Etiopia – głód i strach sieją spustoszenie w Tigray
28 kwi 2021Trwa dramatyczna sytuacja humanitarna w regionie Tigray w północnej części Etiopii, w wyniku konfliktu politycznego między rządem a Frontem Wyzwolenia Ludu Tigray (TPLF).
Zdjęcie ACN Wukro, Etiopia
„Potrzebujemy pomocy – zarówno materialnej, jak i duchowej” – stwierdza etiopski duchowny. Trwa dramatyczna sytuacja humanitarna w regionie Tigray w północnej części Etiopii, w wyniku konfliktu politycznego między rządem a Frontem Wyzwolenia Ludu Tigray (TPLF).
„Szerzy się głód i strach”, powiedział w rozmowie telefonicznej z PKWP katolicki ksiądz z Etiopii. Dla jego bezpieczeństwa nie ujawniamy nazwiska i imienia. Duchowny opisał obecną sytuację jako wciąż wyniszczającą wojnę, która toczy się w prawie całym regionie Tigray. Największym wyzwanie dla ludzi jest deficyt żywności, leków i samego bezpieczeństwa. Kapłan był odcięty od świata przez ostatnie pięć miesięcy. „Sytuacja z każdą chwilą pogarsza się, a ludzie są u kresu”- dodaje. „Szczególnie dzieci czy sieroty cierpią z powodu głodu i zaniedbania. Spotkałem matki, które przychodzą prosić o pomoc, ponieważ straciły kontakt ze swoimi dziećmi, i nie wiedzą, gdzie są. Nie mam słów, by to opisać. Ich cierpienie; panuje wielka rozpacz, a ludzie przeżywają traumę”. Elektryczność również zawodzi, dlatego rozmowa telefoniczna z PKWP została kilkakrotnie przerwana. „Większość Tigray nie ma połączenia z internetem, a tam, gdzie istnieje, jest tylko sporadycznie” – wyjaśnił ksiądz. Nie ujawniając dokładnej lokalizacji, aby uniknąć represji, kapłan potwierdził, że na jego terenie „grożono i pobito trzech proboszczów”, a dobra materialne parafii zostały „całkowicie zagrabione przez żołnierzy”. Dodał, że zginęły setki ludzi. Jednak pomimo niebezpieczeństw i wyzwań „Kościół nigdy nie przestał wykonywać swojej pracy. Pasie owce z należytą troską o swój lud” – wyznaje duszpaste
W obliczu wielkiego cierpienia i strachu mieszkańcy Tigray są zmuszeni wytrwać. Kapłan wraz ze swoją owczarnią nadal przygotowuje się do uczty wielkanocnej, która jest obchodzona w etiopskim Kościele katolickim – podobnie jak w etiopskim prawosławiu – według kalendarza juliańskiego, czyli 2 maja. W środku tego cierpienia i bólu chętnie przypomina swoim wiernym, że „Bóg jest wierny swoim obietnicom, swoim świętym słowom i Jego nieskończonej miłości do ludzkości, którą sam stworzył na obraz i podobieństwo”. Dodaje: „Bóg jest miłością i jest poza naszym pojmowaniem. To, co dla ludzkości jest ciemnością, może być dla Niego światłem”. Ten etiopski ksiądz dowiedział się o PKWP, kiedy pracował jako misjonarz na południu kraju. Pracował na rzecz pojednania między różnymi, przeciwstawnymi grupami etnicznymi. Podobnie dzisiaj, na północy Etiopii, po tych wszystkich okropnościach, jakich ludzie doświadczyli od listopada 2020, nadal widzi potrzebę mówienia o pojednaniu i przebaczeniu. W tym samym czasie, zwraca jednak uwagę, że przyczyny konfliktu i przemocy są różne. „Na południu – środowisko, mentalność, kultura i status ludzi były zupełnie inne. Są tam rolnicy, którzy nigdy nie mieli szansy na formalne wykształcenie, nigdy wcześniej nie słyszeli o Jezusie Chrystusie i oddawali cześć bożkom według swoich wierzeń kulturowych. Gdyby poznali Chrystusa, byliby w stanie zrozumieć siebie wzajemnie lepiej”. Tigray na północy Etiopii jest jednym z bardziej rozwiniętych regionów kraju, z historią prawie dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa. „Naszym problemem na północy jest to, że zaczynamy polegać tylko na sobie. Zapominamy o prawdziwym Bogu. Kiedy wyrzucamy Boga z naszego życia, pojawia się śmierć, i tak właśnie dzieje się teraz. Musimy wrócić się do prawdziwego Boga, który nas umiłował i wydał za nas samego siebie”.
Wierzy, że tylko w ten sposób nastąpi pojednanie. Jego marzeniem jest praca dla tego celu i wyjaśnia swoje plany w kilku słowach: „Utworzenie projekt rozwoju młodzieży, ponieważ oni są kręgosłupem transformacji całego społeczeństwa, zarówno duchowo, jak i ekonomicznie. Ponowna ewangelizacja rozpoczyna się w rodzinie. Więc trzeba zacząć od młodych”.
Pomimo wielkich trudności z dostępem pomocy dla tego regionu, PKWP jednak kontynuuje udzielanie wsparcia, zwłaszcza w postaci stypendiów mszalnych dla kapłanów Tigray.
Ks. Andrzej Paś, ACN Polska