Biskup z Iraku: „Pamiętajcie, że w Iraku są chrześcijanie i oni was potrzebują”. Kolejne projekty PKWP w Iraku dają chrześcijanom nadzieję.
Zdj. ACN International / Basima i jej córka Marijam przed domem rodzinnym w Qaraqosh, wyremontowanym dzięki wsparciu PKWP po zniszczeniach dokonanych przez ISIS; 2018 r.
– Chcemy dobrych stosunków z rządem irackim i rządem irackiego Kurdystanu, opartych na szacunku dla człowieka. Nie prosimy o nic specjalnego jako chrześcijanie, chcemy być traktowani tak samo jak wszyscy inni obywatele Iraku. Chcemy, aby nasza ludzka godność była szanowana jak wszystkich innych Irakijczyków – mówi abp Nathanael Nizar z Kościoła syryjsko-katolickiego w irackim Kurdystanie i ze wzrokiem skierowanym ku przyszłości upomina się o równe prawa dla wszystkich: – To, o co prosimy, to konstytucja oparta na człowieczeństwie, nie na religii czy czymkolwiek innym. Kiedy konstytucja oparta jest na religii, oznacza to, że będziesz traktowany zgodnie z tą religią. Ale my tego nie chcemy. Chcemy być traktowani z godnością jako obywatele Iraku, bo jesteśmy mieszkańcami tego kraju.
Dwadzieścia lat po upadku reżimu Saddama Husajna, chrześcijanie w Iraku nadal walczą o swoje prawo do traktowania ich jak równych obywateli i do życia zgodnie z wiarą, do życia wolnego od prześladowań. Wizyta papieża Franciszka w marcu 2021 r. była kamieniem milowym na tej drodze. Do 2003 r. chrześcijanie żyli w Iraku w pokoju i bezpieczeństwie, ale ten spokój był okupiony utratą wolności osobistych i represjami wobec tych, którzy odważyli się mówić cokolwiek przeciwnego Husajnowi. Inwazja USA w 2003 r. obaliła reżim, ale zamiast zapoczątkować nową erę wolności i demokracji, doprowadziła do prawie dwóch dekad niestabilności oraz do zaostrzenia się konfliktu między sunnitami a szyitami, przy czym chrześcijanie znaleźli się mimowolnie w samym centrum tego sporu.
Powstanie Państwa Islamskiego w 2014 r. wyznaczyło punkt kulminacyjny prześladowań, gdy setki tysięcy wyznawców Chrystusa zostało zmuszonych do ucieczki z ziem swoich przodków do bezpiecznego wówczas irackiego Kurdystanu lub do krajów zachodnich. Pokonanie ISIS oznaczało, że część chrześcijan mogła wrócić do domów, ale wielu innych pozostało daleko od ojczyzny. Wspólnota chrześcijańska jest obecnie ułamkiem tego, czym była wcześniej (1,5 mln w 2003 r., ok. 150 tys. dziś).
Zdj. ACN International / Wynajem 46 mieszkań w Erbil Eyes (iracki Kurdystan) dla 580 uchodźców z Karamles opłacane przez PKWP; 2014 r.
Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie od dawna kieruje swoje wysiłki zmierzające do zapewnienia chrześcijanom godnych warunków do dalszego życia w Iraku. Gdy w 2014 roku Państwo Islamskie opanowało Mosul, PKWP udzieliło doraźnej pomocy pozwalającej na osiedlenie się uchodźców w Kurdystanie, a później zorganizowało kampanię na rzecz odbudowy domów we wspólnotach chrześcijańskich na Równinie Niniwy, aby mogli do nich wrócić. Kolejne przykłady: w 2022 roku PKWP stworzyło program stypendialny dla Uniwersytetu Katolickiego w Erbilu, zakończyło odbudowę kościoła i klasztoru dominikanek w Batnaya, pomogło ponownie otworzyć szkołę i kościół w chrześcijańskim mieście Qaraqosh i sfinansowało obóz chrześcijańskiej młodzieży w Ankawie.
Wszystko to było możliwe dzięki Waszemu wsparciu, drodzy Darczyńcy! To właśnie Wam dziękuje abp Nizar: – Bez PKWP nasza sytuacja byłaby teraz inna. Odegraliście kluczową rolę pomagając w zapewnieniu chrześcijanom dobrego standardu życia, w odbudowie infrastruktury miast oraz wspieraniu innego rodzaju działań, które mogą pomóc im pozostać w ojczyźnie. PKWP wykonała naprawdę wspaniałą pracę i jestem pewien, że będzie ją kontynuować w przyszłości. Wciąż potrzebujemy pomocy, Irak nadal nie jest w pełni odnowiony, wspólnoty chrześcijańskie wciąż nie są w pełni odbudowane. Niezależnie od tego, ilu nas tu jest, proszę, pamiętajcie, że w Iraku są chrześcijanie i oni was potrzebują, a z waszą pomocą mogą ułożyć sobie życie i dalej próbować żyć na tym terenie.
Zdj. ACN International / Remont kościoła św. Benhama i Sary w Qaraqosh przy wsparciu PKWP; 2022 r.