Dzielmy się dobrem i nadzieją – wyjątkowy koncert charytatywny w Kaliszu

W niedzielę, 26 stycznia 2025 roku, w kościele Ojców Jezuitów w Kaliszu odbył się niezwykły koncert charytatywny pod hasłem „Dzielmy się dobrem i nadzieją”. Wydarzenie miało na celu wsparcie dzieci – ofiar wojen i prześladowań.

Podczas koncertu wystąpiły dwa utalentowane zespoły muzyczne: Studio wokalno-instrumentalne „Diamentowe Nutki” pod dyrekcją Emilii Wrzos-Piątkowskiej oraz Zespół wokalny V Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego w Kaliszu pod kierownictwem Mateusza Będkowskiego. Ich wyjątkowe wykonania poruszyły serca publiczności i wprowadziły wszystkich w refleksyjny, pełen nadziei nastrój.

Dzielmy się dobrem i nadzieją

Organizatorami koncertu „Dzielmy się dobrem i nadziejąbyli:

  • Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie
  • Wspólnota Życia Chrześcijańskiego
  • Towarzystwo Jezusowe
  • Redemptoris Missio
  • Fundacja Księdza Orione Czyńmy Dobro
  • Fundacja im. Heleny Kmieć

Patronat nad wydarzeniem objęło Radio Rodzina Diecezji Kaliskiej.

Koncert był transmitowany online na www.domjozefa.tv. Zapisaną transmisję można obejrzeć TUTAJ.

Dzielmy się dobrem i nadzieją

Wszystkich, którzy nie mogli uczestniczyć w koncercie, ale chcieliby wesprzeć dzieci dotknięte tragizmem wojny, zachęcamy do dokonywania wpłat na konto:

PKO BP o/Warszawa 87 1020 1068 0000 1402 0096 8990
Pomoc Kościołowi w Potrzebie

Dziękujemy wszystkim darczyńcom za wsparcie i okazane serce. Niech dobro i nadzieja, którymi dzielimy się dziś, przyniosą ulgę najbardziej potrzebującym.

Światowy Dzień Modlitwy o Pokój w Myanmar

Światowy Dzień Modlitwy o Pokój w Myanmar – inicjatywa PKWP

Fundacja Papieska Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) organizuje 24-godzinny Światowy Dzień Modlitwy o Pokój w Myanmar. Wydarzenie odbędzie się 1 lutego, w ważną rocznicę dla tego kraju.

Modlitwę podejmą: siedziba główna fundacji i 23 krajowe oddziały. Dzięki zmianom modlitewnym uczestnicy z całego świata będą mogli włączyć się w dowolnym momencie. Poszczególne biura PKWP poprowadzą własne modlitwy, ale każdy może modlić się indywidualnie, dołączając poprzez stronę.

Polskie biuro Pomocy Kościołowi w Potrzebie zaprasza do wspólnej modlitwy o godzinie 12:00.

Plik z modlitwami do pobrania [.pdf]

Światowy Dzień Modlitwy o Pokój w Mjanmie

„Sytuacja w Myanmar głęboko nas porusza. Chcemy, by ten dzień był okazją do wspólnej modlitwy o pokój i pojednanie” – powiedziała Regina Lynch, Prezes Zarządu ACN.

„Podczas tego dnia chcemy pamiętać o ofiarach konfliktu i prosić o pocieszenie dla ich rodzin oraz wieczny pokój dla tych, którzy odeszli. Nasi bracia i siostry w Myanmar cierpią z powodu bombardowań, głodu i braku podstawowych środków. Księża i zakonnicy często ryzykują życie, podróżując do odległych parafii, ale mimo to trwają w swojej misji” – tłumaczy Lynch.

Modlitwa obejmie także ludzi zmuszonych do opuszczenia swoich domów, młodzież narażoną na niepewną przyszłość, osoby zakonne niosące pomoc w ekstremalnych warunkach oraz nowe powołania rodzące się w cierpieniu.

Światowy Dzień Modlitwy o Pokój w Mjanmie

PKWP zachęca do szerzenia informacji o wydarzeniu i zaprasza dobroczyńców, partnerów oraz wszystkich ludzi dobrej woli do udziału.

„Dziękują nam za wsparcie i proszą: ‘Módlcie się za nas, za nasze bezpieczeństwo, za nasze rodziny, za nasz naród.’ Dlatego właśnie odpowiadamy na tę prośbę” – dodała.

Szczegóły wydarzenia:

  • Data: 1 lutego
  • Czas trwania: 24 godziny
  • Forma: Stacjonarna i online

To wyjątkowy moment, aby zjednoczyć się w solidarności i nadziei, odpowiadając na prośby osób dotkniętych konfliktem.

Jak zaangażowanie księdza w Ekwadorze zmieniło życie parafii

Po 54 latach posługi w wiejskiej parafii diecezji Guaranda w Ekwadorze salezjanin ks. Antonio Polo odmienił region dzięki swojej pracy duszpasterskiej, duchowej oraz inicjatywom gospodarczym, takim jak rozwój Salinerito Cheese.

Kiedy ks. Antonio Polo przyjechał z rodzinnych Włoch do Salinas w Ekwadorze ponad pięć dekad temu, zauważył nie tylko piękno krajobrazów, ale także trudne warunki życia mieszkańców. – „Nie było dróg, prądu, a ludzie pracowali bardzo ciężko w kopalniach soli” – opowiada w rozmowie z Pomocą Kościołowi w Potrzebie (ACN).

Kopalnie soli zrobiły na nim ogromne wrażenie: góry soli lśniące jak białe katedry oraz mieniące się lustra solne były efektem ciężkiej pracy, która poważnie obciążała zdrowie i skórę robotników.

Aby pomóc społeczności uniezależnić się od pracy w kopalniach, ks. Antonio postanowił wprowadzić zmiany: – „Nie chciałem, by byli całkowicie zależni od pomocy, lecz by mogli sami się utrzymywać. Praca w kopalniach soli nie wystarczała, więc pomyślałem o serach” – wspomina. Tak narodził się projekt Salinerito Cheese, który rozpoczął z pomocą lokalnych rolników. Klimat, bydło i umiejętności mieszkańców stworzyły idealne warunki do produkcji sera, który od 50 lat jest sprzedawany w całym Ekwadorze. Obecnie marka Salinerito jest znana w całym kraju, a produkty można znaleźć w głównych miastach.

Salinas oferuje dziś nie tylko sery, ale także czekoladę, kosmetyki naturalne i inne lokalne produkty. W inicjatywach tych aktywnie uczestniczy społeczność San Miguel de Cañitas – część parafii Salinas – wspierana przez wolontariuszy z zagranicy i misję salezjańską. Dzięki temu mieszkańcy walczą z biedą i marginalizacją.

Ekwadorze

Nowa kaplica dla San Miguel de Cañitas

Pomimo postępów, wyzwań wciąż nie brakuje. Ks. Jaime Chela, współpracownik ks. Polo, wyjaśnia: – „Dostęp do tych społeczności jest trudny, ponieważ nie ma połączeń autobusowych. Zimą, gdy rzeki wzbierają, podróżowanie staje się bardzo utrudnione.” Mimo to, jak dodaje, „panuje tam silne poczucie wspólnoty i chęć pomagania potrzebującym.”

San Miguel de Cañitas przez długi czas nie miało odpowiedniego miejsca do sprawowania sakramentów. – „Spotykaliśmy się w sali szkolnej” – wyjaśnia ks. Antonio. Lokalna społeczność od dawna pragnęła mieć własną kaplicę i zobowiązała się pomóc przy jej budowie. PKWP, które już wcześniej wspierało ks. Polo, zdecydowało się wesprzeć budowę kaplicy dla tej społeczności liczącej 70 rodzin, z których wiele jest pochodzenia rdzennie indiańskiego.

„Wzmocnienie pracy duszpasterskiej w tym miejscu może pozytywnie wpłynąć na inne wspólnoty, zmotywować je do działania i pomóc szerzyć wiarę w regionie” – podkreśla ks. Antonio.

