Indie: Jezus w cukierni: droga młodej hinduski do Karmelu
11 lip 2013Christine Kapadia pochodzi z Gujarat. Należy do grupy etnicznej gudżarati. Urodziła się i wychowała w Bombaju, w zachodnich Indiach. Podobnie jak prawie 90% z 60 milionów mieszkańców tego stanu, dorastała w wierze hinduistycznej w normalnej rodzinie indyjskiej. Ale to, co jest raczej niespotykane, to było jej żywe zainteresowanie religią i wiarą już jako dziecko: „Kiedy mój tata zabierał mnie do szkoły na swoim skuterze, często zwracałam się do Boga, Boga, którego nie znałam, nawet jego imienia, i któremu opowiadałam absolutnie wszystko, co mnie poruszało jako dziecko” – mówi Christine w rozmowie z przedstawicielem międzynarodowej katolickiej organizacji charytatywnej – Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Jak sobie przypomina ta licząca obecnie 34 lata kobieta, będąc nastolatką zaczęła intensywnie szukać Boga. Zainteresowała się innymi religiami.Wówczas, ta młoda dziewczyna nie wiedziała prawie nic o chrześcijaństwie. W zdominowanym przez hindusów stanie Gujarat tylko 9% ludności to muzułmanie, a liczba chrześcijan wynosi mniej niż 1%. Jak rodzice Christine zareagowali na wielkie zainteresowanie ich córki innymi religiami, na jej odwiedziny w miejscach kultu innych religii? „Nie martwili się z tego powodu. Oni po prostu pozwalali mi na to” wspomina Christine.
Odkryła chrześcijaństwo raczej przez przypadek. „Kiedy miałam 15 lat poznałam Jezusa w cukierni,” wyjaśniła, i roześmiała się. Podczas wykonywania swoich regularnych zakupów zaczęła rozmawiać ze sprzedawczynią, która była tylko kilka lat starsza od niej i była katoliczką. Młoda dziewczyna wychowana w religii hinduistycznej była zafascynowana tym, czego dowiedziała się o Jezusie Chrystusie. Christine poprosiła sprzedawczynię, aby zabrała ją do kościoła.To był początek przyjaźni i stopniowego zbliżenia z chrześcijaństwem. Christine regularnie brała udział w spotkaniach modlitewnych. Kiedy miała17 lat poprosiła o chrzest, ale jej życzenie napotkało opór. Jej rodzice dorzucili wprost możliwość jej konwersji na inną wiarę. „Tak długo, jak chodziłam do kościoła, nie mieli żadnych zastrzeżeń. Ale jak tylko chciałam się ochrzcić, to w domu nagle doszło do zimnej wojny” wspomina Christine.
Jej katoliccy przyjaciele powiedzieli, aby uzbroiła się w cierpliwość: poradzili jej, aby ochrzciła się, kiedy osiągnie pełnoletniość.
Mimo różnych przeciwności, Christine trwała w swoim postanowieniu i została chrześcijanką. W 2002 roku w końcu mogła się ochrzcić. Ostatecznie jej rodzice zaakceptowali jej decyzję. Zobaczyli bowiem, że nowa wiara córki nie oznacza jej odejścia z domu. Wręcz przeciwnie: Christine, która czuła coraz większą chęć życia w zakonie, coraz bardziej dbała o swoich rodziców, a nawet zrezygnowała z pracy w banku, aby opiekować się matką, gdy ta zachorowała na raka. Tydzień przed śmiercią w 2011 jej matka została ochrzczona.
Napięcia między ojcem i córką nie ustąpiły całkowicie, a zwłaszcza wówczas, gdy córka powiedziała, że chce zostać karmelitanką. Ale po raz kolejny jej cierpliwość została nagrodzona: od sześciu miesięcy należy do grupy 10 karmelitanek. Karmel, który jest wspomagany przez „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”, znajduje się w Vadodara (Baroda), trzecim co do wielkości mieście stanu Gujarat. Christine Kapadia mówi tak: „Mój ojciec przez długi czas zmieniał swój negatywny stosunek do mojej decyzji. Kiedy wstępowałam do karmelu, towarzyszyło mi 21członków mojej rodziny…sami hinduiści”.
PKWP (tł. W. Knapik)