Filipiny: Chrześcijanie zastraszani w Jolo

Harmonijne życie chrześcijan i muzułmanów w niektórych regionach Filipin dobiega końca.

W sierpniu bieżącego roku jeden chrześcijanin został zamordowany, a pozostali są zastraszani przez grupy radykalnych muzułmanów w Jolo, niewielkiej miejscowości znajdującej się w południowych Filipinach. Tą informację przekazał ojciec Sebastiano D’Ambra, misjonarz należący do zgromadzenia Instytutu Pontyfikalnego dla Misji Zagranicznych, PIME, który mieszka w Zamboanga na wyspie Mindanao, leżącej niedaleko Jolo. Misjonarz wezwał „wszystkich uczciwych przywódców muzułmańskich na tej wyspie do znalezienia odpowiednich rozwiązań i odizolowania tych osób, które popełniają zbrodnie w imię Islamu”.

„Wiele osób na wyspie Jolo żyje w strachu. Ludzie boją się o tym rozmawiać, a nawet obawiają się pójścia do kościoła nawet wtedy, kiedy wojsko stoi przed katedrą w centrum miasta. Wielu chrześcijan pochodzących z Chin uciekło z domów, a pozostali planują zrobić to samo. To jest smutna wiadomość, ponieważ w przeszłości chrześcijanie i muzułmanie w Jolo żyli w pokoju” – powiedział misjonarz.

Ojciec D’Ambra zaapelował do tych, którzy uczęszczają do centrum „Silsilah”, w którym prowadzony jest dialog chrześcijańsko–muzułmański, „abyśmy zatroszczyli się o Jolo, budowali spokojną przyszłość, gdzie każda osoba jest szanowana i obdarzona swobodą wyznania. Nie pozwólmy, aby została zniszczona przyjaźń pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami”.

Misjonarz potępił fakt, że niektórzy fanatycy islamscy zamordowali niektórych muzułmanów, nazywając ich „zdrajcami”, ponieważ promowali dialog i współistnienie dla chrześcijan i muzułmanów. Ojciec D’Ambra wzywa też do rozpoczęcia od koncepcji miłosierdzia, która jest główną kwestią dla chrześcijan i muzułmanów. „Jeśli zaczniemy od tego, to sytuacja się zmieni, a Jolo stanie się miejscem, gdzie wszyscy mogą żyć w harmonii” – powiedział misjonarz.

Tłumaczenie: Marcin Rak

Źródło: http://www.fides.org/en/news/60552-ASIA_PHILIPPINES_Christians_threatened_in_Jolo_it_is_urgent_to_start_from_mercy#.V7nsyqKTVzU

Jordania: Zebranie przywódców Kościołów Bliskiego Wschodu

W stolicy Jordanii odbyło się kolejne już zebranie przedstawicieli Kościołów Wschodnich.

6 września w stolicy Jordanii Ammanie zostało zainaugurowane 11. Zebranie Generalne Kościołów Bliskiego Wschodu, w którym uczestniczyło 22 przywódców Kościołów i wspólnot chrześcijańskich reprezentujących ten region. Tytuł spotkania wzięty z psalmu 118: „Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki”, sugerował, aby skupić się na powołaniu chrześcijan do bycia narzędziem miłosierdzia w tej części świata, zdewastowanej przez przemoc i niesprawiedliwość.

Otwarcia dokonał Grecki Prawosławny Patriarcha Jerozolimy Teofil III. Cytując św. Pawła, stwierdził, że zmagania angażujące chrześcijan na Bliskim Wschodzie w tym tragicznym okresie ich historii, to walka nie „przeciwko ciału i krwi, ale przeciwko Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich”. (Ef 6,12). Następnie podkreślił, że „ważne jest, aby nasza uwaga skierowała się na potrzebę zmniejszenia ludzkiego cierpienia i na ochronę chrześcijańskiej społeczności. To jest nasza odpowiedzialność, nie powinniśmy i nie możemy spodziewać się, że inni zrobią to za nas, jako duchowi przywódcy jesteśmy do tego zobligowani”.

