Egipt: „Widzimy prawdziwy postęp”
22 lip 2024Ibrahim Sidrak, koptyjski katolicki patriarcha Aleksandrii, stoi na czele niewielkiego Kościoła, który liczy około 300 000 wiernych. W wywiadzie dla nas podzielił się swoimi radościami, jak i obawami związanymi z krajem. Egipt stał się schronieniem dla wielu chrześcijan z innych krajów.
Jak wytłumaczysz fakt, że w przeciwieństwie do wielu innych krajów Bliskiego Wschodu,
nie byliśmy świadkami masowej migracji chrześcijan z Egiptu?
Historycznie rzecz biorąc, mamy dużą społeczność chrześcijańską – prawdopodobnie 15 milionów! – którzy są zintegrowani z egipskim społeczeństwem. Można zapytać egipskiego muzułmanina, czy jego rodzina pochodzi z zagranicy, ale nie Kopta. Jeśli ktoś jest Koptem, oznacza to, że jego rodzice i dziadkowie również byli Egipcjanami.
Kolejną różnicą jest to, że w przeciwieństwie do krajów sąsiednich, w których wolność religijna uległa pogorszeniu, natomiast w naszym kraju poprawiła się. W ciągu ostatnich dziesięciu lat nasza społeczność odnotowała prawdziwy postęp. Nasze kościoły są prawnie uznawane przez państwo, a aktów przemocy wobec nas jest znacznie mniej niż wcześniej.
Dwanaście lat temu Mohamed Morsi i Bractwo Muzułmańskie doszli do władzy w Egipcie.
Czy był to trudny okres?
Tak, ale na szczęście nie trwał długo. Podczas kadencji Mohameda Morsiego nasiliły się ataki na Koptów. Wierzę, że w 2012 r., kiedy Egipcjanie głosowali, pomyśleli sobie, że nigdy nie dali szansy Bractwu Muzułmańskiemu, a powinni. Nie popełnią tego błędu ponownie.
Czy uważasz, że kwestia Bractwa Muzułmańskiego, która rozpoczęła się w Egipcie i jest
bardzo wrogo nastawiona do mniejszości religijnych, została rozwiązana?
Nie, ponieważ tego rodzaju ruchy nigdy w pełni nie znikają, ale obecny rząd traktuje to zagrożenie bardzo poważnie i nie dominują one już w egipskim społeczeństwie. Kiedy sprawowali pełnię władzy, w latach 2012-2013, dla chrześcijanina bardzo ryzykowne było samotne wychodzenie z domu. Nasze kościoły były stale zagrożone, setki z nich zostało spalonych! Teraz żyjemy we względnym bezpieczeństwie. Są fanatycy i terroryści, jak wszędzie, ale są powściągliwi.
Niemniej jednak Egipt przechodzi kryzys gospodarczy. Czy to spowodowało niepokoje?
Tak, przechodzimy przez trudności, zwłaszcza w odniesieniu do bezrobocia wśród młodzieży. Mamy imponującą populację; każdego roku rodzą się dwa miliony Egipcjan! A rynek pracy za tym nie nadąża. Wielu młodych ludzi jest dotkniętych bezrobociem, co prowadzi do frustracji. Ponadto przyjęliśmy wielu imigrantów z krajów ogarniętych wojną. W przeszłości przyjmowaliśmy Syryjczyków, a teraz schronienia szukają u nas Sudańczycy.
Jaką rolę może odegrać Kościół w tym kontekście?
Przyjmujemy wielu z tych imigrantów najlepiej jak potrafimy. Koptyjski Kościół Katolicki odgrywa ważną rolę charytatywną w Egipcie poprzez swoje szkoły, szpitale i kliniki. Istnieje 180 koptyjskich szkół katolickich, które cieszą się dobrą reputacją. Wielu muzułmanów chce posyłać swoje dzieci do naszych szkół, a niektórzy członkowie rządu uczęszczali do nich. To nie tylko pomaga kształcić naszych ludzi, ale także utrzymuje ich w jedności, pomimo różnic religijnych.
Aby lepiej wypełniać tę rolę, kładziemy nacisk na znaczenie formacji, nie tylko dla duchowieństwa, ale także dla katechetów, którym oferujemy czteroletnie kursy szkoleniowe. Jesteśmy również szczególnie skoncentrowani na umacnianiu wiary wśród dzieci.
Jakie są potrzeby Kościoła?
Musimy budować więcej kościołów. Teraz, gdy rząd zniósł ograniczenia dotyczące budowy nowych kościołów, wszystkie diecezje prowadzą projekty budowlane. Kościoły są sercem naszych społeczności, ale dla wielu wiernych są one trudno dostępne. Ci, którzy mieszkają dalej, muszą wydać około jednej czwartej swojej pensji, aby dojechać autobusem do najbliższego kościoła na niedzielne nabożeństwa. Nasza katedra w Luksorze, która spłonęła, jest dobrym przykładem potrzeby odbudowy koptyjskich katolików. Wkrótce zostanie ona całkowicie odrestaurowana, dzięki wsparciu Pomocy Kościołowi w Potrzebie.