Jemen: „Choć rozdawały chleb, to zostały zabite”.
18 mar 2016Kościół ubolewa z powodu obojętności świata wobec morderstwa czterech zakonnic w Jemenie.
Kościół katolicki na półwyspie arabskim ubolewa, że nikt na świecie nie zainteresował się tragicznym wydarzeniem, jakim było morderstwo czterech zakonnic w Jemenie. Na początku marca w miejscowości Aden zostały zabite cztery zakonnice ze zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości oraz 12 pracowników. Sprawcami prawdopodobnie byli islamscy ekstremiści. Siostry były zaangażowane w pomoc starszym i niepełnosprawnym. W rozmowie ze Stowarzyszeniem Papieskim Pomoc Kościołowi w Potrzebie biskup Camillo Ballin, który jest ordynariuszem północnej części półwyspu arabskiego, powiedział, że ani media, ani politycy nie okazali nawet najmniejszego zainteresowania tym wydarzeniem. „Nikt nie ruszył nawet palcem. Kiedy chrześcijaństwo jest atakowane, to nikogo to nie interesuje. Tego samego doświadczył Jezus. Wszyscy go opuścili. A dziś to samo spotyka Kościół”. Biskup dodał, że zwykli muzułmanie nie akceptują tych wydarzeń.
Biskup Ballin, który z pochodzenia jest Włochem, podkreślił, że te zakonnice zostały zabite z nienawiści do chrześcijańskiej wiary, „tak więc, jednoznacznie można je nazwać męczennicami”. Stwierdził też, że dołączyły one do trzech zakonnic z tego samego zgromadzenia, które zostały zamordowane w Jemenie w 1998 r. „Zgromadzenie Matki Teresy z Kalkuty ma w Jemenie siedem zakonnic, które, jak wierzę, mogą bez obaw być nazwane męczennicami”. Biskup Ballin przeczuwa, że męczeństwo sióstr korzystnie wpłynie na żywotność zgromadzenia Misjonarek Miłości. „Męczeństwo tych zakonnic jest dla nas potwierdzeniem, że to zgromadzenie ciągle jest blisko Jezusa. Ponieważ każdy, kto zbliża się do Jezusa, naturalnie wiąże się z Jego cierpieniem i śmiercią, które z kolei zostały pokonane przez zmartwychwstanie”. W tym sensie – według hierarchy – chrześcijanie w tym regionie są wezwani, aby świadczyć o Jezusie przez cierpienie, którego przyczyną jest przemoc.
Biskup Ballin podkreśla, że droga chrześcijanina to droga, którą przeszedł Chrystus, a więc krzyż, śmierć i zmartwychwstanie. „Te zakonnice dawały chleb starszym i niepełnosprawnym muzułmanom, którzy mieszkali niedaleko nich. Jako odpowiedź otrzymały strzały z pistoletu. Ale Bóg nie jest nieobecny. On wszystko widzi i wie, co robi. Ci fanatycy, którzy dopuścili się tej ohydnej zbrodni, przede wszystkim pokazali całemu światu, że te zakonnice były blisko Jezusa. Tak blisko, że dzieliły z nim także koniec Jego życia poprzez gotowość na przyjęcie śmierci”. Jednak śmierć tych zakonnic nie jest końcem, tak jak śmierć Jezusa nie była Jego końcem. Po niej nastąpiło zmartwychwstanie. „W ofierze, którą z siebie złożyły nie chodzi tylko o ich zmartwychwstanie, ale także o ich zgromadzenie i o tych wszystkich, którym służyły i którzy je zabili”. Biskup wierzy, że tylko Bóg będzie w stanie wejść w serca tych fanatyków.
Jemen jest aktualnie sceną krwawego konfliktu, który jest jednocześnie religijny i plemienny. Według informacji podanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych, na skutek tego konfliktu ponad 2,4 mln ludzi musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania. Od marca 2015 r. sąsiednia Arabia Saudyjska interweniuje w imieniu rządu Jemeńskiego, który jest atakowany przez rebeliantów. Aktywne są także grupy terrorystyczne, przede wszystkim w południowej części kraju. W grudniu terroryści zniszczyli katolicki kościół.
Autor: Oliver Maksan
Tłumaczenie: ks. Marcin Dąbrowski