Jerozolima: „Modlimy się za tych, którzy nas nienawidzą”.
03 lut 2016Opactwo Zaśnięcia w Jerozolimie po raz kolejny padło ofiarą ataku. O jego przeprowadzenie są podejrzewani żydowscy ekstremiści.
Opactwo pw. Zaśnięcia NMP w Jerozolimie po raz kolejny padło ofiarą ataku wandali. W sobotnią noc nieznani sprawcy pomazali sprayem ściany oraz drzwi niemieckojęzycznego opactwa benedyktyńskiego, położonego na skraju Starego Miasta. Atak skierowany został również na znajdujące się w pobliżu kościoły – grecki i ormiański. Graffiti, napisane po hebrajsku, różnymi charakterami pisma, głosiły: „Chrześcijanie do piekła”, „Śmierć bezbożnym chrześcijanom, heretykom i wrogom Izraela”, „Zemsta Izraela”, „Zniszczcie Jego imię”. Oprócz napisów, na ścianie znalazł się również rysunek zakrwawionego sztyletu obok Gwiazdy Dawida.
Wspólnota zakonna przyjęła incydent z przerażeniem. „Modlimy się za tych, którzy nas nienawidzą”, mówi o. Nikodemus Schnabel, przełożony opactwa, w rozmowie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie. „Jeśli jesteśmy atakowani, ponieważ jesteśmy chrześcijanami, to znaczy, że musimy również zareagować jak chrześcijanie”. O. Nikodemus nie potrafi wytłumaczyć, co było przyczyną ataku ze strony ekstremistów. Podkreśla pełną współczucia reakcję ze strony Żydów. „Jesteśmy wdzięczni wszystkim naszym przyjaciołom z Izraela za okazane nam gesty solidarności. My, zakonnicy Opactwa Zaśnięcia, nie ustajemy zarówno w modlitwach o pojednanie, sprawiedliwość i pokój, jak i za wandali, o kres nienawiści w ich sercach. O. Schnabel zaapelował również do władz izraelskich o podjęcie konkretnych działań: „Poprosiliśmy służby o poważne potraktowanie tego przestępstwa oraz o zdecydowane kroki mające na celu poprawę bezpieczeństwa na Górze Syjon. Zostało nam to już obiecane, dość dawno, bo latem 2013 roku”. Policja wyraziła wówczas zgodę na zainstalowanie monitoringu, po tym, jak uszkodzono samochody, należące do klasztoru. Pojawiły się również napastliwe graffiti. Według o. Nikodemusa, do tamtego czasu, wokół opactwa, panował spokój. Dopiero w ciągu ostatnich kilku lat wspólnota benedyktynów znalazła się na celowniku żydowskich ekstremistów. Krótko po wizycie Papieża Franciszka, w maju 2014, próbowano podłożyć ogień pod opactwo. W czerwcu 2015 roku podpalono, należący do opactwa klasztor Tabgha nad jeziorem Galilejskim. Był to, jak do tej pory, najgorszy incydent. Sprawcy, żydowscy ekstremiści, zostali aresztowani. Niestety, straty sięgnęły kwoty ponad 1,6 miliona euro. Dwoje ludzi zatruło się toksycznym dymem.
Obecnie, zarówno świątynie chrześcijańskie, jak i muzułmańskie są obiektami ataków ze strony żydowskich ekstremistów. Rzadko kiedy udaje się ustalić i aresztować sprawców. Ostatnio, w grudniu, zdesakralizowano cmentarz przy salezjańskim klasztorze Beit Gemal. Przewrócono i zniszczono krzyże.
Autor: Oliver Maksan
Tłumaczenie: Agata Witkowska