Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Kirgistan - małe wspólnoty katolickie między wysokimi górami

Rozmowa z o. Johannesem Kahnem SJ

Kirgistan - małe wspólnoty katolickie między wysokimi góramiZdj. ACN International / Ojciec Johannes Kahn SJ z kirgijskimi dziećmi.

Ojciec Johannes Kahn SJ (ur. 1965) w minionych latach pracował duszpastersko w różnych krajach Europy Wschodniej, Azji Środkowej oraz w Rosji. Przez prawie dziesięć lat służył niewielkiej mniejszości katolickiej w Kirgistanie. W lutym 2021 r. kilka dni spędził w Szwajcarii jako gość stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International), aby zdać relację z projektów realizowanych przez PKWP w Azji Środkowej. Rozmawiał z nim Ivo Schürman.

Jak dojrzewała Ojca wiara w czasach sowieckich?

Wiarę zaszczepiły we mnie moja mama i babcia. W naszej rodzinie często się modliliśmy – przed posiłkami, przed snem, ale także w ciągu dnia. W północnym Kazachstanie, gdzie mieszkaliśmy, nie było księży. Sytuacja zmieniła się w 1978 r., kiedy moja rodzina przeniosła się do centrum kraju. Tam regularnie odbywały się Msze św. i moja wiara się umocniła. Zaczęło dojrzewać we mnie pragnienie zostania księdzem. Po odbyciu dwuletniej obowiązkowej służby wojskowej w armii radzieckiej, mogłem wstąpić do wyższego seminarium duchownego.

Wiara i służba wojskowa – da się to pogodzić?

W wojsku bycie osobą wierzącą nie było pozbawione ryzyka, ale miałem szczęście i mogłem się w tym czasie dużo modlić. Ponadto, jako Rosjaninowi niemieckiego pochodzenia nie wolno mi było służyć w siłach zbrojnych, co bardzo mi odpowiadało. Pracowałem nie tylko w biurze, ale również jako kierowca ciężarówki. Często celowo przydzielano mnie do pracy w dni świąt chrześcijańskich.

Co działo się po zakończeniu służby wojskowej?

Po zwolnieniu z wojska wstąpiłem do jedynego katolickiego seminarium duchownego w byłym Związku Radzieckim, które mieściło się na Łotwie. Wstępowali do niego klerycy ze wszystkich byłych republik ZSRR. 1 marca 1991 roku zdecydowałem się zostać jezuitą. Zanim Zakon wysłał mnie do Innsbrucka (Austria) na studia uniwersyteckie, kilka lat spędziłem na Łotwie. Po ukończeniu studiów zostałem wysłany z powrotem na wschód – najpierw do Tadżykistanu, potem na Syberię (Nowosybirsk), później do Kazachstanu i wreszcie na dłuższy czas do Kirgistanu.

Dlaczego Kirgistan?

Mój starszy brat, Aleksander Kahn, który jest również teologiem i jezuitą, był przełożonym w Kirgistanie. Szukał księży, bo było ich tam za mało. W ten sposób znalazłem się w tym wspaniałym kraju z górami sięgającymi 7000 m n.p.m. i dużą ilością słońca. Katolicy stanowią niewielką mniejszość, liczącą około 1000 rodzin i są rozproszeni po całym Kirgistanie. Są bardzo zróżnicowaną grupą, do której należą również katolicy koreańscy i rosyjscy. W kraju istnieją trzy parafie katolickie, obejmujące łącznie 20 małych wspólnot. W sumie jest tu ośmiu księży, jeden brat zakonny i sześć sióstr zakonnych. Byłoby ich więcej, ale od miesięcy nie wolno im wjeżdżać do kraju z powodu ograniczeń spowodowanych pandemią COVID-19. Do tej pory w samym Kirgistanie nie było żadnych rodzimych powołań.

Kirgistan - małe wspólnoty katolickie między wysokimi góramiZdj. ACN International / Kirgistan.

Czy istnieje tu wolność religijna?

W teorii tak, w rzeczywistości nie zawsze. Istnieją poważne przeszkody administracyjne, które trzeba pokonać, aby zostać uznanym za wspólnotę religijną. Wymagana jest minimalna liczba wiernych, którego to warunku katolicy nie spełniają. Duszpasterze spoza kraju muszą być zawsze przygotowani na to, że ich pozwolenia na pobyt mogą zostać cofnięte. Ogranicza się również swobodę odprawiania nabożeństw, co nie ma nic wspólnego ze środkami ochronnymi wprowadzonymi z powodu pandemii COVID-19. Katolicy są tolerowani, ale na naszej drodze pojawia się wiele przeszkód. W całym Kirgistanie jest tylko jeden kościół katolicki – kaplica Brata Klausa (św. Mikołaja) z Flüe w Tałasie. Do tej pory nie wydano zgody na budowę kolejnych, choć wiele wskazuje na to, że wkrótce Kościół otrzyma zgodę na budowę świątyni w stolicy kraju, Biszkeku. Muzułmanie, którzy stanowią 80% ludności, oraz rosyjscy prawosławni nie doświadczają żadnych ograniczeń. Rosja nadal wywiera duże wpływy w krajach byłego Związku Radzieckiego, co jest bardzo korzystne dla Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

Skąd te obiekcje wobec katolików?

W Rosji, a więc także w Kirgistanie, Kościół katolicki znajduje się w trudnej sytuacji. Ponieważ jest aktywny w sferze społecznej, nie jest tam doceniany. Irytuje to Rosję, która wywiera presję na Kościół katolicki, zwłaszcza za pośrednictwem władz Kirgistanu. Ponadto w Kirgistanie są również radykalni muzułmanie, którzy sprzeciwiają się wszystkiemu i wszystkim, co nie jest muzułmańskie. Do kraju pompowane są pieniądze z Turcji i Pakistanu w celu promowania bardziej radykalnej interpretacji islamu. Do tej pory Kirgistan był zawsze uważany za kraj pokojowy i tolerancyjny.

Jak ocenia Ojciec sytuację polityczną?

Na początku stycznia 2021 roku odbyły się wybory prezydenckie, które wygrał Sadyr Shaparov, zdobywając 79% głosów. Nikt nie wie, czego można się po nim spodziewać. W przeszłości Kirgistan był krajem spokojnym i gościnnym. Mamy nadzieję, że za jego kadencji to się nie zmieni.

Jaką rolę odgrywa w Kirgistanie Pomoc Kościołowi w Potrzebie?

PKWP wspiera zakonników i zakonnice sprawujących opiekę duszpasterską, zapewniając im środki na utrzymanie oraz na formację. Ponadto, regularnie potrzebne są nowe pojazdy, ponieważ księża muszą pokonywać duże odległości. W zimie temperatury spadają do -40°C, co sprawia, że dobre i wytrzymałe samochody są absolutnie niezbędne.

Dodajmy na koniec, że zimy w Kirgistanie są nie tylko mroźne, ale też długie i ciężkie, nierzadko z burzami śnieżnymi i lawinami, zatem niebezpieczne w przemieszczaniu się na duże odległości. Mimo to księża podejmują się każdej podróży, nawet jeśli w danej wiosce mieszka tylko jedna katolicka rodzina lub wierni są odizolowani od reszty społeczeństwa w całkowicie oddalonych gospodarstwach. Oprócz pracy duszpasterskiej w parafiach, Kościół katolicki w Kirgistanie prowadzi również placówki dla niepełnosprawnych dzieci, sierot i alkoholików.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW