Huma Younus – najnowsze informacje na temat porwanej nieletniej pakistańskiej katoliczki
15 lip 2020„W wyniku gwałtu Huma zaszła w ciążę i obecnie nie może opuścić domu swego porywacza” – powiedziała PKWP adwokat rodziny.
Tabassuma Yousaf, adwokat w Sądzie Najwyższym w Sindh, pakistańskiej prowincji, której stolicą jest Karaczi, jest obrońcą rodziców Humy Younus, 15-letniej katolickiej dziewczynki, która została porwana w październiku 2019 roku i zmuszona do przejścia na islam. W rozmowie z PKWP adwokat przedstawiła dramatyczną informację na temat sytuacji osobistej i prawnej nastolatki: „Huma zadzwoniła do rodziców i poinformowała ich, że zaszła w ciążę z powodu przemocy seksualnej, jakiej doświadczała. Na pytanie ojca o możliwość opuszczenia domu porywacza i powrót do rodziców, odpowiedziała, że nie wolno jej wychodzić oraz że jej życie stało się teraz jeszcze trudniejsze, ponieważ jest zamknięta w jednym pokoju”.
Porywacz, muzułmanin Abdul Jabbar, ma brata Mukhtiara, który jest pracownikiem Rangersów, służb bezpieczeństwa. Adwokat relacjonuje: „Mukhtiar zadzwonił do rodziców Humy i poprzez połączenie video pokazał im swoją broń i zagroził, że zabije ich, jeśli spróbują szukać swojej córki. Dodał, że nawet gdyby wszyscy chrześcijanie zebrali się, by odzyskać Humę, zabiłby zarówno rodziców, jak i każdego, kto próbowałby im pomóc”.
Jak wyjaśniła adwokat rodziny Humy, sąd pierwszej instancji (trzeci sędzia sądowy ze Wschodniego Karaczi) oddalił sprawę z powodu braku dowodów. Do tego samego sędziego wniesiono apelację w celu ponownego zbadania dokumentów dowodowych, a ten zwrócił się do oficjalnego organu ds. rejestrów publicznych, NADRA, o uzyskanie aktu urodzenia nastolatki. Następne przesłuchanie zaplanowano na 13 lipca 2020 r. Jednak prawnik rodziców dziewczynki dostarczyła już na jednej z rozpraw dwa oficjalne dokumenty potwierdzające wiek nieletniej dziewczynki: świadectwo szkolne (oświadczenie złożone pod przysięgą przez jej szkołę) i świadectwo chrztu z parafii katolickiej św. Jakuba w Karaczi. Oba dokumenty wyraźnie podają datę urodzenia Humy: 22 maja 2005 r.
Sąd Najwyższy w Sindh jest nadal zamknięty z powodu pandemii koronawirusa i prawdopodobnie zostanie ponownie otwarty w sierpniu. Dopiero wtedy będzie można wyznaczyć termin rozprawy przed tym sądem.
Jak wyjaśnia Tabassuma Yousaf, adwokat porywacza Abdula Jabbara próbuje każdej prawnej sztuczki, aby zyskać na czasie, ponieważ za trzy lata nastolatka skończy 18 lat i sprawa zostanie najprawdopodobniej definitywnie zamknięta. Sąd Najwyższy Pakistanu, ten sam, który uniewinnił Asię Bibi, mógłby teoretycznie w bardzo krótkim czasie rozpatrzyć i osądzić sprawę, ale radykalne pakistańskie społeczeństwo islamskie nie pozwala na autonomię systemu sądownictwa. Co więcej, kiedy chodzi o prawa mniejszości religijnych, istnieje tendencja do długich opóźnień, ponieważ nie są one uznawane ani za priorytetowe, ani za pilne. Wspomniany powyżej przypadek Asii Bibi jest wymownym świadectwem tej rzeczywistości.
Jeśli chodzi o powszechność występowania tego rodzaju zjawiska, których ofiarą padła Huma, adwokat Tabassuma Yousaf informuje, że wiele organizacji pozarządowych podaje szacunkowe dane na podstawie przypadków zarejestrowanych i ujawnionych, dodając, że nie wszystkie z nich są jednak zgłaszane, „więc moja ocena oparta na doświadczeniu jest taka, że rocznie jest 2000 podobnych przypadków, zarejestrowanych i niezarejestrowanych”.
Według adwokat rodziny Humy „opóźniana sprawiedliwość to sprawiedliwość, której się odmawia, więc wszelkie opóźnienia w decyzjach dotyczących praw mniejszości religijnych stanowią zaprzeczenie tych praw. Sąd zwlekał i nadal zwleka z wymierzaniem sprawiedliwości Humie tylko dlatego, że jest ona niepełnoletnią chrześcijanką. Gdyby podobny przypadek miał miejsce przeciwko nieletniej muzułmance, wszystkie władze postąpiłyby bardzo sprawnie. Jako prawnik jestem pewna, że Sąd Najwyższy Pakistanu będzie w stanie zapewnić sprawiedliwość rodzicom dziewczynki i samej Humie. Na każdym innym niższym szczeblu systemu sądowniczego sprawiedliwość dla mniejszości nie będzie możliwa” – gorzko podsumowuje Tabassuma Yousaf.