Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Burkina Faso: „50% naszego terytorium jest pod okupacją”

Trzy z sześciu parafii zamknięte, jedna zablokowana; brakuje żywności i nie ma łączności – rozmowa z bp. Dabiré z diecezji Dori.

Burkina FasoZdj. ACN International / Rozdzielanie pomocy dla uchodźców wewnętrznych w lipcu/sierpniu 2019 roku, kiedy to w okolice Dori dotarła fala przesiedleńców. Pomoc została podjęta bezpośrednio z zasobów diecezji. Bp Laurent Birfuoré Dabiré. Burkina Faso.

Od 2015 roku Burkina Faso odnotowuje bezprecedensowy wzrost aktów terroru, a 2 stycznia w północno-zachodniej części kraju zamordowano katolickiego księdza. O sytuacji w kraju Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) rozmawiała z biskupem Laurentem Dabiré z diecezji Dori, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Burkina Faso i Nigru.

Jak ludność przeżywała minione święta Bożego Narodzenia?

Mieszkańcy są wyczerpani, a wielu opłakuje utratę członków rodziny. Wiele jest też zniszczeń materialnych, które obniżają nastrój ludzi. Niemniej jednak Boże Narodzenie zawsze było w naszym kraju czasem radości i zwykle było czasem rozejmu. Ludzie gromadzą się na Mszy Świętej, choć niektórzy nie przychodzą, bo się boją. Rozumiemy to i nie wymagamy od nich, by byli odważniejsi niż potrafią. Święta Bożego Narodzenia dają nam okazję do oddania hołdu wszystkim ofiarom tej wojny i do wspólnej modlitwy o powrót pokoju.

Większość kraju okupują grupy terrorystyczne. Czy wszystkie mają charakter islamski?

Zgadza się, 50% naszego terytorium jest pod okupacją... Niektóre grupy wyraźnie zadeklarowały swoje zamiary, ale w przypadku innych nie trzeba sięgać dalej niż do ich nazw, takich jak Grupa Wspierania Islamu i Muzułmanów (JNIM), która wyraźnie dąży do narzucenia islamu całemu krajowi, również poprzez stosowanie terroryzmu. Oczywiście wiąże się to z koniecznością usunięcia obecnego modelu społeczeństwa, które jest wielowyznaniowe, charakteryzujące się dialogiem i współistnieniem. Terroryści chcą wyeliminować ten model i wszystkich, którzy nie wyznają tej samej wersji islamu co oni, w tym muzułmanów, a to oznacza, że terroryzm jest teraz skierowany przeciwko wszystkim obywatelom.

Jakie są skutki wspomnianego terroryzmu dla Kościoła?

Konsekwencje tej fali terroryzmu w ciągu ostatnich siedmiu lat są straszne. Z duszpasterskiego punktu widzenia nie możemy już poruszać się tak jak wcześniej. Nasze pole działania jest znacznie mniejsze, ponieważ terroryści zajmują dwie trzecie terytorium Sahelu. Zostały nam praktycznie tylko stolice prowincji. Diecezja Dori ma sześć parafii, trzy musiały zostać zamknięte, a tego lata byliśmy bliscy zamknięcia kolejnej. Jedna jest zablokowana. W niektórych miejscach brakuje żywności i nie ma łączności; z niektórymi informacjami udaje nam się dotrzeć do odizolowanych terenów tylko dzięki kilku organizacjom ONZ, które mają środki do ich przekazywania.

Jak podejmuje się decyzję o zamknięciu parafii?

Kiedy jakiś obszar staje się niebezpieczny z powodu obecności terrorystów, to często sami parafianie proszą o wysłanie ich księży w bezpieczne miejsce, bo wiedzą, że grozi im większe niebezpieczeństwo.

Jak posługujecie przesiedlonym wiernym?

Zorganizowaliśmy duszpasterstwo dla uchodźców wewnętrznych, których do tej pory jest dwa miliony. Jest to trudny czas, ale widzę w nim także pewne łaski: w tej trudnej sytuacji jesteśmy zjednoczeni! Wielką pomocą w dotarciu do przesiedleńców okazało się radio, a w przypadku całkowitego braku łączności staramy się wykorzystać konwoje humanitarne i wojskowe, aby przekazywać krótkie wiadomości pisemne tym, którzy są odizolowani - przekazać im informacje i spróbować dowiedzieć się, jak się mają. Czasami dzięki konwojom wojskowym udaje nam się dostarczyć żywność i zaopatrzenie do odizolowanych obszarów. Dostosowujemy się do sytuacji najlepiej jak potrafimy.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW