Atak bombowy w Syrii
23 lut 2018Przebywające w Damaszku siostry wraz z uczennicami cudem uniknęły śmierci podczas ataku bombowego na stolicę Syrii.
Opisując sytuację w klasztorze, który znajduje się w dzielnicy Bab Touma na Starym Mieście w Damaszku, siostra Annie Demerjian zaznacza: „Widziałam, jak ludzie biorą swoje dzieci i uciekają. Bomba wylądowała na dachu patriarchatu niedaleko nas. Cudem nie wybuchła. Gdyby tak się stało, mogłybyśmy zginąć”.
Dla głównego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, siostra Annie, współpracująca ze stowarzyszeniem, przekazała, że okna hostelu, w którym pracuje, z powodu ataku bombowego zatrzęsły się. Uczniowie zostali ewakuowani do bezpiecznego miejsca.
Przypominamy, komentarz siostry Annie ukazał się po gwałtownym wybuchu przemocy w we Wschodniej Ghoucie (obszarze opanowanym przez rebeliantów). W tej chwili mówi się o ponad 250 osobach zabitych w ciągu trzech dni.
– Wczoraj (20.02) było jak w piekle. Spadały bomby, słychać było wystrzeliwane pociski, wiele osób zostało rannych – komentuje siostra Annie i dodaje: – Życie jest silniejsze niż śmierć. Nie wiemy, jak długo ten konflikt będzie trwał, ale trwać wiecznie nie może. Pan był dla nas dobry, jak dotąd żadna z nas nie została zraniona, ale wiele innych ludzi cierpiało. Prosimy o modlitwę. Jedyną drogą dla nas jest modlitwa”.
Polecamy modlitwie wszystkie ofiary ostatnich ataków w Damaszku i wszystkich, którzy cierpią prześladowania.