14. rocznica otwarcia biura PKWP

Uroczyste otwarcie polskiego oddziału Pomocy Kościołowi w Potrzebie miało miejsce 30 stycznia 2006 r. w Warszawie.

Otwarcie biura PKWP w Polsce

To już 14 lat naszej wspólnej pracy na rzecz potrzebujących.

W tym dla nas ważnym dniu, chcemy podkreślić tych, bez których Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie nie zaistniałoby w Polsce.

Ks. inf. dr Rudolf Brom – pierwszy prezydent Sekcji Polskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie, który od samego początku starał się na wszystkich szczeblach pomóc tym, którzy są prześladowani.

O otwarcie pierwszego biura w Warszawie zabiegał ks. inf. dr Kazimierz Piwowarski – dziś emerytowany Dyrektor Wydziału Europa Wschodnia „Kirche in Not”.

Otwarcie biura PKWP w Polsce

Duchowny w 2019 r. został odznaczony złotym medalem w dowód uznania za wspieranie, współpracę i działanie na rzecz rozwoju Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Głównym hasłem Papieskiego Stowarzyszenia Pomocy Kościołowi w Potrzebie jest: pojednanie i solidarność na świecie. Po II wojnie światowej ojciec Werenfried van Straaten wykazał się determinacją w realizowaniu z pozoru niemożliwego dzieła wybaczania i solidarności. Jego wiara w ludzi wyraziła się w spektakularnej akcji humanitarnej niesienia pomocy egzystencjalnej dla Niemców jaką przeprowadził w 1947 roku z sukcesem w Belgii i Holandii.

Otwarcie biura PKWP w Polsce

Dzięki determinacji naszego założyciela, od 2006 r. jesteśmy w Polsce i możemy kontynuować to niezwykłe dzieło.

Dziękujemy za wszelkie formy wsparcia i za to, że jesteście z nami.

Otwarcie biura PKWP w Polsce

Kryzys gospodarczy w Syrii

Sytuacja gospodarcza w Syrii pogarsza się: „Obecny kryzys, różni się od tego, którego doświadczyliśmy w czasach wojny, zmusił ludzi do życia, jak podczas Wielkiego Postu. Samo umieszczenie jedzenia na stole stało się codziennym koszmarem” – opisuje sytuację w Syrii dla Pomocy Kościołowi w Potrzebie (ACN International) abp Samir Nassar.

Kryzys gospodarczy w Syrii

Z powodu kryzysu gospodarczego, który jest konsekwencją nie tylko wojny, ale także embarga nałożonego na państwo przez mocarstwa zachodnie, zwykli ludzie stają w obliczu racjonowania nie tylko żywności, ale również innych rzeczy niezbędnych do życia.

– Niedobór paliwa, dostaw gazu i energii elektrycznej pogrążył najbardziej bezbronnych – chorych, dzieci oraz starszych – do tego trzeba doliczyć śmiertelnie niskie temperatury panujące w kraju – dodaje hierarcha.

Kryzys w Libanie

Siostra Maria Lúcia Ferreira ze Zgromadzenia Sióstr Jedności w Antiochii potwierdziła te doniesienia w portugalskim biurze PKWP: „Przykładem jest gaz, który można wymieniać tylko w zamian za kupony, a każdej rodzinie wolno otrzymać tylko jedną butlę miesięcznie”.

– Sytuacja jest tak poważna dla niektórych rodzin, że nie mogą sobie pozwolić na zakup żywności.

Ci, którzy spóźnią się, wracają z pustymi rękami. Dlatego brakuje paliwa do ogrzewania domów, niemal codziennie odcinany jest prąd, a pieniądze z dnia na dzień mają niższą wartość – podkreśla siostra.

Według Siostry Marii jednym z powodów obecnej sytuacji jest kryzys w sąsiednim Libanie, ponieważ Liban zapewniał płynność finansową.

Jest to ocena, z którą w pełni zgadza się abp Nassar: „Kryzys bankowy w sąsiednim kraju nakłada poważne przeszkody na pomoc humanitarną dostarczaną Syrii przez inne kraje na świecie. Jest to swoista droga Szymona z Cyreny – niesienie krzyża bez współczucia, bez solidarności”.

Kryzys w Libanie spowodował m. in. zamrożenie kont Syryjczyków, w tym zarówno kont firmowych, jak i prywatnych. Według arcybiskupa obecna sytuacja utrudniła także działanie Kościołowi, który jest teraz wg niego: „Ścianą Lamentacji, w której płacze się, woła o pomoc, w milczeniu szuka jakiejś pociechy, przeżywając mękę Chrystusa przed Wielkim Tygodniem”.

