Dołącz do nas
na facebooku

Odwiedź nasz profil

Dołącz do nas
na YouTube

Odwiedź nasz kanał

Śledź nas
na Twitterze

Welcome!

Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie zareagowało na apel biskupów z Indii, w tym Arcybiskupa Delhi Vincenta Concessao, aby wesprzeć wypędzonych chrześcijan z wiosek w stanie Orissa i Karnataka.

Pogromy zaczęły się w stanie Orisa już w grudniu 2007 roku, podczas obchodów Świat Bożego Narodzenia. Z każdym dniem stawały się coraz okrutniejsze. Nie wyrażaliśmy na to naszej zgody i stawaliśmy w obronie wyznawców Jezusa w Indiach. Po tragicznych wydarzeniach, o których więcej możecie przeczytać Państwo w opisie tej kampanii, postanowiliśmy prosić o nieustanną modlitwę za chrześcijan w tym kraju, a także wspieranie ich materialnie. Media przestały mówić o ustawicznych prześladowaniach chrześcijan w Indiach, my wciąż niesiemy pomoc. Nawet jeśli inni milczą, my trwamy na modlitwie. Zachęcamy Państwa do udziału w naszych akcjach wsparcia prześladowanych chrześcijan.

Hinduski ksiądz do katolików:

Wasza solidarność i modlitwy w tym właśnie czasie strachu i terroru wzmocnią nasze serca!


Fakty o pogromach w latach 2007-2010 r.:

  • Setki zamordowanych i 20 tysięcy uchodźców chroniących się w dżungli.
  • Kapłani są paleni żywcem.
  • Siostry zakonne grupowo gwałcone.
  • Ludzie Kościoła są torturowani, dochodzi do publicznego obnażania.
  • Kościoły płoną, a chrześcijanie ratują się ucieczką w lasy.
  • Fundamentaliści grożą kolejnymi atakami.
  • Władze nic nie robią, bądź nie chcą chronić chrześcijan.
  • Akcje są profesjonalnie przygotowywane, aby przynieść jak najwięcej ofiar.

Sytuacja w latach 2008-2010

Rada chrześcijańska (GCIC) wzywa rząd indyjski do dymisji i wysyła list omawiający 92 przypadki agresji dokonywanej na chrześcijanach. Chrześcijanie w Indiach domagają się natychmiastowej dymisji rządu w Orisie w związku z atakami na chrześcijan w ciągu ostatnich 9 miesięcy.

W mocnych słowach dokument wysłany do prezydenta Indii wyraża nadzieję, że rząd krajowy przeprowadzi dochodzenie w sprawie brutalnych incydentów oraz przyzna, że lokalne władze, jak ta w Orisie są pod stałym wpływem fundamentalistów hinduistycznych. Rada wymienia rządy regionalne, jak np. władze z Chhattisgarh (stan sąsiadujący z Orissą), jako przykład niesienia pomocy i ochrony prześladowanych chrześcijan.

Agresja nasiliła się 25 sierpnia b.r. w Orisie, gdzie dziesiątki osób zostało zamordowanych (mówi się nawet o 100 zabitych). Ludzie pouciekali ze swoich domów, fala ataków skierowała się na budynki kościelne. Płomieniem zapalnym dla zamieszek była prowokacja hinduistyczna. Dwa dni wcześniej maoiści zamordowali Laxmanananda Saraswatiego, emerytowanego członka Vishwa Hindu Parishad (VHP) i czterech innych członków tej politycznej organizacji.

Odpowiedzialnością za zamach obciążono nie radykalnych marksistów, ale chrześcijan. W odpowiedzi na ataki hinduistów, GCIC zaapelował o wprowadzenie tzw. „prezydenckiego prawa", aby móc poddać kontroli i podporządkować władze lokalne Orisy - rządowi w Nowe Delhi, przynajmniej na czas kryzysu. Ekumeniczna rada GCIC podkreśliła dramatyczne rozmiary tragedii pogromów, zaznaczając konieczność wsparcia i ochrony mniejszości chrześcijańskiej.

Prezydent Rady, dr Sajan K. George powiedział nam, że jest głęboko poruszony tragedią i makabrycznym wymiarem zajść w tym położonym na wschodzie kraju stanie. W liście rada podkreśliła 92 przypadki bezpośrednich ataków na chrześcijan w tym między innymi:

  • Czterech chrześcijan związano łańcuchami i zamordowano kindżałami i mieczami. Sprawcami byli członkowie ruchu nacjonalistycznego Sangh Parivar w miejscowości Tiangia w dystrykcie Kandhamal. Chrześcijanie zostali pojmani, gdy próbowali zagasić pożar swojego kościoła.
  • Chrześcijanin Rasananda Pradhan został spalony żywcem w wiosce Rupa gaon. Próbował uciekać do lasu, ale został schwytany i bestialsko zabity. Wioska została spacyfikowana, a ludzie wypędzeni z domów.
  • Dwie siostry zostały zgwałcone grupowo przez hinduistów. Siostra Mina Barua pracowała w Centrum Pomocy Duszpasterskiej w Kanjamindi, druga, która pragnie pozostać po tej straszliwej traumie anonimowa pracuje w Centrum Pomocy Społecznej w Kandhamal.
  • Dyrektor Centrum Pomocy Duszpasterskiej w tym mieście, ks. Thomas był bity, torturowany, rozebrany do naga i wystawiony na widok publiczny. Potem został oblany benzyną. Nie spłonął tylko dlatego, że padał silny deszcz i pochodnie nie mogły się zapalić.
  • Dwóch innych księży z dystryktu Jajpur Road zostało rozebranych do naga, pobitych i wypędzonych do dżungli.
  • Opiekun z domu dziecka w tym regionie, pan Rajani Majki został spalony żywcem.
  • Ksiądz w Padampur (dystrykt Bargarh) został dotkliwie pobity. Przebywa w szpitalu, a jego stan jest ciężki. Spalono mu dom.
  • Niezliczone ilości kościołów, konwentów, szkół katolickich w Rourkela i w Madhupur zostało spalonych. W wioskach Mandakia i Batingia pomieszczenia wspólnot chrześcijańskich zostały wysadzone w powietrze. Kapłani i siostry schronili się w domach swoich parafian.
  • W czasie, gdy nienawiść fanatyków wzrastała przekładając się na brutalne ataki w regionie Sundargarh, Konferencja Episkopatu Indii napisała list do prezydenta Indii i jego rządu z apelem, aby wysłali wojsko do ochrony bezbronnych cywilów oraz przeprowadzili śledztwo w tej sprawie.

To nie koniec tragedii. W miejscowościach: Mangalore, Udupi, Chikmalagur (stan Karnataka, południowo-zachodnia część kraju) fundamentaliści zniszczyli w jednym tylko dniu (14 września b.r.) ponad 20 kościołów. Pogromy antychrześcijańskie trwają nadal, a władze, policja i urzędnicy lokalni nie robią nic w ich obronie. Zniszczono m.in. klasztor klarysek i jego kaplicę, sprofanowali Najświętszy Sakrament, pobili wiernych. Ataki zaplanowano na długo przedtem, w związku z czym istnieje podejrzenie, że policja o wszystkim wiedziała. Dochodzi także do ataków policjantów na chrześcijan.

Atmosfera nienawiści sięga zenitu. Ludzie powiązani z BJP chcą wprowadzić prawo przeciwko konwersjom, jeśli to się uda, śladowe resztki wolności religijnej zanikną pod oficjalnym zakazem głoszenia Chrystusa i przyjmowania Go jako swego Zbawiciela. Takie są fakty, pozostaje pytanie, co my z tym zrobimy? Pozostawimy te wiadomości dla siebie, czy wyrazimy głośny sprzeciw?

Akcje antychrześcijańskie nie dotyczą jednego stanu, ale coraz większej ilości stanów republiki federacyjnej, jaką są „demokratyczne" Indie.

Najstraszniejsze jest to, że władza wie o wszystkim, często jest to jej inicjatywa. Dodatkowo uciekinierzy nie mogą się czuć bezpieczni w obozach dla uchodźców, gdyż bojówki Viswa Hindu Parishad (VHP) i Rastriya Swyamsevak Sangh (RSS), zmuszają uchodźców do powrotu do hinduizmu, a innowierców postrzegają jako „sadhus", czyli ateistów. Sprzeciwiających się biją i torturują, także w obozach. Policja nie reaguje.

„Fanatycy traktują nas gorzej niż zwierzęta, one w naszym kraju mają więcej praw" - powiedział ksiądz Bernard Digal, który posługuje w archidiecezji Cuttack-Bhubaneshwar. W rozmowie z AsiaNews kapłan wyznał:

„Moje serce jest pełne wdzięczności Panu, gdyż Bóg ocalił me życie. Jednak niepokoję się, gdyż moi parafianie, którzy uciekli do lasu są wciąż w niebezpieczeństwie. Tam są matki z niemowlętami, dzieci, młodzi i starzy ludzie. A wszyscy w strachu i okowach terroru. Nawet w obozach dla uchodźców nie jest dziś bezpiecznie". Ksiądz relacjonuje wydarzenia ostatnich tygodni. „Wizytowałem parafie w dystrykcie Kandhamal dokładnie 23 sierpnia b.r., kiedy Swami Laxamananda Saraswati i jego czterej ludzie zostali zamordowani przez bojówki maoistów. 25 sierpnia brygady Vishwa Hindu Parishad (VHP) i niektórzy z Sangh Parivar zdecydowali się przepuścić atak. Wtargnęli z około tysiącem ludzi. W nocy, 25 sierpnia parafialny kościół zaczął się palić. Usłyszeliśmy strzały i wybuchy, uciekliśmy do lasu. Razem z księdzem Alexandrem, proboszczem zniszczonej parafii postanowiliśmy się rozdzielić poszukując naszych ludzi. Wówczas, gdy przebyłem jakieś 15 kilometrów, zostałem schwytany przez ekstremistów. Bili mnie żelaznymi łańcuchami, rzucali we mnie kamieniami. Nie pamiętam jak długo to trwało. Straciłem przytomność".

Kapłan został odnaleziony następnego dnia i natychmiast przewieziony do szpitala. „Byłem bity, wleczony nago po lesie, kilka osób zostało spalonych żywcem".

Inny kapłan z Indii powiedział nam: „Wasza solidarność i modlitwy w tym właśnie czasie strachu i terroru wzmocnią nasze serca".

Wyżej wspomniane pokrótce wydarzenia to niestety nie pierwsze i nie jedyne ataki hinduistów na chrześcijan w Indiach. Silne prześladowanie wybuchło w Boże Narodzenie w 2007 roku, gdy nacjonaliści i fundamentaliści religijni spalili 70 kościołów, a 600 domów zostało całkowicie zniszczonych.

Byliśmy jako organizacja z cierpiącymi wówczas i nadal jesteśmy. Prosimy o wsparcie dla nich. Oni nas potrzebują.

Odpowiedzi na Państwa pytania

Kto jest wrogiem chrześcijaństwa w Indiach?

Nie jest nim społeczeństwo hinduskie, ale radykałowie i fundamentaliści skupieni przede wszystkim w ugrupowaniach politycznych i religijnych takich jak: Bharatiya Janata Party (BJP) - partia działająca w parlamencie oraz jej radykalne skrzydła nacjonalistyczne i hinduistyczne, Sangh Parivar oraz Rashtriya Swayamsevak (RSS), a także ugrupowanie Vishaw Hindu Parishad (VHP) i młodzieżówka Bajrang Dal, bojówki i szwadrony śmierci. Jezus ma wielu wrogów w Indiach.

Jak wygląda aktualna sytuacja katolików w Indiach?

Śmierć setek ofiar, brak dachu nad głową dziesiątek tysięcy ludzi, głód dzieci. Największy jest jednak strach. Ludzie masowo uciekli do lasów i dżungli, schronili się u znajomych i skupiają się w prowizorycznych obozach, gdzie w każdej chwili mogą stać się łatwym celem uzbrojonych w kindżały hinduistów. Są paleni żywcem, rozbierani do naga, bici, torturowani, gwałceni, oto sytuacja chrześcijan w Indiach. Świat mediów przestaje już o nich mówić, kiedy newsy już przebrzmiewają, my zaczynamy działać. Aby móc sobie wyobrazić problem, w wydanym przez nas raporcie na lata 2005-2006 ilość materiału poświęconego Indiom obejmowało 3 strony, w najbliższym raporcie, który się wkrótce ukaże Indie zajmują 15 stron.

Jak Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera katolików w Indiach?

Pomoc Kościołowi w Potrzebie służy katolikom w Indiach od wielu lat. W ubiegłych dwóch latach przekazaliśmy Kościołowi w tym kraju 16 milionów złotych. To realna pomoc, która była kierowana głównie na edukację, odbudowę zniszczonych przez fundamentalistów kościołów i wsparcie misjonarzy duchownych i świeckich w ich dziele ewangelizacyjnym. Wspieramy siostry zakonne, kapłanów, świeckich, którzy są dziś celem ataków.

Jak Polacy mogą włączyć się w tę pomoc?

Zgodnie z zasadą trzech kroków proponowaną przez naszego założyciela o. Werenfrieda van Straatena nasza organizacja proponuje model wsparcia składający się z trzech elementów: informacja, modlitwa, pomoc materialna.

Na czym polega pierwszy element, informacja?

Spotykając się z biskupami z różnych części świata słyszymy wciąż ich prośbę: „Mówcie o naszym cierpieniu, przynajmniej mówcie". Chcemy zatem informować o tragicznej sytuacji prześladowanych. Naszą misję rozumiemy w prosty sposób; jesteśmy ambasadorami, głosem, tych, którzy po prostu go nie posiadają, tych, którym odebrano wszystko z powodu Krzyża Chrystusa, wyrzuconych z domów, torturowanych, okaleczanych, zabijanych. W Orisie zakonnice i kapłani są rozbierani do naga i wystawieni na widok publiczny, torturowani i gwałceni. Są to metody rodem z czasów nazistów i bolszewików. A to się dzieje dziś z naszymi Siostrami i Braćmi w Chrystusie Panu. Prawie na naszych oczach. Jako syty naród, żyjący w wolności religijnej i pokoju, jesteśmy zobowiązani do nabywania wiedzy, uświadamiania sobie losu chrześcijan w innych częściach świata. Naszym obowiązkiem jest wiedzieć na temat tych, którzy mają zabronione modlić się do Boga, nie mogą bezpiecznie chodzić do kościoła, nie mogą mieć w domach Biblii, krzyży, różańca. Są narażeni na bezkarne ataki, bicie, torturowanie, gwałt i zamordowanie po okrutnych torturach.

Na czym polega drugi element, modlitwa?

Nie ma nic pewniejszego od wspólnej modlitwy z Bogiem w imieniu Jezusa Chrystusa. My, chrześcijanie mamy tę pewność, że Bóg nas słucha i chce nas słuchać. Możemy bez trwogi przystąpić przed Jego Święte Oblicze i wstawiać się za prześladowanymi, tym bardziej, że jest to Jego cierpiące, okaleczane Ciało. W dziesiątkach krajów świata Jezus płacze krwawymi łzami. A my złączeni duchowo z zabijanymi możemy kroczyć z Nim na tej współczesnej Drodze Krzyżowej, wejść z Nim na Golgotę naszych czasów. W modlitwie nie zapominamy o wrogach Krzyża, opętanych przez diabła szaleńcach, często nie rozumiejących tego co czynią, nie pojmują, nie chcą wiedzieć, jak straszne są ich zbrodnie, nieodwracalne zło. Modlimy się, by doszli do poznania Prawdy i Dobra w Jezusie Chrystusie.

Na czym polega trzeci element, wsparcie materialne?

Ukazujemy przykładowe projekty, jakie realizujemy w Indiach, od odbudowy struktur kościelnych po materialną zapomogę dla kapłanów i świeckich. Odbudowujemy kościoły. Ktoś może powiedzieć, że to „syzyfowa praca". Niekoniecznie. Najważniejsze, że dla prześladowanych uczynimy znak, że pamiętamy o nich, że chociaż kościół został spalony znowu powstanie, że są ludzie solidaryzujący się z nimi, że pamiętają, a nie ma nic bardziej widocznego od budynku, w którym można spotkać samego Boga Żywego w sakramencie Eucharystii i w Najświętszym Sakramencie. Spotkanie tego Boga, to często większa otucha i wzmocnienie sił niż paczka z jedzeniem czy ubraniem, choć także bezwzględnie konieczne. I będziemy odbudowywać zgliszcza w Indiach, aż wrogowie Chrystusa się zawstydzą i dojdą do poznania, że czynią okrutne zło.

Co dalej?

Musimy pamiętać co Chrystus zapowiedział swoim uczniom. Krzyż jest wpisany w naszą wiarę chrześcijańską. Co nie znaczy, że możemy bezczynnie i obojętnie patrzeć na zło, tym bardziej, gdy cierpią i giną niewinni i bezbronni. Mówmy głośne NIE. Nie zgadzajmy się na zło. Dobro jest ciche, jak nasza wspólna modlitwa od dwóch lat w Kalendarzu Modlitw. Ufamy Bogu, że nasze wspólne modlitwy w intencji prześladowanych proponowane codziennie w tej formule, nawet jeśli nie są spektakularne, medialne, niosą otuchę cierpiącym za wiarę w Chrystusa. Ta wspólnota powstała na początku 2007 roku skupia już ponad 300 osób z różnych części Polski i świata Będzie się nadal rozwijać na Chwałę Bożą i Jego Kościoła.

Twój
koszyk

BRAK PRODUKTÓW