Raport o stanie wiary: Burkina Faso, Haiti, Ziemia Święta

W raporcie informujemy o ataku na kościół w Burkina Faso, porwaniach na Haiti i coraz trudniejszej sytuacji chrześcijan z Ziemi Świętej, których trwająca wojna może zmusić do opuszczenia regionu.

„Raport o stanie wiary” to cotygodniowe informacje o Kościele Cierpiącym. W każdą środę nowy film na kanale „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” na YouTube.

PKWP towarzyszy Ojcu Świętemu w modlitwie za prześladowanych

Współcześni męczennicy są tymi, którzy odwagą i misyjną gorliwością mogą rozpalić Kościół – podkreśla Pomoc Kościołowi w Potrzebie w nawiązaniu do papieskiej intencji na marzec.

W nagraniu, na którym Ojciec Święty zaprosił wiernych, by w marcu towarzyszyli Kościołowi Cierpiącemu, przywołał swoją rozmowę z mężczyzną, do jakiej doszło w obozie dla uchodźców na Lesbos. Mężczyzna był muzułmaninem, jego żona chrześcijanką. Kiedy zostali napadnięci przez terrorystów, padło pytanie o religię. Napastnicy dostrzegli krzyż, jaki nosiła kobieta. Kazali jej rzucić go na ziemię. Nie zrobiła tego, a na oczach męża poderżnięto jej gardło.

Papież zaznaczył, że dla męża to, z czym się spotkał, było obrazem miłości żony. „Miłości do Chrystusa, która doprowadziła ją do zgody i wierności aż do śmierci” – wyjaśnił Ojciec Święty. Mówił, że zawsze będą wśród nas męczennicy. „To znak, że jesteśmy na właściwej drodze. (…) Dzisiaj jest więcej męczenników niż w pierwszych wiekach chrześcijaństwa” – dodał.

Papież w swojej intencji na marzec zwraca uwagę na współczesną rolę męczenników. „Módlmy się, aby ci, którzy w różnych częściach świata ryzykują życie dla Ewangelii, zapalili cały Kościół swoją odwagą i misyjną gorliwością. I aby byli otwarci na łaskę męczeństwa” – podkreślił.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie towarzyszy Ojcu Świętemu w jego modlitwie za Kościół Cierpiący. Ks. prof. Waldemar Cisło przywołuje wydarzenia z ubiegłego tygodnia, kiedy w trzech różnych krajach, zamordowano lub porwano blisko 30 chrześcijan. „15 zginęło w Burkina Faso, 12 od razu po ataku, 3 w szpitalu na skutek odniesiony ran. 6 zakonników i jednego księdza porwano na Haiti, a 4 mnichów z Etiopii najpierw porwano, by później ich zamordować” – przypomina wykładowca UKSW.

„W krajach, gdzie dochodzi do prześladowań, chrześcijanie, w drodze na Mszę św., muszą liczyć się z tym, że nie wrócą już do domu” – zauważa dyrektor sekcji polskiej PKWP. Przywołuje przykłady, m.in. z Owo w Nigerii, gdzie co najmniej 40 osób zginęło, gdy dwa lata temu ekstremiści przeprowadzili atak terrorystyczny w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. W grudniu ubiegłego roku, również w trakcie Mszy św., doszło do eksplozji na kampusie uniwersyteckim w Marawi na Filipinach.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie, by upomnieć się o Kościół Cierpiący, przygotowało rozważania Drogi Krzyżowej, jakie zostały rozesłane po parafiach. Przy każdej stacji wiernym towarzyszą cierpiący i prześladowani, ich imiona, twarze oraz historie. Wśród nich m.in. ks. Douglas Al Bazi z Iraku, 21 koptyjskich męczenników, a także Asia Bibi z Pakistanu i Deborah Samuel Yakubu, zamordowana w Nigerii.

POBIERZ DROGĘ KRZYŻOWĄ PRZEŚLADOWANYCH CHRZEŚCIJAN

„Droga Krzyżowa wiąże się z możliwością uzyskania odpustu zupełnego, a to z kolei wymaga modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Tutaj natrafiamy na papieskie zaproszenie, by upomnieć się o prześladowanych. Jeśli zapragniemy odpowiedzieć na zaproszenie Papieża, to kolejnym krokiem niech będzie odpowiedź na propozycję Pomocy Kościołowi w Potrzebie, by poznać Kościół Cierpiący poprzez rozważania, jakie udostępniamy wiernym” – tłumaczy ks. prof. Cisło.

Biuro Prasowe PKWP Polska

Za krzyżem Chrystusa wspólnie z prześladowanymi

Imiona, twarze i ludzkie historie, dramatyczne, ale pełne nadziei, że ostatnie słowo zawsze należy do Boga. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie przygotowało rozważania Drogi Krzyżowej, na której wiernym towarzyszą prześladowani chrześcijanie. „Sięgnijmy po nie w naszych parafiach i wspólnotach” – zachęca ks. prof. Waldemar Cisło.

Myślał, że to już koniec; że nie ma dla niego ratunku. Więziony przez terrorystów dostrzegł, że łańcuch, jakim skrępowane były jego ręce, nadaje się do odmówienia różańca. Przeżył coś, z czym nie spotkał się nigdy wcześniej. Przesuwając palce po ogniwach łańcucha, próbował zaakceptować to, co miało się niebawem wydarzyć, ale śmierć nie przyszła. Zamiast niej pojawiła się wolność. Ks. Douglas Al Bazi z Iraku, porwany przez ekstremistów, torturowany, więziony, odcięty od wody, gdy przybył do Polski, chciał pokazać cierpienie swojego Kościoła. Wziął nasiąkniętą krwią koszulę. Patrząc na nią, mówił o tych wszystkich, których krwią nasiąknęła ziemia w Iraku, wszędzie tam, gdzie prześladowani ponieśli śmierć.

Postać ks. Douglasa wierni będą mieli okazję poznać przy dziesiątej stacji Drogi Krzyżowej, przygotowanej przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Rozważaniom odarcia Chrystusa z szat towarzyszy wtedy prośba, by krew, jaką nasiąknął Irak, obudziła tych, którzy dla bogactw poświęcają życie chrześcijan.

POBIERZ DROGĘ KRZYŻOWĄ PRZEŚLADOWANYCH CHRZEŚCIJAN

„Każda z czternastu stacji Drogi Krzyżowej przypomina nam o tym, co było ceną naszego zbawienia” – zauważa ks. prof. Waldemar Cisło. Wykładowca UKSW podkreśla, że „Chrystus chce być odkryty w historiach męczenników”. Dlatego – wyjaśnia – Pomoc Kościołowi w Potrzebie przygotowała rozważania Drogi Krzyżowej, jakie zostały rozesłane po parafiach, jako materiały duszpasterskie dla proboszczów, księży i wspólnot.

„Myślimy o naszych Siostrach i Braciach w wielu miejscach na świecie, w których życiu jest obecny krzyż Chrystusa. Przygotowaliśmy Drogę Krzyżową, na której poznamy ich imiona, twarze i historie; historie tych, którzy zostali zamordowani; tych, którzy – mimo, że byli więzieni – nie wyrzekli się Chrystusa. Pokazali, co znaczy wierność Panu” – zauważa ks. prof. Cisło.

Kiedy Jezus bierze krzyż na ramiona, w rozważaniach pojawia się prześladowany biskup z Chin John Han Dingxiang. W jego umęczonych dłoniach znalazł się krzyż, jakim błogosławił swoich wiernych zza krat. Przy pierwszym upadku Pana Jezusa wybrzmi imię 22-letniej studentki z Nigerii. Deborah upadła, bo ktoś inny chwycił za kamień, uznając ją winną. „Winną, ale czego? Winną wiary? Przecież wiara była czymś najcenniejszym, co miała” – usłyszą wierni towarzyszący Chrystusowi w drodze na Golgotę.

„Przy ósmej stacji spotykamy się ze świadectwem naszych Sióstr i Braci z Nikaragui. Gdy przyglądamy się płaczącym niewiastom, trudno nam nie zapłakać, jeśli od tych, których nie złamał miejscowy reżim, dowiadujemy się, że w kraju jednego dnia odwołano ponad 400 procesji Drogi Krzyżowej. A jednak, stawiamy pytanie o to, gdzie jest Jezus? Jest w Nikaragui, niesie krzyż, wbrew licznym aktom profanacji, bezczeszczeniu kościołów, wbrew walce wytoczonej Kościołowi” – podkreśla ks. prof. Cisło.

Biuro Prasowe PKWP Polska

Atmosfera strachu i niepewności

Nasila się rebelia w Cabo Delgado w Mozambiku.

Północą Mozambiku znów wstrząsają ataki rebeliantów. Jak przekazali Papieskiemu Stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) lokalni misjonarze, w ostatnim czasie doszło do kilku jednoczesnych działań uzbrojonych islamskich grup rebelianckich, wynikiem których była śmierć lub porwania wielu osób. Cała prowincja Cabo Delgado od 2017 r. przeżywa niezwykle skomplikowaną sytuację oraz atmosferę strachu i niepewności. Misjonarze, księża i siostry zakonne oraz niezliczeni świeccy zostali zmuszeni do ucieczki z wielu rozproszonych na peryferiach miasteczek i wiosek do Pemby oraz innych dużych miast, które od dawna są już przepełnione – liczbę uchodźców wewnętrznych (IDP) szacuje się na około milion.

9 lutego terroryści, którzy twierdzą, że są powiązani z tzw. Państwem Islamskiem, zaatakowali trzy społeczności w rejonie Mazeze, 100 kilometrów na południe od Pemby, stolicy Cabo Delgado. „Spalono kościoły, a także domy mieszkalne” – mówi lokalny misjonarz, który ze względów bezpieczeństwa poprosił o nieujawnianie jego tożsamości. Ataki wraz z pogłoskami o dalszych ruchach terrorystycznych w sąsiednich lokalizacjach doprowadziły do wysiedlenia setek ludzi, którzy najczęściej musieli pokonać duże odległości idąc pieszo przez busz, aby znaleźć schronienie w Pembie lub w najbliższym pobliskim mieście Chiúre.