Biskup Basabe: W Wenezueli odmawia się prawa do życia

Rozpacz i rozczarowanie, ale także nadzieja i wiara były podstawą homilii wenezuelskiego bpa Wiktora Hugo Basabe, z diecezji San Felipe, administratora apostolskiego archidiecezji Barquisimeto.

Victor Hugo Basabe, biskup San Felipe i administrator apostolski w BarquisimetoVictor Hugo Basabe, biskup diecezji San Felipe i administrator apostolski w Barquisimeto.

Bp Basabe wygłosił homilię podczas pielgrzymki, która miała miejsce 14 stycznia. Co roku w tym czasie w Wenezueli odbywa się procesja maryjna (Divina Pastora), uważana za jedną z największych na świecie.

W swojej homilii biskup Basabe porównał prześladowania mieszkańców Betulii w Izraelu (księga Judyty) do obecnej sytuacji w kraju. – Wenezuela jest również „ludem oblężonym, narodem, który ktoś chce poniżać i odmawiać mu podstawowych praw do życia”. Odczuwamy przemoc instytucjonalną, która prześladuje i wyrzuca tych, którzy nie zgadzają się z obecnym stanem w kraju i chcą zmian w rządzie. Bieżąca sytuacja zmusza wielu naszych bliskich do znalezienia nowych dróg i poszukiwania nowych horyzontów, aby zapewnić sobie przetrwanie. Trzeba wspomnieć także o pracownikach służby zdrowia, którzy wykonują „magiczne sztuczki”, aby żyć w kraju, który nie pozwala im swobodnie wykonywać zawodu – podkreślił.

Wenezuela ofiarą interesów geopolitycznych

– Wenezuela dziś jest dręczona mrocznymi interesami, nikt nie bierze pod uwagę milionów mieszkańców żyjących w skrajnej biedzie. Kraj jest ofiarą systemu kierowanego przez ludzi, którym zależy tylko na tym, co mogą wynieść z Wenezueli, a nie co mogą dla niej zrobić – dodał hierarcha.

Biskup Basabe zaznaczył również, jak ważne jest, aby ludzie mieli polityków, którzy naprawdę kochają swój kraj: „Potrzeba nam polityków, którzy kierują się zasadami etyki, a nie myślą egocentrycznie i stronniczo. Naród wenezuelski, który jest chętny na zmiany, został zdradzony przez sprzedajnych polityków, którym zaufał w dniu 6 grudnia 2015 r. podczas wyborów. Teoretycznie mieli oni dążyć do zmiany, ale ostatecznie sprzedali się za marne pieniądze”.

– Naród ten jest zatem ofiarą nowych Holofernesów – jak w Betulii – przejęli kontrolę nad krajem, który mogą utrzymać tylko siłą. Pomimo przysięgi, jaką złożyli w obronie kraju i jego obywateli, dziś są stronniczy i tchórzliwi, zwracają się przeciwko własnemu narodowi, kiedy ten domaga się swoich praw i woła o sprawiedliwość – kontynuował.

Cierpienie Maryi

Przypominając o początkach pielgrzymek „Divina Pastora” zakorzenionych w miłości do Maryi, biskup porównał cierpienie Matki Bożej po śmierci Jezusa do cierpienia milionów matek wenezuelskich w obliczu śmierci ich dzieci z głodu oraz niedożywienia. Dlatego hierarcha poprosił Maryję o wstawiennictwo, aby „Wenezuela poruszała się ścieżkami prawdziwego pokoju, demokracji i wolności”.

Energiczna homilia biskupa zakończyła się przesłaniem nadziei, wiary i jedności dla narodu wenezuelskiego: „Nadszedł czas na zaufanie i jedność, abyśmy jako naród mogli postawić mur pokoju, który będzie murem oporu przeciwko tym, którzy chcą nas oblegać i sprawić, że stracimy zaufanie do Boga. Zachęcam wszystkich do przeciwdziałania niewłaściwemu zachowaniu, które przyczynia się do szerzenia zła”.

Zgromadzeni wierni, wygłoszoną homilię przez bpa Wiktora Hugo Basabe nagrodzili gromkimi brawami.

Wyróżnienie dla ks. prof. Waldemara Cisło

Ks. dr hab. Waldemar Cisło prof. UKSW, dyrektor sekcji polskiej PKWP, został laureatem nagrody Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Nagroda kard. Stefana Wyszyńskiego dla ks. Waldemara Cisłofot. Archidiecezja Lubelska

Nagroda ufundowana została przez Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Wydziału Prawa, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Tegorocznymi laureatami wspomnianego wyróżnienia zostali również: kard. Gherard Muller oraz abp Marek Jędraszewski. Laudację na cześć ks. prof. Cisło wygłosił prof. Zbigniew Cieślak. Profesor podkreślił triadę działania dyrektora PKWP: sprawność, determinację i skuteczność.

Ks. prof. Waldemar Cisło dziękując za wyróżnienie wspomniał swój jubileusz 20-lecia obrony pracy doktorskiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i zaapelował o bycie Kościołem zauważającym ludzi potrzebujących. Podziękował również wszystkim, którzy przyczyniają się do niesienia pomocy innym.

Uroczystość miała miejsce podczas konferencji poświęconej osobie kard. Stefana Wyszyńskiego na KUL-u w Lublinie. W spotkaniu wziął udział nuncjusz apostolski w Polsce oraz liczni biskupi z Polski, Białorusi i Ukrainy. Obecni byli również przedstawiciele świata polityki (minister Beata Kempa i poseł Przemysław Czarnek), nauki, życia społecznego oraz absolwenci, przyjaciele i studenci Wydziału Prawa KUL, w tym liczni przedstawiciele Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Nigeria: „ciemność rozkwitła, ale nigdy nie wygrała”

Prowincja Islamskiego Państwa Afryki Zachodniej (ISWAP – odłam Boko Haram) 26 grudnia 2019 r. opublikowała film przedstawiający jej bojowników, którzy ścinają 10 zakładników z zasłoniętymi oczami, jedenasty został zastrzelony, odbyło się to w Boże Narodzenie.

Nigeria

Nazwiska ofiar nie zostały ujawnione, ale wcześniejszy film udostępniony przez ISWAP ujawnił, że zostali oni uprowadzeni z afrykańskich stanów Borno i Yobe. Terror szerzony przez ISWAP i Boko Haram głęboko przestraszył Nigeryjczyków, szczególnie chrześcijan w tym kraju, którzy tym bardziej się przerazili, kiedy usłyszeli o morderstwie na przyjęciu weselnym w Gwozie w stanie Borno w dniu 26 grudnia.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie o tej trudnej sytuacji rozmawiało z ks. Panachy Longinusem Ogbede, katolickim proboszczem Kościoła Nawiedzenia w Lagos w Nigerii.

Ojciec Panachy powiedział:

„Nie wolno nam akceptować jakiejkolwiek formy przemocy. To nie jest częścią naszej kultury. Wiadomo, że tradycyjni Nigeryjczycy prowadzą dyskusje, w których przypominają o nauczaniu naszych przodków – oko za oko i ząb za ząb, co niesie ze sobą pozostawanie wszystkich ślepych i bezzębnych. Zawsze będą lepsze i bardziej produktywne sposoby wyrażania niezadowolenia”.

– Jednak wielu ludzi uważa inaczej. Jeżeli korzystaliby z silniejszej więzi z Bogiem, która prowadzi do bardziej pozytywnych relacji z innymi ludźmi, mogliby w ten sposób stać się lepszymi. Niestety szybko tracimy poczucie świętości, a także poczucie wspólnoty. Wszędzie wkradł się egotyzm i relatywizm, a my zapomnieliśmy, że wciąż istnieją obiektywne prawdy. Zabijanie braci i sióstr jest niewłaściwe. Zachowanie okrutne jest niewłaściwe. Błagam Boko Haram i ISWAP o ponowne przemyślenie swoich działań – dodaje duchowny.

– Prawda jest taka, że ​​chrześcijanie nie mogą opuścić swojej ojczyzny. Gdzie byśmy wyemigrowali? i na jak długo? wszędzie jesteśmy obcy. Tylko w naszych rodzinnych domach jesteśmy bezpieczni. Musimy nauczyć się tolerancji i męstwa, musimy wytrwać i żyć swobodnie – podkreśla.

Ks. Panachy zauważa, że wiele zależy od nas samych: „Pismo Święte przewidywało dla nas trudne czasy, ale trudne czasy wcale nie nastały. Trudni są ludzie. Życie jest pełne wzlotów i upadków, które często są skutkiem ludzkiego egoizmu. I zawsze wśród uczniów znajdzie się Judasz. Zawsze znajdzie się dziecko, które błądzi, które idzie w lewo, gdy wszyscy inni idą w prawo. A kiedy to zrobi, dopiero widzi, że robi źle. Kiedy zmienia się rzeczywistość, wtedy musimy się dostosować. Musimy zaakceptować niestabilność, niedoskonałość i niepewność. Życie jest tajemnicą i wymaga naszej ciągłej formacji. Na końcu tunelu jest światło, ale musimy najpierw przejść przez ten tunel”.

– Pierwsi apostołowie również byli prześladowani, ale Chrystus nigdy nie porzucił swojego Kościoła. Bez Niego nas wszystkich by nie było. Ciemność już wtedy kwitła, ale nigdy nie wygrała – zaznacza ks. Panachy Longinus Ogbede – proboszcz parafii Nawiedzenia w Lagos w Nigerii.