Chiny: Kolejne aresztowania członków protestanckiego kościoła Shouwang
11 maj 2011Wczoraj aresztowano co najmniej 15 ludzi. Od 10 kwietnia aresztowano setki chrześcijan, którzy próbowali modlić się w miejscach publicznych po tym jak rząd przejął wynajmowane przez nich nieruchomości.
Uwięzieni są „szczęśliwi”, że mogą się modlić i głosić Ewangelię. Z kolei rządowa milicja polityczna przez autorytety naukowe jest uznawana za przestarzałą. Pekin obawia się „jaśminowej rewolucji”, ze względu na fakt iż wielu aktywistów przeszło na chrześcijaństwo.
Od pięciu tygodni trwa nieustanna konfrontacja pomiędzy członkami protestanckiego kościoła Shouwang i policją. Wczoraj aresztowano kolejnych 15 członków, po tym jak usiłowali odprawić nabożeństwo w parku w okolicy Zhongguancun. Wspólnota Shouwang, licząca około 1.000 członków, jest nieuznawana przez władzę, a więc według chińskiego prawa nielegalna. Od lat wierni składają wnioski z prośbą o zarejestrowanie wspólnoty, bezskutecznie. Dodatkowo władze konsekwentnie odbierają im miejsca spotkań: najpierw wynajmowane piętro w budynku, następnie pokój w restauracji.
10 kwietnia, policja aresztowała 169 wiernych, 17 kwietnia 50, następnie około 30 osób każdego tygodnia, a 8 maja kolejnych 15 osób. Po kilku dniach ludzie są zwalniani, jednak policja im grozi, jak również często znajdują się w areszcie domowym. Niektórzy z wiernych mówią po zwolnieniu, że byli „szczęśliwi” mogąc modlić się i śpiewać w celach, nawracając strażników. Wielu uczonych uważa, że polityczna policja religijna to przeżytek i najwyższy czas ją zmienić.
Pekin zezwala tylko na uczestnictwo w zarejestrowanych wspólnotach, w zarejestrowanych miejscach, z zarejestrowanym personelem i pod okiem policji politycznej.
W kwestii protestantów, Pekin chce aby wszyscy przyłączyli się do Ruchu Trójcy Świętej, jedynej wspólnoty gromadzącej wszystkich protestantów. Z kolei wierni twierdzą, że ta organizacja jest zbyt oddana partii, zamiast Bogu. Do Ruchu Trójcy Świętej należy 23 miliony protestantów, podczas gdy szacuje się, ze 80 milionów to wierni niezarejestrowanych wspólnot.
Seria aresztowań chrześcijan zbiegła się w czasie z aresztowaniami aktywistów walczących o prawa człowieka. Pekin obawia się, że jakiekolwiek niekontrolowane stowarzyszenie czy organizacja może doprowadzić do wybuchu „jaśminowej rewolucji”, podobnej do tej, która wybuchła na Bliskim Wschodzie. Te obawy wzmógł fakt, iż wielu aktywistów nawróciło się na chrześcijaństwo. Członkowie Shouwang podkreślają, że interesuje ich wyłącznie religia, a nie polityka. (AsiaNews/PKWP/tłum. Helena Bulińska)