Egipt: „Chrześcijanie czują się znacznie bardziej bezpiecznie”
24 paź 2014Chrześcijanie w Egipcie czują się znacznie bardziej bezpiecznie, mimo to nie ustały jeszcze napięcia na tle wyznaniowym, mówi greckokatolicki ksiądz Rafic Greiche, rzecznik prasowy egipskiego Kościoła katolickiego w rozmowie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
PKWP: Ojcze Greiche, w sierpniu ubiegłego roku zostały spalone kościoły w Egipcie kiedy islamiści wzięli odwet za obalenie prezydenta Mursiego. Jakie działania zostały podjęte na rzecz chrześcijan w Egipcie wraz z zaprzysiężeniem nowego prezydenta Sisiego?
Nastroje są znacznie lepsze. Sytuacja w zakresie bezpieczeństwa poprawia się. Jest większa stabilność. Projekty gospodarcze, takie jak rozbudowa Kanału Sueskiego, budzą entuzjazm wśród wszystkich Egipcjan. Chrześcijanie czują się znacznie bardziej bezpiecznie. Przychodzą do kościoła bez poczucia zagrożenia, jak to miało miejsce za czasów prezydenta Mursiego; Bracia Muzułmanie rzucali koktajle Mołotowa na kościoły, a na ich murach wypisywali obraźliwe napisy pod adresem chrześcijan. Obecna sytuacja sprzyja pokojowemu nastawieniu.
PKWP: Czy to oznacza, że nie ma już ataków islamistów na chrześcijan?
Cóż, osiągnięto bardzo niski poziom, pewne minimum; ale w dalszym ciągu powstają napięcia na tle wyznaniowym w niektórych miasteczkach. Również zdarza się, że dżihadyści porywają młode chrześcijanki. Ale sytuacja bardzo się poprawiła. Istnieje być może tylko dziesięć procent z problemów, jakie my chrześcijanie mieliśmy za rządów Mursiego. Ale to nie znaczy, że podobne zajścia nie mają już miejsca. Nadal mamy problemy wyznaniowe, które są nam znane od trzydziestu czy czterdziestu lat.
PKWP: Czy w takim razie prezydent Sisi jest wyczulony na problemy chrześcijan?
Przyjął wszystkich biskupów, zarówno Kościoła prawosławnego, jak i katolickiego, i protestanckiego. Powiedział im, że chrześcijanie mają pełne prawo do tego aby zarządzać swoimi kościołami i modlić się. Ponadto, jego rząd we współpracy z Kościołem, przygotowuje ustawę regulującą budowę świątyń. Dla nas w Egipcie jest to jeden z najbardziej palących problemów. Na chwile obecną budowa nowego kościoła jest bardzo trudna. Projekt ustawy przewiduje, że można umieszczać symbole chrześcijańskie, takie jak krzyże i dzwony, w sposób widoczny z zewnątrz. Dodatkowo, według projektu, organy bezpieczeństwa nie będą decydować o budowie kościoła. Również sam prezydent nie będzie mógł wydać pozwolenia na budowę kościoła, a jedynie gubernator danej prowincji. Jeśli ten, w terminie sześćdziesięciu dni nie zgłosi żadnych zastrzeżeń, chrześcijanie będą mogli rozpocząć budowę. Jednak ustawa czeka jeszcze na dalsze postępowanie z tego względu, że w Egipcie nie ma obecnie parlamentu, który mógłby ją zatwierdzić. Dlatego musimy poczekać aż do wyborów parlamentarnych, które odbędą się pod koniec bieżącego roku lub na początku przyszłego. To oznacza, że jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte.
PKWP: Myśli ksiądz, że islamiści będą mogli znów odegrać ważną rolę w nowym parlamencie?
Tak, obawiam się tego. Problem polega na tym, że pozostałe partie są bardzo słabe i nie mają sprecyzowanego kierunku. Również nie mogą liczyć na zbyt duże poparcie. Prawdopodobnie islamiści nie uzyskają większości, ale będą mogli utworzyć znaczącą mniejszość, która opóźni lub zatrzyma różne projekty.
PKWP: Chrześcijanie w Syrii i Iraku są prześladowani przez organizacje takie jak Państwo Islamskie. Czy zagrożeni mogą czuć się również chrześcijanie w Egipcie, czy jednak Państwo Islamskie jest zbyt daleko?
Nie, my również czujemy się zagrożeni; oczywiście nie w taki sam sposób jak chrześcijanie w Syrii lub Iraku, gdzie zagrożenie jest bezpośrednie. Jednak obawiamy się dżihadystów z Libii, naszego sąsiedniego kraju. To stamtąd wysyłana jest broń. Poza tym są również dżihadyści z półwyspu Synaj. Oznacza to, że zarówno na wschodzie jak i na zachodzie Egiptu są obecni dżihadyści.
PKWP: Czy ma ksiądz wrażenie, że muzułmańskie władze w Egipcie wystarczająco potępiają takie ugrupowania jak Państwo Islamskie?
Cóż, kiedy latem Państwo Islamskie zaczęło wydalać chrześcijan z Mosulu, w pierwszej chwili nie było żadnego oświadczenia ze strony Al-Azhar, sunnickiego uniwersytetu. Koptowie zebrali się przed watykańską ambasadą w Kairze i zaapelowali do władz uniwersytetu Al-Azhar o potępienie zajść. Wkrótce potem wydana została oficjalna opinia. Ale nie chodzi tylko o to; niestety w programach nauczania uniwersytetu i szkół kierowanych przez Al-Azhar jest wiele rzeczy, które nie różnią się prawie niczym od tego co robi Państwo Islamskie. Tutaj trzeba dokonać pewnej zmiany, ponieważ ma to wpływ na sposób myślenia społeczeństwa.
Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie od wielu lat wspiera chrześcijan w Egipcie. Oprócz projektów humanitarnych i duszpasterskich, finansuje jak dotąd bardzo restrykcyjną budowę kościołów, na przykład w diecezji Asjut, w Górnym Egipcie. Tam Koptyjski Kościół Katolicki otrzymał zgodę na budowę kościoła aby zastąpić obecny, będący w ruinie. Papieski Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie już zatwierdziło środki na ten projekt.
Oliver Maksan
Tł. Magdalena Zybała