Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Koptyjski Kościół: „Nawet małe dzieci wśród nas muszą nauczyć się żyć z krzyżem"

W sobotę 8 stycznia 2011 r. przywódcy religijni, politycy i setki zwykłych ludzi zgromadzili się na nabożeństwie żałobnym w Koptyjskim Kościele Ortodoksyjnym pw. św. Marka we Frankfurcie nad Menem, dla uczczenia 26 ofiar ataku terrorystycznego na Kościół w Aleksandrii i modlitwy o pokój oraz wolność religijną.

„Niebieska kość, nie bawimy się z tobą!" - do tego zdania od najmłodszych lat musi przyzwyczaić się koptyjskie dziecko. W Egipcie „niebieska kość" jest obelgą; zniewagą skierowaną przeciw Koptom. Pochodzi ona od siniaków, które ponieśli na ciele na przestrzeni wieków. „Nawet małe dzieci wśród nas muszą nauczyć się żyć z krzyżem", tak biskup Anba Damian, głowa Kościoła Koptyjskiego Ortodoksyjnego w Niemczech powiedział międzynarodowej, katolickiej i duszpasterskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie (PKWP).

Dzieci z koptyjskej parafii pw. św. Marka we Frankfurcie nie miały najmniejszego pojęcia, dlaczego tak wielu innych ludzi zebrało się w ich kościele w ostatnią sobotę (8 stycznia 2011 r.). Były noszone na ramionach przez rodziców i postawione przed biskupem do błogosławieństwa. Jeden noworodek spał spokojnie, jak biskup Damian przytulił go do swojego serca. Jego matka stała nieopodal, uśmiechając się nieśmiało. Dzieci były również wśród ofiar niedawnego krwawego ataku na kościół koptyjski w Aleksandrii, jedno z nich było niemowlęciem. Kilka razy tego popołudnia odnoszono się do niewinnych dzieci z Ewangelii, które zostały zamordowane przez Heroda zaraz po narodzeniu Jezusa Chrystusa.

Ministranci odśpiewali hymn o bolesnej, krwawej, ale wspaniałej historii koptyjskich chrześcijan, którzy wytrwali bohatersko w obronie swojej wiary mimo ucisku, tortur i śmierci. Kadzidło wypełniało powietrze. „Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję. Spraw, bym usłyszał radość i wesele: niech się radują kości, któreś skruszył". Psalm rozległ się, a następnie wszyscy obecni omówili wspólnie Ojcze Nasz.

Centrum społeczności kościoła tej parafii, która liczy około tysiąca wiernych rzeczywiście pęka w szwach z tej okazji. Przedstawiciele Kościołów katolickiego, prawosławnego i protestanckiego, politycy wysokiego szczebla, a nawet przewodniczący Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech, byli obecni wraz z setkami innych gości, aby pokazać swoją solidarność ze społecznością koptyjską. Wspólnie modlili się za ofiary i zobowiązali się do przeciwstawienia się dyskryminacji i prześladowaniom chrześcijan w Egipcie, a także w innych krajach na całym świecie.

„Nasz kraj był miejscem schronienia dla Jezusa Chrystusa i jego rodziny oraz dla wielu proroków", podkreślił biskup Damian w swojej homilii. „Kiedyś byliśmy panami we własnym kraju; dziś pragniemy jedynie żyć jako równi obywatele, dzielący te same prawa i obowiązki". Opisywał, jak szesnaście nowych meczetów zostanie zbudowanych zanim budowa jednego kościoła w końcu zostanie zakończona. Nawet na uzyskanie pozwolenia na budowę kościoła trzeba „długiego oczekiwania". Opisywał również, jak czterech młodych mężczyzn musiało umrzeć, kiedy jeden kościół został zbudowany, a już następnego dnia sąsiedni budynek został uznany za meczet. Biskup kontynuował: „Pragnienie, aby być chrześcijaninem, nie powinno być uznawane za przestępstwo!".

„Ludzie mają dosyć kwiecistych słów, chcą widzieć działania", kontynuował koptyjski biskup w homilii przerywanej, raz po raz oklaskami. Zaapelował do rządu egipskiego o ukaranie sprawców, w przeciwnym razie będzie to „zielone światło dla terrorystów". Domagał się odszkodowania dla rodzin ofiar i wezwał do przedsięwzięcia „środków zapobiegawczych, aby w przyszłości nic takiego się nie powtórzyło". Zwrócił się również do uczonych muzułmańskich, aby dbali o słowa głoszone w meczetach; niech wprowadzają w serca ludzi pokój, a nie gniew.

Dodał, że on sam podczas swej ostatniej podróży do Egiptu, usłyszał muzułmańskie kazanie, które było czymś w rodzaju „wypowiedzeniem wojny". Biorąc pod uwagę wysoki stopień analfabetyzmu w Egipcie, wielu prostych ludzi mogło, słysząc te słowa odpowiednio zareagować, bez rozeznania. Jednak solidarność ludzi w Niemczech i w wielu innych krajach, a w szczególności obecność przewodniczącego Centralnej Rady Muzułmańskiej w Niemczech i jego potępienie tego czynu, były dla niego i jego wiernych, niczym „balsam na otwarte rany", zakończył biskup swoją homilię.

Biskup Limburg, Franz-Peter Tebartz-van-Elst w swoim wystąpieniu mówił o dobrych i bliskich stosunkach między Kościołem katolickim a koptyjskoortodoksyjnym oraz o szanowaniu przez katolików „starożytnej tradycji Kościoła w Egipcie a szczególnie czcigodnego Patriarchatu Aleksandryjskiego". Jego Eminencja podkreślał, iż „Aleksandria jest szlachetnym świadkiem wielu świętych, męczenników i nauczycieli w Kościele".

Wskazał na wspólne świadectwa chrześcijan, a atak na wiernych uczestniczących we Mszy świętej, określił jako „atak na wiarę, która jest upamiętniona w liturgii". Zwrócił się do krajowych przywódców do ustanowienia „prawa, które konsekwentnie będzie ścigać niesprawiedliwość wobec chrześcijan, jak również surowo karać przestępców", a także zapewni pełną wolność religijną, która obejmuje prawo do zmiany swojego wyznania.

Przedstawiciel Konferencji Episkopatu Prawosławnych w Niemczech i Przewodniczący Rady Religii, Biskup Athanagoras Ziliaskopoulos, podkreślił, że „tchórzliwy atak kosztował wysoką cenę, jaką chrześcijanie muszą płacić do dziś za swoją wiarę, właśnie w tych miejscach, które są ściśle związane z początkiem chrześcijaństwa". Ostrzegł przed ludźmi, którzy przywożą problemy i konflikty ze swoich krajów i przeszczepiają je na grunt społeczeństwa niemieckiego.

Aiman Mayzek, Przewodniczący Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech, zdecydowanie potępił atak i przypomniał, że 1400 lat temu koptyjski patriarcha dał schronienie społeczności muzułmańskiej, gdy cierpiała prześladowania. „Akty terroru i okrucieństwa nie wymażą tego, co Egipcjanie ofiarowali muzułmanom na drodze pokoju i schronienia", dodając, że to „na zawsze pozostanie w pamięci zbiorowej muzułmanów".

Podkreślił, że „napastnikowi nie uda się podzielić chrześcijan i muzułmanów". Powiedział, że atak na dom Boga, bez względu na jakąkolwiek wiarę, dla muzułmanów jest jak „atak na własny meczet".

W ciągu dwóch godzin nabożeństwa żałobnego, niemieccy politycy podobnie wzywali do wolności religijnej. Ich słowa były przerywane oklaskami.

„Królu pokoju, daj nam swój pokój!" śpiewali ministranci. Słowa te powtórzyli po raz kolejny, coraz głośniej i zakończyli niemal krzykiem. Na zakończenie uroczystości wszyscy obecni po raz kolejny połączyli się w Modlitwie Pańskiej „Ale nas zbaw ode złego. Amen".

Dla koptyjskich chrześcijan słowa te mają ogromne znaczenie, nie tylko w chwili obecnej, ale w całych długich i bolesnych latach ich historii.

Ojciec Pigol Bassili, proboszcz koptyjskiej parafii św. Marka, sam pochodzi z Aleksandrii i osobiście zna wiele rodzin, które straciły swoje dzieci w ataku, jak również niektórych rannych w szpitalu. On też był „poruszony do głębi serca" tym wydarzeniem. Podkreślał, iż mimo tych bolesnych doświadczeń, koptyjska społeczność we Frankfurcie nie boi się.

Po uroczystości, biskup Damian w rozmowie z przedstawicielami Pomocy Kościołowi w Potrzebie (PKWP), którzy byli obecni na nabożeństwie wraz z innymi organizacjami zajmującymi się wspieraniem i pomocą prześladowanym chrześcijanom, powiedział: „Jesteśmy Kościołem męczenników. Nikt nie może nas zastraszyć. Nasi wierni będą się modlić, nawet jeśli miałoby to być ich ostatnie nabożeństwo, bo krew męczenników jest nasieniem Kościoła". Podkreślił jednak, że ludzie mają „prawo do ochrony". Wyjątkowo mocno odebrał przesłanie papieża Benedykta XVI, które „znacznie złagodziły ból".

Ojciec Joaquín Alliende, prezydent Pomocy Kościołowi w Potrzebie (PKWP), zaapelował do chrześcijan na całym świecie, aby „nie pozostawić naszych braci i sióstr narażonych w tych dramatycznych momentach", ale modlić się za nich oraz do „uczestnictwa w budowaniu świata, który dąży do pojednania i dialogu, a nie do przemocy i nienawiści".

Przypomniał też słowa papieża Benedykta XVI wygłoszone w Boże Narodzenie 2010:

„Nasz świat jest wciąż naznaczony przemocą, zwłaszcza wobec uczniów Chrystusa".

(PKWP/tłum.Ashraf Benyamin)

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW