Aby nie zmęczyć się pomaganiem
20 kwi 2023„Ukraińcy pragną jedynie pokoju, a Kościół modli się z nimi o wolność” – rozmowa z Magdą Kaczmarek, odpowiedzialna za projekty PKWP na Ukrainie.
Zdj. Ismael Martinez Sanchez, ACN International / Magda Kaczmarek z Nowym Testamentem znalezionym w jednym z pokoi dziecięcych w Buczy, zajętej przez wojska rosyjskie w marcu 2022 r.
Magda Kaczmarek związana jest z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) od 32 lat. Obecnie jako kierownik sekcji PKWP na Europę Wschodnią odpowiada w centrali stowarzyszenia za projekty na Ukrainie, Białorusi, w Bułgarii i krajach bałkańskich, czyli tam, gdzie katolicy stanowią mniejszość. Niedawno wraz z delegacją PKWP wróciła z podróży na Ukrainę. Opowiada o tym, co zobaczyła i jakie są obecnie największe potrzeby Ukraińców.
Czy obecnie łatwo jest wjechać na Ukrainę i podróżować po niej?
To była moja trzecia wizyta od czasu pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej. Na Ukrainę można dostać się tylko pociągiem, autobusem lub samochodem. Delegacja ACN International (PKWP) przyleciała najpierw do Polski, a granicę z Ukrainą przekroczyliśmy samochodem. Tym razem mogliśmy pojechać do Kijowa i do sąsiednich miejscowości, takich jak Irpin i Browary, czyli na tereny wcześniej okupowane i zniszczone przez wojska rosyjskie.
Jakie towarzyszyły Ci odczucia, gdy widziałaś z bliska tereny naznaczone piętnem wojny?
Nieustannie wracało do mnie pytanie, dlaczego Ukraińcy są zabijani przez swoich sąsiadów? Dlaczego niszczą oni ich życie?
Gdy w kwietniu 2022 roku odwiedziliśmy zachodnią Ukrainę, widzieliśmy tysiące uchodźców. 80% stanowiły kobiety z dziećmi, osoby starsze i chore, próbujące opuścić kraj lub przetrwać w seminariach, klasztorach i domach parafialnych, które otworzyły dla nich swoje drzwi, czekając na koniec wojny. Dziś na zachodzie jest mniej uchodźców, ale więcej w centralnej Ukrainie. Wschodnią Ukrainę opuściło piętnaście milionów osób, siedem milionów z nich znajduje się w Polsce lub Europie Zachodniej, milion udał się do Rosji, a siedem milionów to uchodźcy wewnętrzni, mieszkający w zachodniej lub centralnej Ukrainie.
Jaka panuje atmosfera? Czy ludzie mają nadzieję, że wkrótce sytuacja się poprawi?
Bardzo trudno jest powiedzieć, co będzie dalej. Nie można przewidzieć końca wojny, więc nikt nie może odpowiedzieć na to pytanie. Ludzie pragną jedynie pokoju, a Kościół nieustannie modli się z nimi o wolność. Rodziny chcą żyć razem, a nie być podzielone, dzieci chcą mieć z powrotem swoich ojców, być ze swoimi przyjaciółmi i bawić się z nimi, a nie żyć w strachu, z dala od swoich domów. Ich życie zmieniło się na zawsze i już nigdy nie będzie takie samo.
Co jest najtrudniejsze dla Ukraińców, zwłaszcza katolików?
W tej sytuacji nie możemy rozróżniać katolików, prawosławnych czy innych. Cierpi całe społeczeństwo. Miliony ludzi straciły środki do życia i musiały opuścić swoje domy. Ich świat się zawalił, nie mają pracy. Pomoc ludziom w tej sytuacji to dzieło miłosierdzia i wielkie wyzwanie dla lokalnych Kościołów katolickich.
Zdj. Ismael Martinez Sanchez, ACN International / Ściana zdjęć ukraińskich żołnierzy poległych od inwazji Rosji na Krym w 2014 roku do obecnej wojny. Ściana należy do kompleksu Monasteru św. Michała o Złotych Kopułach, oficjalnej siedziby Kościoła Prawosławnego Ukrainy.
Jaką rolę na Ukrainie odgrywa obecnie PKWP?
Franciszek wciąż wzywa do modlitwy o pokój. Jako fundacja papieska słuchamy papieża i podzielamy jego troskę i apele o jak najszybsze zakończenie tej strasznej wojny.
Na szczęście nasi dobroczyńcy są nadal bardzo hojni i rozumieją, kto cierpi i żyje w bólu. Zdają sobie sprawę, że lokalne Kościoły katolickie pomagają wszystkim, którzy przychodzą do ich drzwi, szukając jedzenia lub schronienia. Możemy ich zapewnić, że nasze siostry i bracia w wierze codziennie modlą się za dobroczyńców i ich rodziny!
PKWP pomaga również na wschodzie Ukrainy. Czy udało wam się tam pojechać? A jeśli nie, to czy łatwo jest uzyskać informacje z tamtego okupowanego regionu?
To dla nas ważne, by tam pojechać, zobaczyć sytuację na miejscu, ale podróżowanie do najtrudniejszych regionów wschodniej Ukrainy jest bardzo niebezpieczne. Jesteśmy jednak w kontakcie z księżmi, siostrami i biskupami, którzy tam mieszkają. Opowiadają nam o warunkach i o tym, w jaki sposób starają się przeżyć każdy dzień, jakby był ich ostatnim.
Jaka jest atmosfera w Kościele katolickim na Ukrainie w okresie wielkanocnym?
To już druga Wielkanoc w czasie tej strasznej wojny i ponownie Ukraina przeżywa Drogę Krzyżową, gdzie tak wielu niewinnych ludzi umiera i cierpi. Ale mamy nadzieję, że na końcu będzie zwycięstwo przez Zmartwychwstanie.
Jakie są priorytety PKWP na przyszłość?
Ważne jest, abyśmy nie zmęczyli się pomaganiem, abyśmy nadal wspierali księży i siostry zakonne, aby mogli przetrwać i kontynuować swoją pracę duszpasterską, głoszenie Ewangelii tym, którzy szukają Boga.
Największym wyzwaniem dla lokalnego Kościoła będzie jednak uleczenie ran powstałych na duszy tak wielu osób, zwłaszcza dzieci. Ich rehabilitacja jest dużym wyzwaniem, podobnie jak formacja psychologiczna księży czy sióstr związana z duszpasterstwem. Zdaniem arcybiskupa większego Światosława Szewczuka, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, 80% ludności potrzebuje takiej pomocy. PKWP jest gotowa ich w tym wspierać.
Dlatego prosimy, nie ustawajcie w modlitwie o pokój na Ukrainie i nie zapominajcie o tych, którzy są zależni od waszej hojności.
Chcesz pomóc?
87 1020 1068 0000 1402 0096 8990z dopiskiem „Ukraina”
Korzystając z serwisuDotpay S.A przekaż ofiarę