Egipscy męczennicy symbolem ekumenizmu
19 maj 2023Koptyjscy męczennicy z Syrty będą wspominani w ortodoksyjnym i katolickim kalendarzu liturgicznym 15 lutego, w dniu śmierci. Będą więc pierwszymi świętymi czczonymi przez oba Kościoły od czasu ich rozłamu po Soborze Chalcedońskim w 451 roku.
Zostali zamordowani w 2015 roku na libijskiej plaży w pobliżu Syrty przez członków tzw. Państwa Islamskiego. 20 egipskich koptów i 1 Ghańczyk stało się symbolem prześladowań, jakie radykalni muzułmanie prowadzili przeciwko wyznawcom Jezusa na całym Bliskim Wschodzie. Film z klęczącymi w pomarańczowych uniformach mężczyznami i ścinającymi ich głowy zamaskowanymi terrorystami, umieszczony w dniu morderstwa na YouTube, obiegł cały świat. Krótko po ich męczeńskiej śmierci patriarcha koptyjski Tawadros II uznał ich za męczenników i świętych Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego. 10 maja 2023 r. podczas jego wizyty w Rzymie, papież Franciszek ogłosił: „Męczennicy ci zostali ochrzczeni nie tylko w wodzie i Duchu, ale także we krwi, krwi, która jest ziarnem jedności dla wszystkich wyznawców Chrystusa. Cieszę się, że mogę dziś ogłosić – za zgodą Waszej Świątobliwości – że tych 21 męczenników zostanie włączonych do Martyrologium Rzymskiego jako znak duchowej komunii, która łączy nasze dwa Kościoły”. Osiem lat po swej męczeńskiej śmierci koptowie stali się więc również symbolem ekumenizmu i przyjaźni między Kościołem katolickim a Koptyjskim Kościołem Ortodoksyjnym, które są oficjalnie rozdzielone od ponad 1500 lat.
Dwudziestu nowych męczenników było ortodoksyjnymi koptami. Przynależność religijna dwudziestego pierwszego męczennika, który pochodził z Ghany, ale został porwany w tym samym czasie co Egipcjanie, nigdy nie została ustalona, choć jego imię Matthew wskazuje, że prawdopodobnie został wychowany jako chrześcijanin. Mówi się, że zapytany przez swoich oprawców utrzymywał, że jest chrześcijaninem, a nie muzułmaninem.
„Ich śmierć napawa nas dumą”
Mężczyźni zostali porwani na początku 2015 roku przez członków tzw. Państwa Islamskiego w Libii, gdzie pracowali. Mieli wiele okazji, by wyrzec się swojej wiary i ocalić życie. – Przez 45 dni modliliśmy się, aby wytrwali w swojej wierze. Rzeczywiście, mogli przejść na islam i w ten sposób ocalić swoje życie. Niemniej jednak wybrali Jezusa, wiedząc, że będzie to oznaczać śmierć – powiedział przedstawicielom PKWP w październiku 2015 roku bp Paphnutius z Samalout, rodzinnej diecezji większości męczenników, dodając: „Wiara chrześcijan w całym Egipcie, od Aleksandrii po Asuan, została umocniona. Również egipscy muzułmanie powiedzieli nam, że są dumni; mówią, że nasi męczennicy pokazują, że my, Egipcjanie, jesteśmy bardzo silni. Ich śmierć napełnia dumą nas wszystkich, chrześcijan i muzułmanów”.
W piątą rocznicę męczeńskiej śmierci koptów PKWP udało się porozmawiać z matką dwóch z nich, Samuela i Beshoya (zginęli w wieku 22 i 24 lat): „Jestem matką męczenników, jestem z nich dumna. Wstawiają się w niebie za mną i za swoim ojcem”. Prosząc o używanie wobec niej określenia <matka męczenników> powiedziała, że modli się za zwolenników ISIS, prosząc Boga, „aby dał im światło i otworzył ich oczy na prawdę i dobro”.
Z kolei Basheer, brat Samuela i Beshoya, z którym także udało nam się wówczas porozmawiać, podkreślał, że cała ich rodzina i wspólnota koptyjska w rodzinnej wiosce Al Our spędziła 45 dni modląc się za nich, ponieważ wiedzieli o ich porwaniu. Na nagraniu wideo słychać wyraźnie ich okrzyki wzywające Imię Jezus. – Mój ojciec i matka poczuli ulgę i pocieszenie, gdy upewnili się, że ich synowie zachowali wiarę w Jezusa Chrystusa. Moi bracia dodali nam odwagi w obliczu prześladowań. Nie boimy się już i nie martwimy – powiedział Basheer i dodał: „Nasi męczennicy modlili się przed śmiercią; było oczywiste, że wzywali Jezusa. Dodało nam to otuchy i sprawiło, że jesteśmy dumni. Tych 21 miało szczęście zostać męczennikami dla Chrystusa, a nasza wspólnota jest zaszczycona”.
W 2017 roku zidentyfikowano ciała męczenników w zbiorowej mogile na libijskim wybrzeżu niedaleko miasta Syrte. Przeniesiono je do świątyni w wiosce Al Ur w Górnym Egipcie, w prowincji Minya, około 250 km na południe od Kairu, stamtąd bowiem pochodziła większość zamordowanych. Przyjęła ona wezwanie „Katedry Męczenników za Wiarę”. W utworzonym przy niej muzeum znajdują się m.in. kajdanki, w które zakute były ręce męczenników, monety, które mieli ze sobą, ich buty oraz dowody tożsamości, a także nakręcone przez islamistów wideo uwieczniające ich śmierć. Sanktuarium jest licznie odwiedzane przez chrześcijan różnych wyznań, dokumentuje też cuda przypisywane ich wstawiennictwu. – Jesteśmy dumni z krwi tych męczenników, którzy odmówili wyrzeczenia się swojej chrześcijańskiej wiary – mówi PKWP opiekun sanktuarium, ks. Abu Fanus Unan. Kościół koptyjski czci wielu męczenników, którzy zginęli w minionych wiekach, ale kapłan zaświadcza o potężnym wpływie świadectwa tych dwudziestu jeden współczesnych. – Kościół koptyjski przetrwał dzięki krwi swoich dzieci. Wiele osób przyjmuje tutaj chrześcijaństwo – dzięki przykładowi ich wiary – podkreśla kapłan.