Demokratyczna Republika Konga: Fala ataków na lokalny Kościół nie ustaje
28 paź 2021„Konsekwencje tych wszystkich działań zbrojnych są ogromne”
Zdj. ACN International / 24.03.2021 r. rebelianci podpalili 2 pojazdy na drodze Beni-Kasindi, ok.20 km od Beni, diecezja Butembo-Beni, DRK.
Upamiętniając dwudziestą piątą rocznicę zamordowania arcybiskupa Christophe’a Munzihirwy Mwene Ngabo z diecezji Bukavu, miejscowy Kościół potępił prześladowania, jakich diecezja doświadcza ostatnio z rąk zbrojnych ugrupowań.
W wiadomości skierowanej do międzynarodowego Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) obecny arcybiskup Bukavu, bp François-Xavier Maroy Rusengo, potwierdził, że w ostatnim czasie nasiliły się ataki na Kościół lokalny, co uniemożliwiło mu pracę: „W tym roku około dziesięciokrotnie uzbrojeni mężczyźni napadali na nasze parafie, probostwa i klasztory”. Według abp. Rusengo między marcem a październikiem 2021 roku w miastach Karhale, Ciherano, Burhiba, Cahi, Nyamugo, Kadutu, Kanyamulande, Mugogo i Cirirri zaatakowanych zostało siedem parafii, szkoła, ośrodek zdrowia i klasztor. Ostatnia zbrojna agresja miała miejsce w tym miesiącu, 6 października.
„Konsekwencje tych wszystkich działań zbrojnych są ogromne, nie mówiąc już o traumie oraz fizycznych i psychologicznych bliznach, jakie pozostawiły – na szczęście bez rzeczywistych ofiar śmiertelnych” – ocenia hierarcha.
Od lat prowincje wschodniej części DR Konga są terroryzowane przez bojówki rebeliantów. Ważną rolę odegrały w tym wszystkim konflikty etniczne, przemieszczanie się ludności oraz chęć uzyskania dostępu do cennych zasobów mineralnych. W ostatnich latach dołączył do nich także radykalny element islamski.
Pomimo złożoności konfliktu i jego wielorakich przyczyn, abp Maroy Rusengo ubolewa nad faktem, że „prawie wszystkie te ataki mają miejsce w pobliżu miejsc, gdzie stacjonują siły porządkowe”. Zauważa też, że choć straszna sytuacja, w jakiej znajdują się obecnie, wynika z braku środków, bezrobocia i ubóstwa, w jakich zmuszona jest żyć ludność, to „należy również wziąć pod uwagę warunki życia żołnierzy i policji, nie wspominając o nieszczelności naszych granic z sąsiednimi krajami i braku jakiejkolwiek prawdziwej władzy państwowej na całym naszym terytorium”.
W obliczu wielkiej nieobecności państwa w regionie Bukavu, Kościół katolicki jest jednym z niewielu, którzy potępiają niesprawiedliwość i przemoc, stąd pytanie arcybiskupa dlaczego ataki wydają się być „wymierzone szczególnie w struktury Kościoła”.
„Czy jest to próba nałożenia kagańca na Kościół, skoro jest on jedną z niewielu instytucji, które jeszcze podnoszą głos, aby upomnieć się o sprawy tej cierpiącej ludności? Nie powinniśmy też zapominać, że mówiąc o Kościele, mówimy o Bogu, który nie jest mile widziany przez świeckie władze polityczne i gospodarcze… Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?” – pytał abp Maroy Rusengo.
W obliczu przemocy, jaka dotyka jego diecezję, arcybiskup wezwał wiernych do zorganizowania się w celu ochrony kościołów i instytucji katolickich oraz do zabezpieczenia ich przed przyszłymi atakami. I wreszcie poprosił nas wszystkich o „wytrwałą modlitwę”, aby pocieszyć cierpiących, modlić się o nawrócenie tych, którzy są przyczyną cierpienia i przekonać władze, by „wzięły na siebie odpowiedzialność za nas wszystkich”.