Ignacy Younan III, syryjski duchowny i patriarcha Antiochii, zwrócił się do grupy trzydziestu przedstawicieli organizacji pozarządowych, którzy zebrali się w Brukseli, aby usłyszeć o sytuacji chrześcijan w Syrii i Iraku po wycofaniu się ugrupowania Daesh.
Śledząc politykę Unii Europejskiej wobec Syrii, patriarcha wyraził nadzieję, że wkrótce zniesione zostaną sankcje powodujące cierpienia Syryjczyków, którzy – w każdej swojej potrzebie – w chwili obecnej są całkowicie zależni od katolickich organizacji charytatywnych.
W czasie spotkania, którego współgospodarzem było Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz Komisja Konferencji Biskupów Europejskich, patriarcha Younan poprosił uczestników o zakończenie sześcioletniej wojny w Syrii, aby pomóc swoim ludziom „być wolnymi od trzech „P”: paternalizmu, stręczycielstwa oraz spekulacji” (ang. paternalism, pandering and profiteering). Syryjscy katolicy byli bowiem przez długi czas represjonowani przez siły zewnętrzne.
– Byliśmy lojalną społecznością, służącą krajowi, w którym się urodziliśmy, pełnoprawnymi obywatelami. Jesteśmy rdzenną ludnością – powiedział Jego Świątobliwość. – Jednak ponieważ nie mamy własnej milicji oraz ambicji terytorialnych, wszyscy myślą, że zgadzamy się ze wszystkim [co się dzieje w Syrii – przyp. red. PL] albo jesteśmy łatwymi do opanowania. Dla nas to kwestia przetrwania. Gdyby nie organizacje kościelne, takie jak Pomoc Kościołowi w Potrzebie, wkrótce byśmy zniknęli.
Patriarsze Ignacemu Younanowi towarzyszył abp. Antoni Chahda z Aleppo, który opisał sytuację w mieście w tych dniach. – Nie ma pocisków, zamilknęły. Ale to nie znaczy, że wojna się skończyła. Mam na myśli to, że znaki zniszczenia życia w Aleppo są bolesne i widoczne: puste fabryki, z których rebelianci i ich zwolennicy ukradli całą maszynerię. Potrzebujemy liderów przemysłowych, aby wrócili i tworzyli, by dali solidną podstawę do odbudowy.
Obaj przywódcy nalegali, aby położyć kres sankcjom gospodarczym i poprosili o pomoc obecnych na spotkaniu przedstawicieli organizacji pozarządowych, aby przypomnieli władzom Unii Europejskiej, że to nie politycy wysokiego szczebla ponoszą konsekwencje wojny, ale tysiące sierot i wdów, opuszczonych w tej wojnie.
Źródło: ACN International/tłum. red. polska [KK]