Erytrea: Państwo, w którym Kościół musi zmierzyć się z kontrola ze strony rządu
14 lip 2015Na papierze jesteśmy wolni i możemy uczestniczyć w naszych nabożeństwach liturgicznych, ale w rzeczywistości rząd robi wszystko, aby powstrzymać nas od tego
Seminarzyści zmuszani są do odbycia służy wojskowej, kapłani nie mogą wyjechać z kraju, a chrześcijanie więzieni z powodów religijnych … Tak wygląda wolność religijna w Erytrei, według osoby związanej blisko z miejscowym Kościołem, która ze względów bezpieczeństwa nie chce ujawnić swego nazwiska.
Jak zostało to szczegółowo przestawione w raporcie ONZ, rząd w Asmarze, stolicy Erytrei, jest odpowiedzialny za poważne naruszenia praw człowieka. Znaczna część ludności jest obecnie przetrzymywana w odosobnieniu i podlega przymusowej pracy, podczas gdy reszta obywateli podlega ścisłemu nadzorowi i kontroli. Dotyczy to również wspólnot wyznaniowych.
Wspólnota katolicka w Erytrei jest bardzo aktywna. W Asmarze, na przykład, gdzie katolicy stanowią ledwie 4% miejscowej ludności, Kościół prowadzi ponad 50 szkół i 30 ośrodków zdrowia. Kościół jest również na pierwszej linii oporu i wypowiada się otwarcie przeciwko nadużyciom rządu, a na Wielkanoc 2014 r. biskupi katoliccy napisali list pasterski, zwracając uwagę na poważną sytuację w kraju, która zmusza wiele Erytrejczyków do emigracji. „List pasterski został bardzo doceniony przez wiernych wszystkich religii. Wielu z nich powiedziało, że Kościół jest ich jedyną nadzieją . W zasadzie nie ma możliwości wypowiadania się na temat tego, co dzieje się w naszym kraju, choć Kościół musi postępować z rozwagą, ponieważ w przeciwnym razie rząd może zamknąć prowadzone przez niego instytucje i szkoły”. Rząd oficjalnie uznaje tylko cztery wspólnoty wyznaniowe, a mianowicie, islam, prawosławie, katolicyzm i luteranizm. Jednak to jeszcze nie znaczy, że katolicy cieszą się pełną wolnością. „Na papierze jesteśmy wolni i możemy uczestniczyć w naszych nabożeństwach liturgicznych, ale w rzeczywistości rząd robi wszystko, aby powstrzymać nas od tego”, dodaje nasz informator. Bardzo często, w czasie niedzielnej Mszy lub z okazji innych świąt chrześcijańskich, władze organizują spotkania polityczne lub zawody sportowe, w których wszyscy muszą obowiązkowo uczestniczyć . „Stało się tak również w tym roku, w Wielki Piątek”, mówi nam nasz informator, dodając, że wiele zajęć szkolnych odbywają się także w niedziele.
Niestety, kontrola sprawowana przez rząd w Asmara wykracza daleko poza to co wyżej przedstawiono. Miało miejsce wiele prób zmuszenia duchowieństwa katolickiego do odbycia służy wojskowej, która jest obowiązkowa dla wszystkich mężczyzn do 50. roku życia i dla wszystkich kobiet do 40. roku życia. Wielu seminarzystów po odbyciu służy wojskowej nie powróciło do seminariów i nie wiadomo co się z nimi dzieje. „Dziś już seminarzyści i księża nie są zmuszani do służby wojskowej, ale w zamian za to władze nie pozwalają nikomu, kto nie odbył służby wojskowej wyjeżdżać z kraju, a co za tym idzie nasi księża nie mogą wyjechać za granicę na studia. Ma to istotne konsekwencje dla ich formacji religijnej, biorąc pod uwagę, że kadra akademicka nie może się zwiększać o nowych wykładowców. Mamy tylko jedną osobę wykładającą Pismo Święte; gdyby coś mu się stało, nie ma nikogo innego, kto mógłby go zastąpić. Tak ścisła kontrola Kościoła przez rząd jest postrzegana jako próba zastraszania Kościoła katolickiego, aby zmusić go w ten sposób do milczenia. Władze chcą, abyśmy byli mniej wykształceni, bo wtedy mogą nas łatwiej kontrolować”, podsumowuje nasz informator.
Źródło potwierdza również tragiczny los tysięcy Erytrejczyków, którzy zostali zatrzymani z powodów politycznych i religijnych. Są oni zamknięci w podziemnych zakładach karnych, i zapomniani przez wszystkich. Nawet ich rodziny nie wiedzą, gdzie przebywają. Jak wynika z najnowszego raportu na temat wolności religijnej na całym świecie, przygotowanego przez PKWP, w więzieniach przebywa co najmniej 1200 chrześcijan , często z powodów czysto religijnych. Wielu więźniów poddawanych jest torturom, a wśród nich są też chrześcijańscy przywódcy, przede wszystkim pochodzący z ruchu zielonoświątkowców, z których niektórzy już zmarli w więzieniu. Nawet prawosławny patriarcha Erytrei, który został kanonicznie wybrany, obecnie przebywa w areszcie domowym, i został zastąpiony przez innego patriarchę, bardziej posłusznego władzom.
Władze nawet zakazały publikacji niektórych z dokumentów Kościoła katolickiego, które w ich oczach są „winne” ponieważ wypowiadają się jawnie przeciw niesprawiedliwości i nadużyciom władz. Wśród nich jest tłumaczenie w języku tigrinia dokumentów dotyczących Nauki Społecznej Kościoła, które według cenzury zawierają tematy polityczne.
PKWP
Tł. W. Knapik