Dokąd zmierza Syria?
06 mar 2012Oświadczenie arcybiskupa Damaszku Samira Nassara dla organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
1) Globalizacja kryzysu: Mała demonstracja na południu Syrii, która odbyła się 15 marca 2011 roku dała początek kryzysowi, który rozprzestrzenił sie na całą Syrię jak plama oleju. Był to bunt bez twarzy, prowadzony za pomocą internetu i mediów elektronicznych. Od lokalnego kryzysu do kryzysu wielkoskalowego, po roku Syria stała się miejscem międzynarodowego konfliktu, w którym o przyszłości państwa decydują interesy polityczne, militarne i ekonomiczne… otwierając drzwi przemocy i wielkiemu cierpieniu.
2) W obliczu sytuacji bez wyjścia: Wydaje się, że ten konflikt wymyka się spod kontroli. Po jednej stronie barykady stoi silna władza centralna, zdecydowana, aby trzymać władzę, a po drugiej stronie zdeterminowani powstańcy, którzy, mimo natężenia aktów przemocy, wykluczają poddanie się lub złożenie broni. W tym konflikcie, który paraliżuje państwo poprzez embargo ekonomiczne, inflację, 60% dewaluację krajowej waluty, drastyczny wzrost bezrobocia, destrukcję, wysiedlenia ludności i tysiące ofiar, najbardziej cierpią ci najmniejsi. Są oni poddawani wielu naciskom i doświadczają cierpień, które z czasem tylko rosną w siłę, oraz nienawiści, która dzieli, i biedy, która się rozszerza pod nieobecność akcji charytatywnych i humanitarnych. Syria zdaje się być uwikłana w sytuację morderczego impasu.
3) Strach i cierpienie: Ta sytuacja bez wyjścia podsyca obawy wiernych, którzy są tak niepewni nadchodzącej przyszłości, że żegnają się ze sobą na koniec każdej mszy… Zamknięcie ambasad w Damaszku sprawiło, że obecnie niemożliwym jest otrzymanie wizy, przez co jeszcze bardziej zmniejsza się szansa na opuszczenie kraju przede wszystkim przez irańskich uchodźców, których wielu jeszcze tam mieszka. Młodzi ludzie zatrudnieni po raz pierwszy, którzy byli ofiarami masowych zwolnień, nie aprobują tego embarga politycznego, które sprawiło, że ich sytuacja stała się jeszcze trudniejsza. Myślą, że świat już o nich nie dba i że zamyka przed nimi drzwi. Te same obawy ogarniają nawet księży, a niektórzy z nich sekretnie szukają spokojniejszych miejsc. Co się stanie bez nich z syryjskim kościołem? Przygoda z Chrystusem teraz na pewno nie stała się prostsza.
4) Bezpieczne schronienie: Pośród tej zawieruchy i wielkiego rozłamu, ofiary kryzysu znalazły swoją przystań w rodzinie… Jest to bez wątpienia jedyne zabezpieczenie, miejsce życia i serdeczności, rodzina opiekuje się, chroni, pociesza, broni oraz dzieli się miłością i czułością we wspaniałym duchu solidarności…
Ta podstawowa komórka społeczna łagodzi szok i to właśnie do niej zwracają się wysiedleni, zranieni i bezrobotni. Rodzina to forteca w tej chaotycznej pustce i gwarant przetrwania społeczeństwa i Kościoła…
Dlatego w obliczu kryzysu ten sam Kościół zdecydował skupić wszystkie swoje wysiłki i modlitwy na rodzinie zapewniając jej wszelką pomoc i wsparcie. Jaka to łaska, że w czasie tej Kalwarii możemy polegać na rodzinie – wprawdzie zniszczonej i narażonej na wiele niebezpieczeństw to jednak ciągle zjednoczonej, zżytej, trwałej, rozmodlonej i pełnej wiary.
Przed nami jeszcze długa droga do szybkiego zakończenia kryzysu i wydaje się, że w ciągu roku burza ta rozpętała się jeszcze silniej niż kiedykolwiek wcześniej. Ciągle nie widać światełka w tunelu. Dokąd zmierza Syria? Na progu Wielkiego Postu, wkraczamy w ten czas w ciszy, z pustymi rękoma, sercami pełnymi trwogi i wzrokiem utkwionym w JEZUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO, który poprowadzi nas ścieżką przebaczenia i pokoju.
+ Samir Nassar
Maronita Arcybiskup Damaszku
21 luty 2012
(PKWP / tłum. J. Brodowska)