Potrzeby, które Siostry przedstawiły projekcie
„Sytuacja pogarsza się z dnia na dzień, liczba przemieszczających się osób nie przestaje wzrastać. Wszyscy szukają jakiegoś bezpiecznego miejsca dla swoich rodzin”.
Siostry Dobrego Pasterza próbowały połączyć swoje wysiłki z lokalnymi organizacjami, żeby odpowiedzieć najlepiej, jak tylko to możliwe na najbardziej naglące potrzeby.
W pobliżu kościoła pw. Zmartwychwstania, gdzie mieszkały i pracowały Siostry Dobrego Pasterza, osiedliło się wówczas prawie tysiąc osób.
Uchodźcy mieli ogromnie dużo potrzeb, byli bez pracy i bez ubezpieczeń społecznych. Cierpieli też z powodu braku miejsca zamieszkania.
Według miejscowych statystyk wśród przesiedleńców było 700 dzieci od 0 do 14 lat. Ich potrzeby to szczególnie:
- mleko, pieluchy, jedzenie, ubrania, lekarstwa, hospitalizacja;
- pieniądze na wynajęcie mieszkania albo na niewielkie naprawy, przystosowanie miejsc zamieszkania.
Wśród 1000 rodzin było ok. 100 osób, które cierpiały na różne przewlekłe choroby (choroby serca, cukrzyca, rak, choroby płuc…)
Dzieci nie chodziły do szkoły, były bez opieki wychowawczej przez cały dzień pozostawione sobie samym. Wymyślały swoje gry pełne okrucieństwa, jakie widziały wokół siebie.Wiele z nich widziało horror wojny, niektóre były świadkami zbrodni i mordu. W następstwie traumy wojennej wiele setek osób potrzebowało pomocy psychologicznej, zwłaszcza kobiety i dzieci. Siostry Dobrego Pasterza w Homs próbowały od 2011 roku sprostać tym potrzebom na miarę własnych możliwości licząc głównie na pomoc swojego Zgromadzenia, organizacji międzynarodowych, kościelnych i dzieł dobroczynności.
Dzięki wsparciu Darczyńców Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie pomogło 1 000 rodzin, które przybyły do miasta Homs.