Kolejne porwanie 14-letniej chrześcijanki w Pakistanie
23 maj 2020Maira zmuszona do wyrzeczenia się swojej wiary i ślubu z porywaczem.
Maira Shahbaz, 14-letnia katoliczka z Faisalabadu, Pakistan.
O sprawie poinformowała matka dziewczynki. Jej 14-letnia córka została uprowadzona w czasie trwającej w Pakistanie blokady (kwarantanny) związanej z pandemią koronawirusa. Trybunał Sędziowski w Faisalabadzie orzekł na korzyść Mohamada Nakasha (porywacza), który twierdził, że katoliczka, Maira Shahbaz, ma 19 lat, mimo że przedstawione dowody – w tym akt urodzenia, a także oficjalne dokumenty kościelne i szkolne – wskazują na to, że jest pięć lat młodsza.
28 kwietnia około godziny 14.00 M. Nakash z dwoma wspólnikami – wszyscy z bronią w ręku – wsadzili 14-latkę do samochodu w pobliżu jej domu i odjeżdżając, strzelali w powietrze. Gdy dwaj świadkowie wydarzenia, Parvaiz i Nadeem Masih, przekazali matce Mairy, Nighat, co się wydarzyło, doznała ona silnego wstrząsu i trafiła do szpitala w Faisalabadzie.
Rozmawiając z Pomocą Kościołowi w Potrzebie (ACN International) krótko po wyjściu ze szpitala, Nighat powiedziała: „Błagam, niech moja córka wróci do nas. Boję się, że nigdy więcej jej nie zobaczę”. Starsza siostra porwanej, 16-letnia Saira, mówiła: „Maira jest jeszcze dzieckiem i została wykorzystana. Uwielbia śpiewać. Tak bardzo tęsknię za nią i za jej śpiewem”.
PKWP wspiera niesprawiedliwie oskarżonych pakistańskich chrześcijan, udzielając m.in. pomocy prawnej. Adwokat rodziny, Khalil Tahir Sandhu, przekazał, że Nakash jest już żonaty i ma dwoje dzieci, a Mairę poznał przez to, że mieszka niedaleko jej domu w pobliżu Madina Town, gdzie pracuje jako fryzjer. Relacjonował, że w sądzie Nakash przedstawił sfałszowane dokumenty, z których wynika, że on i Maira pobrali się w październiku ubiegłego roku, kiedy miała jeszcze 13 lat.
Adwokat jest katolikiem, kolegą zamordowanego w 2011 r. ministra i obrońcy praw mniejszości w Pakistanie Shahbaza Bhattiego, z którym w czasach szkolnych dzielił przez kilka lat pokój. Powiedział PKWP: „Ci, którzy robią takie rzeczy dziecku, traktują nas nie jak ludzi, ale jak zwierzęta”. Poinformował też, że podczas rozprawy sądowej 5 maja, wpływ na sędziego z Faisalabadu, Kamrana Khalida, miała z pewnością grupa 150 mężczyzn, którzy zebrali się w sądzie, aby wesprzeć Nakasha.
Khalil Tahir Sandhu zapowiedział, że złoży odwołanie od tej decyzji, przekazując sprawę do Sądu Najwyższego w Lahore, a w razie potrzeby do Sądu Najwyższego Pakistanu, który w październiku 2018 roku wydał bezprecedensowy wyrok uniewinniający Asię Bibi, chrześcijankę skazaną na śmierć za rzekome bluźnierstwo.
PKWP rozmawiała również z Lalą Robin Daniel, działaczką na rzecz praw człowieka, przyjaciółką i sąsiadką Mairy i jej bliskich: „Rodzina Shahbazów jest jedną z najbiedniejszych w Madina Town. Zarabiają niewiele, pracując jako sprzątaczki. Ojca nie ma, zostawił ich. W naszym społeczeństwie ta biedna chrześcijańska rodzina jest bardzo bezbronna”. Od krewnych Mairy dowiedzieliśmy się też, że musiała ona wcześnie zrezygnować z nauki w szkole, bo nie było jej już na nią stać. Dlatego zaczęła pracować.
Według Ruchu na rzecz Solidarności i Pokoju, organizacji praw człowieka w Pakistanie, co roku uprowadza się tutaj blisko tysiąc chrześcijańskich i hinduistycznych kobiet i dziewcząt.
Jak informowaliśmy, PKWP wsparła wcześniej sprawę innej 14-letniej chrześcijańskiej dziewczynki, Humy Younus, która według rodziny została uprowadzona z domu rodziców w Karaczi w październiku ubiegłego roku przez Abdula Jabbara.