Biskup Makurdi: „Istnieje plan islamizacji chrześcijańskich obszarów w Nigerii”
24 maj 2018– Istnieje przejrzysty plan, który zakłada islamizację wszystkich obszarów, na których obecni są chrześcijanie, mowa tu głównie o tzw. „środkowym pasie Nigerii” – relacjonuje dla międzynarodowej organizacji Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN) bp Wilfred Chikpy Anagbe z diecezji Makurdi w Nigerii.
W diecezji znajduje się parafia św. Ignacego (Ukpor-Mbalom w stanie Benue). Tam 24 kwietnia miał miejsce atak terrorystyczny. – Dwóch moich kapłanów zostało zamordowanych, o. Joseph Gor i o. Felix Tyolaha, a także 17 wiernych. Zostali zabici podczas porannej Mszy świętej. Wśród ofiar byli świeccy katecheci, przewodniczący rady parafialnej i dyrektor jedynej szkoły średniej w mieście – podkreśla biskup.
Bp Anagbe zauważa, że całkowita liczba ofiar wciąż nie została ustalona.
Od początku roku ponad 100 osób zostało zabitych w podobnych atakach. – zostało zaatakowanych 11 parafii w naszej diecezji, a w całym stanie Benue nie da się dokładnie zliczyć wszystkich incydentów, trzeba podkreślić również, że osoby, które ucierpiały podczas zamachów to w 99% chrześcijanie. Przypominam, że 18 stycznia został odnaleziony masowy grób z 72 ciałami zamordowanych wiernych – zaznacza duchowny.
Ataki były przeprowadzane przez islamskich koczowniczych pasterzy z plemienia Fulani.
– Tym razem nie mówimy o Boko Haram, chociaż niektórzy hodowcy bydła mieli w przeszłości stosunki z tą grupą terrorystów i obie grupy są zjednoczone w tym samym celu – krzewienia islamu – dodaje biskup. W obliczu tak dużej przemocy jednym z najbardziej niepokojących aspektów dla biskupa jest całkowity brak działania ze strony rządu,
a zwłaszcza rządu federalnego. – Kiedy dochodzi do ataku, nigdy nie ma w okolicy policji czy żołnierzy. Pomijam fakt, że większość z plemienia Fulani mieszka w górach i nie stać ich na to, aby zakupić broń. Kto ich zatem finansuje? – pyta biskup.
Wszechobecna przemoc doprowadziła do powstania dużej liczby wewnętrznych uchodźców, z których ponad 100 tys. mieszka teraz w czterech oddzielnych obozach dla uchodźców
w diecezji Makurdi. – Tylko Kościół pomaga ludziom, rząd nie robi nic – wyjaśnia biskup.
Obszar, na którym miał miejsce ostatni atak, jest teraz całkowicie opuszczony. Parafia w Mbalom powstała w 2015 roku. Jak zauważa biskup, w tamtym miejscu wcześniej nie było nic. – Nie było żadnych szkół ani szpitali. Wszystko sami wybudowaliśmy, zrobiliśmy to przede wszystkim dzięki poświęceniu ojca Josepha i Felixa. Oni byli naprawdę aktywnymi
i oddanymi kapłanami dla swojej społeczności.
W obliczu tak wielkiego bólu i cierpienia nigeryjscy chrześcijanie nie tracą nadziei, ale potrzebują wsparcia ze strony społeczności międzynarodowej. Kościół katolicki w Nigerii zorganizował marsz, który odbył się 22 maja. Marsz był wyrazem protestu przeciwko ciągłym atakom na chrześcijan przez pasterzy z plemienia Fulani.
– Proszę, módlcie się za nas i uczyńcie siebie orędownikami cierpienia, które przeżywa nasza wspólnota. Potrzebujemy ludzi, którzy staną w naszej obronie. Nigeria jest częścią ONZ i nie możemy po prostu zostać porzuconymi i zapomnianymi przez świat – puentuje bp Wilfred Chikpy Anagbe.
Inf. pras. ACN