Irak: edukacja i dialog kluczem do pozostania w kraju
31 mar 2020„Dziękujemy za pomoc udzieloną ze strony Europy i krajów Zachodnich, dzięki waszej obecności w Iraku wciąż są chrześcijanie” – wyjaśnił o. Jens Petzold podczas wizyty w Zurychu, gdzie został zaproszony przez szwajcarską sekcję PKWP. Duchowny pochodzi z Berlina, ale dorastał w Szwajcarii. Od 2012 r. Kieruje chaldejskim katolickim klasztorem „Deir Maryam El-Adhra” (klasztor Matki Boskiej) w Sulaymaniah, który znajduje się w kurdyjskim regionie Iraku.
– Wszystko na to wskazuje, że Irak wraca do pewnego stopnia normalności. Jednak sporo pozostaje jeszcze do zrobienia, aby chrześcijanie mogli powrócić do swoich wiosek na Równinach Niniwy. Minie jeszcze trochę czasu, zanim ostatni dom w tych zniszczonych wioskach zostanie odbudowany – podkreślił 58-letni duchowny. Jednak i tak nie ma gwarancji, że ludzie, którzy byli w stanie uciec przed atakami terrorystycznych bojówek „Państwa Islamskiego” w sierpniu 2014 r. kiedykolwiek powrócą na te ziemie.
Do czasu święceń kapłańskich w 2012 r. o. Jens Petzold nosił imię Abuna Yohanna i należał do wspólnoty ekumenicznej al-Khalil, która jako misję wybrała promocję dialogu między islamem a chrześcijaństwem.
PROBLEM EMIGRACJI
– Spośród 250 osób, które znalazły schronienie w klasztorze Deir Maryam El-Adhra podczas inwazji na równinę Niniwy, jedna czwarta już wyemigrowała. Część osiedliła się w Ankawie (chrześcijańskie przedmieścia Erbilu) stolicy autonomicznego regionu Kurdystanu. Inni powrócili do swoich wiosek.
Jak zauważył kapłan, oprócz utraty wiary w lepszą przyszłość, a także w władze i w muzułmańskich sąsiadów, którzy początkowo przyjmowali bojówki ISIS z otwartymi ramionami, chrześcijanie mają teraz do czynienia z bardzo niebezpieczną sytuacją gospodarczą. „Można powiedzieć, że korupcja jest wszędzie” – dodaje.
– Młodzi ludzie nie chcą być zamknięci w klatce, w której nie mogliby się swobodnie poruszać. Nie miałoby sensu budowanie regionu tylko dla chrześcijan, swoistego getta pośród muzułmańskich wiosek. Jedynym rozwiązaniem jest dialog i pojednanie – zaznaczył duchowny, który zwrócił uwagę, że nie należy zapominać, iż wielu muzułmanów również cierpiało z powodu działań Daesh. Przykładem jest Mosul, z którego połowa muzułmanów uciekła.
NADZIEJA DLA MŁODEGO POKOLENIA
Teraz, gdy nie trzeba już udzielać pomocy w nagłych wypadkach, o. Petzold poinformował, że jego wspólnota monastyczna planuje poświęcić się swojej pierwotnej misji: promowaniu chrześcijańskiego dialogu islamskiego oraz duchowej i intelektualnej wymiany. – Nie twierdzimy, że jesteśmy w stanie zmienić rzeczywistość Bliskiego Wschodu, ale podejmujemy wstępne kroki w zakresie tego, co jest możliwe dla naszego klasztoru. Koncentrujemy się na młodzieży, która potrzebuje edukacji. Chcemy poszerzyć ich horyzonty, istnieje wiele barier językowych między poszczególnymi grupami etnicznymi, w tym między Kurdami a Arabami. Z tego powodu założyliśmy szkołę językową – podkreślił. Ojciec Petzold uważa, że instrumenty te pomogą przekonać młodych ludzi do pozostania w ojczyźnie.
Duchowny poinformował również, że ponad 600 osób wzięło udział w kursach językowych oferowanych przez klasztor w zeszłym roku, a 150 rozpoczęło dalsze szkolenie zawodowe. Klasztor oferuje także kursy z psychologii i filozofii. – Edukacja umożliwia chrześcijanom wyrwanie się z błędnego koła równoległych społeczeństw i rozwój oparty na powszechnych prawach obywatelskich, a nie na przynależności religijnej – dodał.
Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera Irak
Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) zrobiło wiele, aby wesprzeć chrześcijan prześladowanych przez tzw. „Państwo Islamskie”. W ciągu ostatnich kilku lat zostało przeznaczonych ponad 47 mln euro na pomoc w tzw. „nagłych wypadkach”. Została także zainicjowana kampania „powrót do korzeni”, aby zachęcić do powrotu i wesprzeć ludzi, którzy zostali wypędzeni ze swoich domów przez działania ISIS.
Celem kampanii jest naprawa i odbudowa domów w chrześcijańskich wioskach, które zostały uszkodzone lub zniszczone, a także instytucji kościelnych w tym 18 klasztorów i zakonów, szkół, szpitali i aptek. Obecnie około 46% przesiedlonych chrześcijan powróciło do miejsc, które kiedyś nazywali domem.