Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

50 lat Karmelu w RŚA

Na 20 grudnia 2020 roku karmelici w Republice Środkowoafrykańskiej planowali zainicjować rok jubileuszowy z okazji 50. rocznicy powstania ich misji w Republice Środkowoafrykańskiej. Jednak uroczystości nie mogły się odbyć z powodu niepokojów wywołanych wyborami. Mimo wszystkich trudności ojcowie wciąż służą w jednym z najbiedniejszych krajów świata, regularnie nękanym przez gwałtowne konflikty.

RŚA

Miało to być wielkie święto dziękczynienia i radości. 20 grudnia 2020 najstarsza misja karmelitów w Republice Środkowoafrykańskiej w Bozoum planowała zainicjować obchody złotego jubileuszu obecności ich Zakonu w tym kraju, w samym sercu Afryki. Ojcowie karmelici ze wszystkich misji oraz wielu wiernych miało się spotkać, aby podziękować Bogu za 50 lat istnienia wspólnoty i poprosić o dalsze błogosławieństwo na przyszłość. Jednak rankiem 18 grudnia 2020 r. niepokojąca wiadomość rozeszła się nagle jak pożar. Tej nocy wtargnęła do miasta grupa uzbrojonych rebeliantów prowadzących ciężarówki i motocykle. Splądrowali biura organizacji pomocowej i wyważyli drzwi komisariatu. Słychać było strzały na ulicach miasta. Inni rebelianci zablokowali jedną z głównych arterii komunikacyjnych w kraju. Strach i terror rozprzestrzeniły się, a dzieci z miejscowego sierocińca uciekły do kościoła. Ci, którzy byli już w drodze na uroczystość, zawrócili. Ta tragedia szczególnie dotknęła dwóch młodych zakonników, którzy planowali w tym wielkim dla nich dniu złożyć wieczyste śluby. Uroczystość, która została najpierw odwołana a później przełożona, ostatecznie odbyła się z niewielką liczbą osób w Karmelu, w stolicy Bangi. Ojciec Federico Trinchero, prowincjał i delegat karmelitów w Republice Środkowoafrykańskiej skomentował to trudne doświadczenie: „Nie było łatwo zaakceptować, że nie będziemy w stanie zebrać się razem, aby powitać tych dwóch młodych braci, aby na zawsze stali się członkami naszej rodziny zakonnej. To była nasza mała ofiara dla pokoju w tym kraju, aby wyprosić możliwość wyborów bez zakłóceń”. W rzeczywistości wybory parlamentarne i prezydenckie, które odbyły się 27 grudnia, rozpętały dalsze niepokoje w wielu miastach. Nazajutrz po wyborach mieszkańcy Baoro, gdzie karmelici prowadzą inną stację misyjną, usłyszeli ostrzał, który ucichł dopiero po godzinie. Wieczorem, tego samego dnia dwóch rebeliantów przeszło przez mury klasztoru. Następnie zmusili furtiana, aby wezwał misjonarzy. 58-letni włoski karmelita ojciec Aurelio Gazzera wyszedł ze swojego pokoju i nagle znalazł się twarzą w twarz z dwoma uzbrojonymi mężczyznami. Napastnicy zażądali od ojców wydania motocykli należących do władzy rządowej, ponieważ wierzyli, że są one trzymane na stacji misyjnej. Grozili ojcu Aurelio, ale udało mu się ich przekonać, że motocykli nie ma na terenie misji. Podczas wojny domowej ojciec Aurelio pracował jako ksiądz w Bozoum. Ochraniał ludzi, ryzykując życiem, negocjując z grupami rebeliantów, by przekonać ich do odejścia. Jest znany tamtejszym ludziom jako „człowiek, który zmusił rebeliantów do poddania się”. Na nowej placówce w Baoro, którą dopiero co objął, musiał znowu „zasłużyć na swoje imię”. Tymczasem w Bozoum w nocy z 3 na 4 stycznia 2021 r. bandyci ograbili i spustoszyli biura Caritas. Jednak w niedzielę przed Objawieniem Pańskim karmelici w Baoro i Bangi mogli bez przeszkód celebrować wielkie święto ku czci Dzieciątka Praskiego, na które co roku przybywa wielu wiernych. W niedzielę misyjną w październiku zeszłego roku, bp Mirosław Gucwa z Bouar poświęcił całą swoją diecezję Dzieciątku Jezus. To figurka, która została przywieziona do Republiki Środkowoafrykańskiej przez pierwszego karmelitę. Biskup wręczył każdej parafii swojej diecezji podobną figurkę z tym wizerunkiem i osobiście ich pobłogosławił. W procesjach uczestniczyło wielu wiernych.

Nikt nie wie, co wydarzy się w tym roku jubileuszowym. Jednak podobnie jak odważni karmelitańscy pionierzy, i dzisiaj ojcowie nie dają się zniechęcić. Przed 50 laty pierwsi czterej karmelici przybyli do Republiki Środkowoafrykańskiej z Włoch. Zawinęli rękawy i zabrali się od razu do pracy, w tym jednym z najbiedniejszych i najbardziej słabo rozwiniętych krajów na świecie, którego regularną plagą są niepokoje i konflikty zbrojne. Jeden z nich – o. Nicolò Ellena długo aktywnie działał na misji. Zmarł w 2019 roku w wieku 96 lat. Pozostał swoim braciom pięćdziesiąt dzienników, w których opisał swoje codzienne przygody i wyzwania. Ojciec Carlo Cencio, ostatni ocalały z pierwszych czterech pionierów ma obecnie 83 lata i mieszka we Włoszech. Obecnie ośmiu włoskich misjonarzy usługuje w pięciu stacjach misyjnych. Do tej pory Karmel w RŚA ma dwunastu miejscowych kapłanów, a liczba powołań rośnie każdego roku. Trzydziestu ośmiu młodych mężczyzn z Republiki Środkowoafrykańskiej i sąsiedniego Kamerun jest obecnie w trakcie formacji. Są wspierani przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN). Dwaj młodzi afrykańscy karmelici, brat Régis-Marie i brat Jeannot-Marie, skomponowali utwór z okazji jubileuszowego roku, w którym dziękują Bogu i misjonarzom. Nasiona, które pierwsi karmelici zasiali 50 lat temu, wykiełkowały i wydały bogate owoce.

ks. dr Andrzej Paś, ACN Polska

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW