Czy ludzie zasługują na taką krzywdę?
03 kwi 2023„Gdyby nie wiara, wielu Nigeryjczyków chwyciło by za broń, aby się zemścić” – rozmowa z ks. Remigiusem Ihyulą z diecezji Makurdi.
Zdj. ACN International / Ks. Remigius Ihyula i Patience Ibile z mieszkańcami obozu dla uchodźców w Guma, diecezja Markurdi, Nigeria, 2023
Ksiądz Remigius Ihyula, partner projektów Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN International), kieruje Fundacją na rzecz Sprawiedliwości, Rozwoju i Pokoju, działającą w diecezji Makurdi w stanie Benue w Nigerii. Region ten jest jednym z najmocniej dotkniętych przez ataki pasterzy Fulani, a Fundacja wdraża kościelną opiekę nad osobami wewnętrznie przesiedlonymi (IDP), którymi są głównie osoby i rodziny wysiedlone na skutek przemocy terrorystów.
Napędzane wyrafinowaną bronią morderstwa i masowe przesiedlenia Nigeryjczyków rozpoczęły się w 2009 r. i nasiliły w 2014 r. Miliony zostały zmuszone do ucieczki, a tysiące żyją w obozach. Dlaczego w stanie Benue jest tak dużo przemocy ze strony Fulani?
To, co nazywane jest przemocą Fulani, powinno być nazywane atakami terrorystycznymi Fulani na niewinne wioski. Niektórzy mówią, że ich motywem jest religia; inni, że przybyli do doliny Benue z powodu zmian klimatycznych. Przyczyną nie jest jednak klimat, bo ten czynnik występuje wszędzie, a ludzie nie zabijają się we wszystkich miejscach świata. Nasza interpretacja jest taka, że są to terroryści, którzy wykorzystują pasterzy Fulani do wypierania miejscowej ludności.
Stan Benue jest uważany za „koszyk żywnościowy Nigerii”. Jest to region o najwyższej produktywności rolnej i zaspokaja potrzeby żywnościowe nie tylko mieszkańców kraju. Plony żywią rodziny rolników, a zyski z ich sprzedaży pozwalają im na opłacenie leczenia, czesnego w szkołach i innych niezbędnych potrzeb. Działania terrorystyczne pozbawiły jednak Nigeryjczyków tych możliwości. Zostali niejako przymuszeni do żebrania, a nasi ludzie nigdy wcześniej tego nie robili. Rolnicy z Benue są bardzo dumni. Zawsze byli w stanie samodzielnie uprawiać ziemię i się wyżywić. Teraz jednak żebrzą i są zależni od organizacji pozarządowych, a w niektórych przypadkach od osób prywatnych, które dają im jedzenie tam, gdzie koczują lub się ukrywają. Nie mogą wrócić do swoich wiosek do pracy na roli, bo kiedy próbują, są zabijani przez terrorystów. Ci nie tylko niszczą uprawy i zabijają ludzi, zwłaszcza dzieci płci męskiej, ale także zajmują ziemię, aby ludzie nie mogli wrócić do swoich wspólnot rolniczych, co przyniosło w konsekwencji głód i inne trudności.
W jaki sposób diecezja Makurdi opiekuje się uchodźcami wewnętrznymi w obozach?
Duchowe wsparcie jest ważne, ale staramy się najpierw zająć się innymi pilnymi potrzebami. Ludzie są w dramatycznej sytuacji. Potrzebują żywności, środków higienicznych, opieki psychologicznej i edukacji. Wiele osób z powodu przemocy przestało posyłać swoje dzieci do szkoły, dlatego staramy się zapewnić edukację w obozach. Kościół umożliwił uczniom bezpieczne uczęszczanie do lokalnych szkół. Uczymy ich także przedsiębiorczości, aby po zakończeniu nauki mieli się z czego utrzymywać.
Niektórzy mieszkańcy obozów doświadczyli wielokrotnych przesiedleń. Inni widzieli, jak ich bliscy są mordowani, jak do nich strzelano i zabijano jak zwierzęta. Mamy zespół, który udziela porad psychospołecznych, aby zająć się ich traumą, a także zapewniamy pomoc duchową, ponieważ wiara chrześcijańska czasami pomaga ludziom zdrowieć lepiej i szybciej. Gdyby nie wiara, jestem pewien, że wielu ludzi wzięłoby broń, aby walczyć i się zemścić.
Co jest najważniejsze dla mieszkańców obozów dla uchodźców?
