Ekwador: Trzęsienie ziemi w Ekwadorze
25 kwi 2016Jeden z misjonarzy opowiada o kataklizmie, którego był świadkiem.
Na ulicach ekwadorskiego miasta Portoviejo można wyczuć zapach rozkładających się ciał i spalenizny. Ludzie błagają rozpaczliwie o wodę, żywność i koce. Nikt nie śpi w domu, nawet ci, których domy nadal stoją. „Boimy się, że trzęsienie ziemi ponownie nastąpi”, mówi zapłakany ks. Walter Coronel, misjonarz.San Gregorio de Portoviejo, jedenasta rano. Termometr pokazuje 33 stopni i trwa okres zimowy w stolicy prowincji Manabi. Kilka dni przed trzęsieniem ziemi, deszcz padał non-stop przez 12 godzin. Setki ludzi musiały opuścić swoje domy. Ks. Walter przybył tam kilka dni przed trzęsieniem ziemi. Misjonarz, który obecnie pracuje w ekwadorskiej Amazonii, pochodzi z Portoviejo: „To było dwie minuty przed godziną siódmą, gdy rozpoczyna się Msza św. w sobotę. Kapłan, Roberto Carlos Garviami, właśnie przedstawiał mnie 100 wiernym, którzy przybyli do kościoła San José de Picoaza, kiedy ziemia zaczęła się trząść . Trzęsienie ziemi było bardzo, bardzo silne. Nagle duża część dachu spadła kilka centymetrów ode mnie i przygniotła ks. Roberto Carlos. W kilka sekund rozległy się krzyki oraz pojawił się strach i krew w kościele parafialnym. Objąłem rękami dwóch nieznajomych. Mogłem tylko modlić się i prosić Boga, aby przerwał trzęsienie ziemi jak najszybciej „. Według nieoficjalnych źródeł nikt nie zginął w kościele San José de Picoaza. Ale w kościołach archidiecezji i w katedrze Portoviejo wiele osób straciło życie.Trzęsienie ziemi o sile 7.9 w skali Richtera z epicentrum 150 km od Portoviejo spowodowało, że budynki zawalały się jakby były zbudowane z papieru. Nie było nigdzie miejsca, w którym byłoby możliwe odprawienie Mszy św. Nieliczne kościoły parafialne, które nie zostały całkowicie zniszczone, miały ściany z licznymi pęknięciami. Wydawało się, że niedługo runą. „Gdy kolejna ofiara zostanie znaleziona, to prowadzimy ceremonię pogrzebową na ulicy, na rogach zniszczonych budynków”.Wciąż jest trudno ustalić liczbę zabitych. Dzieje się tak dlatego, że w górach całe wsie są zniszczone i pokryte gruzem i drzewami. Jak dotąd nikt nie jest w stanie dostać się tam. „Nic nie wiemy o ludziach mieszkających w wioskach . Nikt jeszcze nie dotarł do obszarów wiejskich. Jesteśmy całkowicie przygnębieni”.Im więcej czasu mija, tym mniejsza szansa, że zostaną znalezieni żywi ludzie pod gruzami. Ludzie dopiero zaczynają uświadamiać sobie, co się naprawdę stało z ich domami. Sytuacja pogarsza się z każdym dniem. „Ciała zaczynają się rozkładać. Nie mamy wody i nadal nie ma prądu. Nasz kraj nie jest przygotowany na tego rodzaju kataklizm „, dodaje z rozpaczą ks. Walter.Strona internetowa archidiecezji Portoviejo nie została zaktualizowana od czasu trzęsienia ziemi, co okazało się opatrznościowe. To dlatego, że na stronie tej znajduje się plakat z okazji Roku Miłosierdzia 2016 i motto, które brzmi: „Miłosierdzie jest odnalezieniem radości w pomocy swemu bratu”. Ekwadorczycy dzielą się ze swoimi rodakami tym, co mają. „Ludzie rozpalają ogniska na ulicach i gotują pożywienie dla wszystkich, nawet nieznajomym”.Ks. Walter wzywa społeczność międzynarodową do modlitwy i udzielenia pomocy w celu zakończenia tej rozpaczliwej sytuacji. Stowarzyszenie Papieskie Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera już wiele projektów w tym kraju, a teraz obiecuje dodatkowe projekty, aby wesprzeć braci w potrzebie na różne sposoby przekazując nadzwyczajną pomoc dla cierpiących ludzi i na odbudowę kraju.Autor: M.Z. de la MorenaTłumaczenie: Wiesław Knapik