„Hope Street” w syryjskim Homs
05 cze 2018Melchicki arcybiskup Homs Abdo Arbach jest entuzjastycznie nastawiony do odbudowy domów w Syrii. „Ludzie potrzebują tej pomocy” – wyjaśnia i podkreśla, że może to również zapobiec masowej emigracji chrześcijan z kraju: „Wspieranie odbudowy domów, może pomóc chrześcijanom pozostać w Syrii. To jest ich ojczyzna”.
W środkowej części Homs (w chrześcijańskiej dzielnicy Al Hamidiyeh) znajduje się ulica o nazwie Hope Street. Obszar ten wskutek wojny został mocno zniszczony, między innymi ucierpiał dom rodziny Abdela Masih Carah. Abdel mieszkał tu wraz z żoną Nibal, dwiema córkami Mirną i Laną oraz synem Hafezem. Rodzina miała dużo szczęścia, ponieważ ich dom został tylko częściowo zniszczony, gdzie wiele innych zostało zamienionych w gruzy. Syryjczyk zaczął odbudowywać swój dom własnymi zasobami. Trwało to trzy lata, prace posuwały się na przód, na ile pozwalał budżet. Wtedy jedna z organizacji charytatywnych pomogła mu w zakupie drzwi i okien. Potrzebnych jest jeszcze kilka prac wykończeniowych oraz sanitarnych, aby rodzina mogła się wprowadzić. Wcześniej nie stanowiłoby to żadnego problemu, ponieważ Abdel zajmował kierownicze stanowisko w produkcji tkanin. Jednak teraz, kiedy jest na emeryturze, nie jest wstanie dokończyć prac. Międzynarodowe stowarzyszenie Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN) postanowiło pomóc. Abdel ma nadzieję, że będą mogli wrócić do domu. Chciałby być bliżej swego kościoła, ponieważ jest aktywnym parafianinem i pomaga jako wolontariusz w chrześcijańskim sierocińcu. Ma także nadzieję, że jego dzieci z powodzeniem ukończą edukację i założą rodziny. Wierzy w lepszą przyszłość dla swoich wnuków, więc chce zostać w Syrii. W Niemczech od trzech lat żyje jego syn Hafez. Kiedy Abdel o nim wspomina, łzy cisną mu się do oczu. Z drugiej strony cieszy się, że jego syn kontynuuje karierę jako lekarz specjalizujący się w kardiologii, ale przyznaje, że nie wie, kiedy go ponownie zobaczy.
Jak zaznacza arcybiskup Arbach, jest wiele powodów, dla których mieszkańcy uciekają z Syrii: „Jest to ósmy rok wojny, młodzi uciekają z powodu poboru do armii. Niezależnie od tego istnieją też inne powody: brak poczucia bezpieczeństwa, ubóstwo lub brak możliwości zatrudnienia. Wielu chrześcijan wyemigrowało do krajów europejskich nad Morzem Śródziemnym. Wielu też czeka na wizę, aby móc wjechać do Europy, Kanady, Australii lub Ameryki Łacińskiej. Wspierając odbudowę domów, możemy pomóc chrześcijanom pozostać w Syrii. To jest ich ojczyzna.”https://www.christiansofsyria.org/news/hope-street-in-homs/