Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Armenia: Sto lat po ludobójstwie wciąż odczuwamy jego skutki

Łatwo zauważyć, że rząd Erdogana nie respektuje granic z innymi państwami, co pokazuje, że Turcja wcale nie zmieniła się od czasu tamtego straszliwego ludobójstwa. Nie pojmuję, dlaczego Europa i USA okazują tak wiele szacunku i zaufania wobec tego przestępczego państwa.

„Wiedzieliśmy od początku, że papież przypomni fakt ludobójstwa. Jego odwaga zmieniła nastawienie świata do tego wydarzenia.” Tymi słowami arcybiskup Raphael Minassian, ordynariusz katolickich Ormian w Europie Wschodniej, opisuje reakcję swojego Kościoła na wypowiedź papieża przygotowaną z okazji rocznicy masakry Ormian.

Hierarcha zwrócił szczególną uwagę na to, w jaki sposób Franciszek „zachęcił nas do pojednania; był to akt o najwyższej wartości wychowawczej, duchowej oraz ludzkiej. Pomógł nam odzyskać to, co utraciliśmy.”

Należący do pokolenia urodzonego po ludobójstwie arcybiskup wyjaśnia, w jaki sposób Ormianie, którzy nie przeżyli roku 1915, odczuwają jego skutki: „Niektóre dyspozycje psychiczne, np. strach przed uzbrojonymi strażnikami, zostały przekazane genetycznie drugiemu i trzeciemu pokoleniu. Co więcej, również następne pokolenia będą je dziedziczyć.”

Arcybiskup nie pozostawia niedomówień w kwestii odpowiedzialności Turcji: „Łatwo zauważyć, że rząd Erdogana nie respektuje granic z innymi państwami, co pokazuje, że Turcja wcale nie zmieniła się od czasu tamtego straszliwego ludobójstwa. Nie pojmuję, dlaczego Europa i USA okazują tak wiele szacunku i zaufania wobec tego przestępczego państwa.”

Z okazji corocznego Zgromadzenia Generalnego ROACO (Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich) w Rzymie arcybiskup Minassian opowiedział przedstawicielom Pomocy Kościołowi w Potrzebie, jak wygląda sytuacja poszczególnych wspólnot armeńskokatolickich. Mimo że formalnie odpowiada on za wiernych z państw Europy Środkowo-Wschodniej, a więc m.in. z Polski, Rumuni, Węgier, Słowacji, Republiki Czeskiej oraz kilku innych krajów, to jednak w praktyce jego uwaga skupia się zasadniczo na wspólnotach z Gruzji, Armenii, a także Rosji. „W Gruzji i Armenii osoby wierzące są coraz biedniejsze i potrzebują pomocy z zewnątrz. Jednak każde państwo ma swoje własne problemy.”, wyjaśnia hierarcha.

W Federacji Rosyjskiej Kościół ormiański jest pozbawiony statusu prawnego, podczas gdy w Gruzji jego relacje z Kościołem prawosławnym układają się w sposób problematyczny: „W Armenii nasza współpraca w Apostolskim Kościołem Ormiańskim (prawosławnym) przebiega bez zarzutów, ponieważ nie ma między nami żadnych różnic liturgicznych, ani sakramentalnych.” Jednakże Kościół ormiańskokatolicki nie dysponuje w tym państwie kaukaskim odpowiednią infrastrukturą: „W parafiach nie ma salek ani biur, wszelkie sprawy musimy załatwiać we wnętrzu świątyń. Bardzo często księża są zmuszeni odprawiać nabożeństwa w salach szkolnych, przez co ryzykujemy, że ludzie będą patrzeć na nas jak na jakąś sektę.”

Kościół katolicki nie jest uprawniony do prowadzenia lekcji religii. Wyłącznie Apostolski Kościół Ormiański ma prawo uczyć w szkołach, ale nie katechezy, lecz historii Kościoła Ormiańskiego.

PKWP

Tł. Dominik Jemielita

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW