Działalność medialna bł. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego
14 wrz 2021„O ile w okresie przedwojennym Prymas był dziennikarzem i redaktorem, to w czasach konfrontacji z komunizmem stał się polemistą i recenzentem” – mówił dyrektor warszawskiego biura PKWP ks. dr Mariusz Boguszewski w trakcie międzynarodowej konferencji naukowej „Stefan Kardynał Wyszyński a wolność religijna w Europie”.
zdj. UKSW
Postawa medialna bł. ks. Stefana Wyszyńskiego zmieniała się w kolejnych okresach, w jakich przyszło mu pracować. Ks. dr Mariusz Boguszewski podzielił doświadczenie medialne Prymasa na trzy okresy: rozwój warsztatu publicystycznego i redakcyjnego w 20-leciu międzywojennym, trwanie i opór w okresie komunizmu oraz doświadczenie medialne wykorzystane w czasie II Soboru Watykańskiego.
W każdym z tych okresów Prymas rozwijał się medialnie, także w sposobie przekazywania treści. W tym samym czasie również w Kościele dokonywało się bardziej profesjonalne rozpoznanie znaczenia i wykorzystania mediów do misji ewangelizacyjnej w świecie.
W 20-leciu międzywojennym Kościół ma 32 drukarnie, 50 dzienników katolickich, doskonali system kolportażu. W 1921 roku Episkopat powołuje biuro prasowe. W roku 1937 w Polsce istniały 204 czasopisma katolickie. Prymas publikuje wtedy w Ateneum Kapłańskim. Przebywa wtedy we Włocławku. Musi opuścić to miejsce.
„Mógł zostać wzięty do więzienia ze względu na wrogie Niemcom jego teksty ukazujące się w Ateneum Kapłańskim. Nie była to łatwa decyzja, ale wiązała się z ryzykiem śmierci” – tłumaczył ks. dr Mariusz Boguszewski.
Po wojnie ks. Wyszyńskiemu powierzono funkcję redaktora naczelnego Ładu Bożego oraz na nowo Ateneum Kapłańskiego. Wtedy też ukazały się jego dwie książki. Komunistom zależało, żeby poglądy błogosławionego nie trafiły do Polaków.
„Ks. Wyszyński upatrywał w pracy dziennikarskiej, redakcyjnej i swojej naukowej wielkie możliwości w przywróceniu Polsce kultury i religii” – dodał dyrektor warszawskiego biura PKWP.
Wraz z umacnianiem się komunizmu w Polsce postępowała cenzura. Pozostały tylko wybrane pisma. Obok czasopism kościelnych powstawały pisma zajmujące się Kościołem, poprzez które władza manipulowała religią i katolikami. Było to zaplanowane rozbijanie jedności Kościoła, polegające na zjednaniu sobie części środowiska katolickiego. Takie konotacje można zauważyć w wydawnictwie PAX.
„Wynikiem tego było faktycznie uniemożliwienie stronie katolickiej głoszenia swoich poglądów. W memoriale „Non possumus” zostało to określone jako niszczenie dorobku kultury chrześcijańskiej” – podkreślił ks. dr Mariusz Boguszewski.
Kościół, poprzez cenzurę, nie może prowadzić własnych mediów katolickich. Zmaga się z faktycznym ograniczeniem wolności słowa. Jedyną przestrzeń, jaką ma, jest przestrzeń sakralna. To właśnie z ambony – mówił dyrektor warszawskiego biura PKWP – padają jedne z najważniejszych słów Prymasa.
„Gdy będę w więzieniu, a powiedzą wam, że prymas zdradził sprawy Boże, nie wierzcie. Gdyby mówili, że prymas ma nieczyste ręce, nie wierzcie. Gdyby mówili, że prymas stchórzył, nie wierzcie. Gdy będą mówili, że prymas działa przeciwko narodowi i własnej Ojczyźnie, nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej” – mówił ks. kard. Stefan Wyszyński.
Ograniczenia medialne czynił umiejętności prymasa tylko pozornie bezprzedmiotowymi.
„W wytworzonych warunkach propagandy ateistycznej i antyklerykalnej Prymas wykorzystał swoje umiejętności do krytyki tych działań, wykazywania ich nieprawidłowości” – wskazywał ks. dr Mariusz Boguszewski. Dodał, że „o ile w okresie przedwojennym Prymas był dziennikarzem i redaktorem, to teraz stał się polemistą i recenzentem”.
Do końca kierował w stronę mediów postulat, by unikać sensacji i fascynacji złem. Alternatywą do tej postawy miało być poszukiwanie prawdy, dobra i różne formy pozytywnego opisywania rzeczywistości – podsumował dyrektor warszawskiego biura PKWP.
ACN Polska