakonnych w Bukavu, prowincji kościelnej położonej we wschodniej części kraju.
22 czerwca w DRK odnotowano 5 826 potwierdzonych przypadków zachorowań na Covid-19 i 130 zgonów. Wraz z nadejściem pandemii, życie sióstr zakonnych w Bukavu stało się prawdziwym koszmarem. Nawet w normalnych okolicznościach sytuacja jest tam niezwykle trudna. W regionie dotkniętym konfliktami etnicznymi, w którym życie naznaczone jest niepewnością, napadami zbrojnymi sąsiednich krajów, porwaniami i gwałtami, siostry zakonne utrzymują się z nauczania katechizmu i pracy w szkołach oraz ośrodkach zdrowia. Jednakże przepisy sanitarne narzucone w celu ochrony przed koronawirusem odcięły je od dostaw, czyniąc ich sytuację niezwykle trudną.
Od 24 marca, gdy prezydent ogłosił stan wyjątkowy, przestały być wypłacane pensje. Co więcej, pracownicy medyczni, wśród których jest wiele sióstr zakonnych, otrzymują wynagrodzenie w zależności od liczby leczonych przez nich pacjentów. Jednak obecnie, z obawy przed zarażeniem, do szpitali nie zgłasza się wiele osób. Z tego powodu siostry zakonne doznały drastycznych cięć lub nawet całkowitej utraty dochodów. Z kolei wypłaty dla zakonnic pracujących w szkołach, zależne są od składek, które normalnie otrzymują od rodziców swoich uczniów. W czasie gdy szkoły z powodu pandemii Covid-19 są zamknięte, również te składki nie są już płacone.
Aby zapewnić zakonnicom utrzymanie w obliczu tych trudności, w odpowiedzi na prośbę o wsparcie wystosowaną przez arcybiskupa François-Xaviera Maroya, PKWP zatwierdziła pomoc dla 69 wspólnot sióstr z sześciu różnych kongregacji służących w sześciu diecezjach prowincji kościelnej Bukavu. Z przekazanej przez stowarzyszenie kwoty 120 tys. euro skorzystają w sumie 464 siostry zakonne.
Msza św. w Nandandjika. Fot. © Emeric Fohlen / ACN
„Naszym obowiązkiem jest dać im poczucie bezpieczeństwa w obliczu tych niedostatków, poczucie bezpieczeństwa, które spowoduje, że będą w stanie pomnażać to wsparcie wielokrotnie na korzyść tych, którzy mają nawet mniej niż one same” – wyjaśniła Christine du Coudray, szefowa sekcji projektów PKWP w kraju. „Podczas gdy wszystkie organizacje pozarządowe uciekły z powodu trwającego konfliktu, Kościół, a w szczególności osoby zakonne, są nadal obecne i pozostają blisko najbardziej poszkodowanych grup, jak dobre dusze, niezauważane, ale w pełni w duchu Matki Teresy!” – dodaje de Coudray i kontynuuje: „Ten konflikt tli się od 20 lat; często odwiedzałam ich po kolejnym ataku rywalizujących ze sobą gangów, po tym, jak stali się ofiarami gwałtów i masakr, które nikogo nie oszczędziły, po tym, jak przeżyli trzęsienia czy osunięcia ziemi albo budzące grozę powodzie, jak to miało miejsce w Uvirze [położonej ponad 100 km na południe od Bukavu]; katastrofy, które niszczą wszystko, co staje na ich drodze”.
Pomoc dla sióstr zakonnych jest jeszcze jednym przejawem wsparcia ze strony PKWP. Na początku kryzysu organizacja zatwierdziła stypendia mszalne dla księży służących w różnych diecezjach w całym kraju. Oni również borykają się z poważnymi trudnościami finansowymi. Bez niedzielnych zbiórek lub innych źródeł dochodu, które nie są już dla nich dostępne z powodu zawieszenia pracy duszpasterskiej i wspólnotowej, wielu księży nie może ani samodzielnie zarabiać na życie, ani wykonywać swojej pracy duszpasterskiej. „W normalnych czasach wierni wspierają księży jedzeniem i innymi ofiarami” – wyjaśnia biskup diecezji Mbuji-Mayi, znajdującej się w centrum Demokratycznej Republiki Konga i dodaje: „Teraz, gdy wszystkie ich owce muszą pozostać w domu z powodu kwarantanny, nagle życie każdego z nich jest o wiele trudniejsze niż wcześniej, ponieważ większość ludzi jest dotknięta bardzo wysokim bezrobociem (prawie 96%) i po prostu w jakiś sposób muszą żyć z dnia na dzień”. W liście do PKWP biskup Bernard-Emmanuel Kasanda wyraził swoją wdzięczność, że na początku kryzysu organizacja przekazała liczne stypendia mszalne na wsparcie 289 księży i zakonników z jego diecezji.
Z dużej liczby stypendiów mszalnych skorzystało również 25 księży ze Zgromadzenia Misjonarzy Robotników (Congregation of the Missionaries of Workers). Jeden z beneficjentów, o. Alain Mwila Wa Ilunga, napisał nam, że stypendia te są dla niego prawdziwą „ulgą”. Postanowił podzielić się pomocą finansową „z najbiedniejszymi z biednych i ubogich chorych, aby mogli kupić chleb”. O. Clément Mwehu Muteba, mistrz nowicjatu, również cieszy się z otrzymanej pomocy finansowej. Wykorzysta ją na benzynę, aby mógł prowadzić swoje apostolstwo w przydzielonej mu kaplicy. Dzięki stypendiom mszalnym może również „kupić kilka kartek papieru, które są niezbędne do nauczania młodzieży”, z którą pracuje w Lubumbashi w prowincji Górnej Katangi.
Kolejnymi beneficjentami stypendiów mszalnych było 40 księży z diecezji Kilwa-Kasenga, która znajduje się we wschodniej części kraju. Stypendia te „zabezpieczają nasze utrzymanie i chronią życie tysięcy wiernych, którzy dzięki naszym pokornym wysiłkom słyszą Święte Słowo Boże i mogą przyjmować sakramenty” – wyjaśnił z zachwytem o. André Mpundu, który podkreśla, że otrzymana pomoc umożliwiła mu wykonywanie obowiązków duszpasterskich. Ojciec Mpundu jest wikariuszem w parafii Błogosławionej Anuarity w Kasendze.
Niedawno 80-letnia była zakrystianka podziękowała mu za wizytę, mówiąc: „Regularnie przychodzi do mnie pielęgniarka, aby leczyć mój reumatyzm, ale kiedy odwiedzasz mnie, Ojcze, przychodząc z Chrystusem, abym mogła przyjąć Komunię Świętą, moja radość jest ogromna i bezgraniczna”. O. Mpundu relacjonuje radośnie: „Często słyszymy te i podobne głosy”. Duchowny wciąż odwiedza chorych, starszych i tych, którzy są samotni, a na zakończenie mówi: „To bardzo budujące dla mojej kapłańskiej służby”.