Potrzebują swojej wiary, która jest najważniejszym wsparciem, jakie możemy im dać. Dlatego biskup mówi mi, żebym codziennie odwiedzał obozy. Kiedy mnie widzą, daje im to nadzieję i umacnia ich wiarę w Boga. Modlitwa naszego Pana uczy nas kochać i modlić się za tych, którzy nas nienawidzą i prześladują. Nasi ludzie są gotowi przebaczyć i starają się zdrowieć. Pomimo wszystkiego, co ich spotkało, muszą być gotowi przebaczyć, aby mogli odbudować swoje życie – takie jest przesłanie naszego nauczania. Kiedy rozmawiamy z ludźmi, którzy bardzo ucierpieli, zachęcamy ich, by się nie mścili, bo wtedy mogą nigdy nie wyleczyć się z tego, przez co przeszli.
Zdj. ACN International / Mieszkańcy obozu dla uchodźców w Guma, diecezja Markurdi, Nigeria, 2023
Co robi rząd, aby rozwiązać ten problem?
Modlimy się, aby Bóg dał nam przywódców, którzy nie będą stronniczy i pomogą tym, którzy zostali wypędzeni ze swoich wiosek, aby mogli wrócić i kontynuować swoje życie. Jak się wydaje nasze obecne władze lekceważą ich trudną sytuację, ponieważ ci ludzie nie mówią w ich języku lub nie praktykują wiary tak jak oni. To tak, jakby byli gorszym rodzajem ludzi, więc cokolwiek się z nimi stanie, nie obchodzi to władz.
Pokaż mi jakiekolwiek miejsce na Ziemi, gdzie są tysiące przesiedleńców, a rząd lub prezydent ich nie odwiedza. Nigeryjczycy są codziennie mordowani i zabijani, a nasz prezydent nie przyjedzie ich odwiedzić. A kiedy nasz gubernator chce o tym mówić, prezydent go ucisza. Mówi, że to odwieczne problemy. Pytamy go: dlaczego pozwalasz na zabijanie swoich obywateli?
Jeśli przypadkiem nasi przywódcy przeczytają ten wywiad, stanę się celem. Dla nich to ja jestem problemem – nie prezydent, który nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, który nie chroni swoich obywateli, ale ja, bo mówię prawdę. W Nigerii, kiedy ludzie mówią, że należy zająć się niesprawiedliwością, stają się celem. Jestem katolickim księdzem. Jeśli mnie zabijesz, zabijesz jedną osobę. Jeśli celujesz we mnie, celujesz w jedną osobę. Ale ja i tak nie będę żył wiecznie, a prawda powinna być powiedziana. Prezydent słyszał i widział wiele wiadomości o stanie Benue, czy może przyjechać tu choć raz i zobaczyć, co się dzieje? Czy nasi ludzie zasługują na taką krzywdę?
Jakie są największe potrzeby diecezji, jeśli chodzi o opiekę nad przesiedlonymi?
Po pierwsze, mamy nadzieję uzyskać fundusze na centrum leczenia traumy, które będzie służyć uchodźcom wewnętrznym i innym, którzy doświadczyli poważnych kryzysów. Potrzebujemy również opieki zdrowotnej dla tych ludzi, odpowiednich placówek, które się nimi zajmą. Poza tym chcemy kształcić dzieci przesiedleńców. Biskup już rozpoczął tę pracę.
Co chciałby ksiądz przekazać darczyńcom PKWP?
Pomoc Kościołowi w Potrzebie to dar od Boga dla diecezji Makurdi. Organizacja przekazała światu informacje o nas. To dopiero pierwsza wasza działalność w Makurdi, a już osiągnęliśmy tak wiele. Przy tej okazji chcę podziękować wam wszystkim za pracę, którą wykonujecie. Modlimy się za was i w waszych intencjach oraz abyście nadal byli naszymi orędownikami. Modlimy się, aby ta współpraca była owocna i poprawiła sytuację naszych braci i sióstr. Dziękujemy i niech Bóg wam błogosławi.
Zdj. ACN International / Obóz dla uchodźców w Guma, diecezja Markurdi, Nigeria, 2023
W 2022 roku pasterze Fulani zaatakowali 93 wioski i zabili 325 rolników. Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera pracę diecezji Makurdi w Nigerii, dostarczając wsparcie osobom wewnętrznie przesiedlonym w obozie Guma i Daudu, dwóch z 14 obozów i 13 gmin goszczących. Sfinansowaliśmy m.in. maty do spania i koce dla 2500 IDP mieszkających w obozie w Guma oraz artykuły żywnościowe dla uchodźców wewnętrznych mieszkających w obozie Daudu. Oprócz opieki duszpasterskiej (to m.in. pomoc finansowa w rekolekcjach dla 125 księży diecezji Makurdi oraz pomoc finansowa w formacji 104 seminarzystów w 2022 r.), lokalny Kościół zapewnia konsultacje psychologiczne i terapię traumy, stypendia, aby dzieci mogły kontynuować naukę, żywność i inne formy pomocy humanitarnej.