Coraz odważniejsi w swoich metodach

Początkowo rebelianci atakowali głównie struktury wojskowe lub rządowe, a także wioski i społeczności cywilne, nie rozróżniając między muzułmanami, którzy stanowią większość w tym regionie Mozambiku, a chrześcijanami. Jednak w ostatnich latach pojawiły się doniesienia o atakach wymierzonych w konkretne cele i wspólnoty chrześcijańskie, w tym przypadki, w których dżihadyści oddzielali chrześcijan od muzułmanów i dokonywali egzekucji tych pierwszych.

– Wioska, która została napadnięta w regionie Chiúre, była atakowana już wcześniej, około dwa lata temu – powiedział PKWP anonimowy duchowny. – Nie ograniczyli swoich napaści do wiosek z kościołami chrześcijańskimi. Jak zawsze atakują absolutnie wszystko, w tym zarówno kościoły, jak i meczety. W szczególny sposób celują w ludność i jej domy.

Oprócz wzrostu liczby ataków, terroryści wydają się być coraz odważniejsi w swoich metodach. W styczniowym napadzie na miasto Mucojo, zamiast zniszczyć domy i uciec z powrotem do buszu, dżihadyści pozostali w nim przez co najmniej dwa dni, mimo że w pobliżu stacjonują siły zbrojne Mozambiku oraz innych krajów sojuszniczych, które próbują powstrzymać przemoc. Nieco ponad tydzień później terroryści zaatakowali konwój wojskowy, zabijając dwóch mozambickich żołnierzy.

Zdj. Johan Viljoen / Osada uchodźców z Cebo Delegado w mieście Pemba.

Rebelia w Mozambiku spowodowała już co najmniej pięć tysięcy ofiar śmiertelnych, prowadząc do wysiedlenia ponad miliona osób, choć liczby te są dość przestarzałe, więc aktualne dane są prawdopodobnie znacznie wyższe.

Kościół katolicki jest głęboko zaangażowany we wspieranie przesiedleńców w północnym rejonie kraju i w próby znalezienia pokojowego rozwiązania konfliktu, krytykując zarówno terrorystów, jak i brutalną reakcję rządu.

Mozambik, a zwłaszcza region Cabo Delgado, jest dla PKWP priorytetowym krajem na kontynencie afrykańskim. Międzynarodowa organizacja charytatywna wsparła tu kilka projektów, w tym pomoc duszpasterską i wsparcie psychospołeczne dla ofiar terroryzmu, a także dostawę materiałów do budowy ośrodków społecznych i zakup pojazdów dla misjonarzy pracujących w ośrodkach dla uchodźców, które przyjmują rodziny uciekające przed przemocą.

Przestrzeń kontemplacji

Pomagamy w ukończeniu budowy klasztoru kontemplacyjnego w La Ceja w Kolumbii.

W 2008 roku siostry mercedariuszki z Meksyku założyły nowy klasztor w La Ceja, w kolumbijskiej diecezji Sonson-Rionegro. Od tego czasu cieszy się on nowymi lokalnymi powołaniami i obecnie liczy 12 sióstr profesek i jedną aspirantkę, a wiele innych młodych kobiet chciałoby do nich dołączyć.

Klasztor potrzebuje jednak więcej miejsca, aby móc przyjąć nowe powołania. Obecnie siostry mieszkają po dwie w celi i wciąż nie ma wystarczająco dużo przestrzeni. Dlatego PKWP chce pomóc w ukończeniu górnego piętra nowego klasztoru, aby zapewnić dodatkowe cele, a tym samym więcej miejsca dla nowych powołań – a jednocześnie umożliwić wszystkim siostrom życie w pojedynkę, każda w swojej celi, zgodnie z pierwotnym zamysłem, aby mogły naprawdę żyć swoim powołaniem do wieczystej modlitwy i ciszy.

Historia zakonu mercedariuszy (zakon Najświętszej Maryi Panny od Wykupu Niewolników; hiszp. Nuestra Señora de las Mercedes) sięga roku 1218, kiedy to Matka Boża objawiła się Pedro Nolasco, późniejszemu założycielowi zakonu, i poprosiła go o pracę na rzecz wykupu chrześcijan przetrzymywanych w niewoli przez Maurów. Oprócz tradycyjnych trzech ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, mnisi i mniszki składają czwarty ślub, a mianowicie wykup chrześcijańskich niewolników – nawet za cenę własnej wolności i życia.

Zakon jest obecnie szczególnie aktywny w Ameryce Łacińskiej. Gałąź męska działa między innymi w duszpasterstwie więziennym, z kolei gałąź żeńska zobowiązana jest do życia w pokucie i modlitwie kontemplacyjnej przed Bogiem, w tym między innymi w intencji więźniów, aby nie stracili wiary.

PKWP pomaga siostrom kontemplacyjnym także w Polsce.

POMÓŻ TERAZ

87 1020 1068 0000 1402 0096 8990
z dopiskiem „Cicha i wierna obecność”

Korzystając z serwisu Dotpay S.A przekaż ofiarę

POMÓŻ TERAZ