Ekwadorze

Duchowe i ludzkie wsparcie

Ks. Polo zwraca uwagę na powiązanie między rozwojem duchowym i materialnym. – „Dla mnie istnieją trzy rodzaje chleba: chleb Słowa i ewangelizacji, chleb Eucharystii i chleb codzienny, który jest naszym utrzymaniem. Bez tego ostatniego tracimy młodych. Jeśli nie damy im pracy, tracimy także możliwość oferowania im pozostałych ‘chlebów’, nawet tym, którzy czują powołanie. Bez pracy nie ma życia.”

Jednym z nowych wyzwań, nad którymi pracują ks. Polo i inni salezjanie, jest cyfrowa ewangelizacja. – „Dziś komunikacja nie zna granic, a przesłanie wiary jest jak światło, które chcemy pielęgnować. Cyfrowa ewangelizacja napawa nas nadzieją. To klucz” – wyjaśnia. Ks. Jaime dodaje, że transmitują Msze na Facebooku: – „Odzew był bardzo pozytywny, to piękne doświadczenie. Tworzymy także chóry indiańskie, aby odnowić język Quechua, który jest językiem ich przodków, pomagając jednocześnie w jego nauce i zachowaniu.”

– „Zostałem powołany do tej misji 54 lata temu. Moje dni tutaj dobiegają końca, ale myśl o przyszłości daje mi nową siłę” – mówi ks. Antonio. – „Jesteśmy bardzo wdzięczni za waszą pomoc. Czasem w relacjach z instytucjami pojawia się chłód, ale w przypadku PKWP tak nie było. Nieustannie modlimy się za PKWP i wszystkich dobroczyńców, którzy to umożliwiają.”

Liban: między nadzieją a niepewnością

Pomoc w obliczu zniszczeń w Libanie

Wojna spowodowała ogromne zniszczenia w Dolinie Bekaa i na południu Libanu. Projekty pomocowe organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN) odgrywają kluczową rolę w wsparciu lokalnej społeczności dotkniętej kryzysem.

„Z wyborem nowego prezydenta nadzieja powróciła do Libanu” – mówi Marielle Boutros, koordynatorka projektów PKWP. „Wojna była dla nas piekłem. Każdy chrześcijanin tutaj choć raz myślał o opuszczeniu kraju. Wielu ludzi nadal zmaga się z ogromnymi trudnościami. Często brakuje pieniędzy na jedzenie pod koniec miesiąca. Ale przynajmniej pojawiła się nadzieja, że sytuacja zacznie się poprawiać.”

Wojna pozostawiła wielu mieszkańców Libanu bez środków do życia. „Wielu ludzi straciło pracę, a pola uprawne na południu – w tym należące do chrześcijan – zostały trwale zniszczone przez bomby fosforowe” – podkreśla Boutros.

Pomoc PKWP będzie potrzebna jeszcze przez długi czas. „Wsparcie dla katolickich szkół jest niezbędne, ponieważ wiele rodzin nie stać na opłacenie czesnego dla dzieci. Brakuje też środków na wynagrodzenia dla nauczycieli” – dodaje.

źródło: ACN International

Liban: Zniszczone domy i niepewna przyszłość

W Dolinie Bekaa wiele budynków zostało całkowicie zniszczonych, a w rezultacie przesiedleni mieszkańcy nie mogą wrócić do swoich domów. W południowym Libanie ludzie wciąż żyją w strachu przed sporadycznymi nalotami i niepewnością co do przyszłości.

„Wioski przygraniczne na południu pozostają w stanie niepokoju. Pokój jeszcze tam nie wrócił, a sporadyczne naloty wciąż się zdarzają” – informują przedstawiciele Maronickiej Diecezji w Sydonie.

Tymczasem uwaga Libanu koncentruje się na 26 stycznia – terminie wyznaczonym przez prezydenta Josepha Aouna na wycofanie wojsk izraelskich z południowego kraju. „Wiele zależy od tej daty” – tłumaczy Marielle Boutros. „Do tego czasu nikt nie zacznie odbudowy ani naprawy swoich domów. Nikt nie będzie budował czegoś, co znów może zostać zniszczone. Trzymajmy się nadziei i módlmy się o powrót pokoju do naszego kraju.”

libanie

Wsparcie dla Libanu ma kluczowe znaczenie

Projekty pomocowe organizacji PKWP są nieodzowne dla odbudowy kraju i wsparcia jego mieszkańców. Każda forma pomocy, zarówno materialna, jak i modlitewna, ma znaczenie w niesieniu nadziei Libanowi pogrążonemu w kryzysie.

Zachęcamy do wsparcia naszej kampanii „Cedry Nadziei” dla chrześcijan w Libanie.

Dziękujemy za Twoją pomoc!

Utrzymywanie obecności Chrystusa w ogarniętym wojną Sudanie

Chrześcijaństwo w cieniu konfliktu

Sudan jest jednym z najbardziej niestabilnych regionów na świecie. Obie strony konfliktu nie wykazują chęci zakończenia działań wojennych. Chrześcijańska obecność w kraju jest minimalna. Poznajcie historię biskupa, który z odwagą prowadzi swoją wspólnotę w mieście El-Obeid i znajduje nadzieję w Najświętszym Sakramencie.

Katedra Matki Bożej Królowej Afryki w El-Obeid stała się epicentrum walk. W kwietniu 2023 roku wybuchła wojna domowa, a ostrzał szybko objął okoliczne budynki. Podczas pierwszego ostrzału biskup Yunan Tombe modlił się przed Najświętszym Sakramentem. Wkrótce do katedry wtargnęli żołnierze sił zbrojnych Sudanu (SAF), szukając schronienia.

„Siedziałem przed Najświętszym Sakramentem i paschałem, kiedy zauważyłem, że jeden z żołnierzy drży ze strachu. Zawołałem go do siebie, a po chwili się uspokoił” – wspomina biskup. Wkrótce inni muzułmańscy żołnierze dołączyli, znajdując spokój w obecności biskupa i sakramentu. Po walce jeden z żołnierzy wrócił i wskazując na tabernakulum, powiedział: „Biskupie, ta świeca jest silna i potężna. Ona nas chroniła.”

sudan

Kościół jako ostoja w oblężonym mieście

Obecnie El-Obeid pozostaje w rękach sił rządowych, ale jest oblężone przez Rapid Support Forces. Większość chrześcijan uciekła do spokojniejszych regionów lub krajów sąsiednich. Około 300 rodzin katolickich pozostało w mieście. Są to głównie osoby starsze, kobiety i dzieci.

„Nie mamy wody od 19 miesięcy. Brakuje prądu, internetu i jakiejkolwiek komunikacji. Ludzie są wychudzeni z głodu, ale ich wiara jest silniejsza. Liczba uczestników mszy rośnie, a zapotrzebowanie na kapłanów i sakramenty jest większe niż kiedykolwiek” – mówi biskup Tombe.

Pomimo trudnych warunków katolicki Kościół prowadzi w El-Obeid szkoły i przedszkola. „W sierpniu odwiedził nas gubernator i podziękował za utrzymanie naszych szkół, podczas gdy muzułmańskie placówki zamknięto po tragedii, w której pocisk zabił 35 dziewcząt w szkole” – opowiada biskup.

sudan

Sudan: Życie w cieniu wojny

Biskup Tombe, pochodzący z gór Nuba, zna wojnę od urodzenia. „Urodziłem się w 1964 roku, a wojna w górach Nuba rozpoczęła się w 1955 roku. Wojna towarzyszyła mi przez całe życie – od dzieciństwa, przez naukę, aż po dziś. Być może to doświadczenie pomogło mi zrozumieć, że można robić więcej, i że Bóg jest z nami.”

Pomimo braku perspektyw na szybki pokój biskup ma nadzieję, że wpływy krajów zachodnich mogą pomóc. „Proszę, by sąsiednie kraje oraz światowe potęgi wykorzystały swoje relacje z przywódcami Sudanu, aby naciskać na pokój i ratować ludność” – apeluje.

Kościół katolicki, mimo trudności, kontynuuje swoją misję. „Obecnie mamy ponad 70 kleryków w formacji, a w tym roku wyświęcę sześciu nowych kapłanów. Bóg działa!” – kończy z nadzieją biskup Tombe.

sudan
Biskup Tombe Trille z El Obeid