Wiele przemówień przywódców kościelnych dotyczyło radzenia sobie w tym historycznym momencie z pilnymi potrzebami bliskowschodnich chrześcijan. Przemawiali między innymi Koptyjski Prawosławny Patriarcha Tawadros, Syryjski Prawosławny Patriarcha Ignacy Efrem II, Armeński Katolikos Aram I, Grecki Prawosławny Patriarcha Antiochii Johann X. Wielu mówców podkreślało potrzebę znalezienia nowych skutecznych sposobów, by w tym regionie wszyscy ochrzczeni poczuli się prawdziwą wspólnotą. Akcentowano także konieczność kontynuowania tradycji koegzystencji i dialogu między chrześcijanami i muzułmanami, by razem pokonać chorobę, jaką są fanatycy i znaleźć sposoby na zapewnienie chrześcijanom z Bliskiego Wschodu podstawowych praw, takich jak pełne obywatelstwo i równość wobec prawa.

Źródło: Agencja Fides

Tłumaczenie: ks. Marcin Dąbrowski

Filipiny: „Teraz ludzie boją się nawet iść na mszę”.

FilipinyOjciec Sebastiana D’Ambra, włoski misjonarz pracujący na filipińskiej wyspie Mindanao, opowiada o pogarszających się stosunkach między chrześcijanami a muzułmanami na jego terenie.

„W przeszłości na Filipinach panował wymarzony dialog pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami. Jednak obecnie ludzie boją się nawet wyjść z domu, aby pójść na mszę świętą” – mówi ojciec Sebastiano D’Ambra. Ojciec D’Ambra pochodzi z Sycylii i spędził 40 lat na Filipinach. Oprócz posługi misyjnej pracował na rzecz dialogu pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami przez ponad połowę swojego życia. „W przeszłości na Filipinach panował wymarzony dialog pomiędzy muzułmanami i chrześcijanami. Wyznawcy obu religii żyli w harmonii. Jednak obecnie sytuacja drastycznie się zmieniła”. W południowej części kraju, szczególnie na wyspie Jolo, islamiści ciągle grożą wyznawcom Chrystusa. Porwania, przemoc i prześladowanie… W ostatnim czasie muzułmanie zamordowali jednego chrześcijanina. Sytuacja jest bardzo trudna. Za tą sytuacją stoją ukryte interesy polityczne i wojskowe”.

30 lat temu ojciec D’Ambra założył ruch na rzecz „dialogu i pokoju” pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami, który jest znany na całym świecie. Ten ruch zwie się Silsilah Forum i należą do niego liczne grupy wyznaniowe z Filipin. Przez wiele lat wyznawcy różnych religii żyli w duchu prawdziwego braterstwa. „Z każdym dniem nasilają się wśród muzułmanów tendencje do stosowania przemocy”- mówi misjonarz.

Ojciec Sebastiano wzywa przywódców muzułmańskich, aby nie działali tak, jakby nic się nie stało, tylko aby potępiali niebezpieczną sytuację, w której żyją ludzie. „Jednak ci przywódcy rozkładają ręce i boją się odwetów ze strony islamskich fanatyków. Z tego powodu milczą” – powiedział misjonarz. Jednak prawda jest taka, że ta sytuacja jest alarmująca nie tylko dla chrześcijan, ale także dla umiarkowanych muzułmanów.

Według ojca D’Ambra islam stopniowo rośnie w niektórych obszarach Filipin. „W przeszłości w Mindanao 80% mieszkańców stanowili chrześcijanie. Obecnie 60% mieszkańców w tym rejonie to wyznawcy Chrystusa, a muzułmanie stanowią 40% mieszkańców. Chrześcijanie są nieszczęśliwi, ponieważ żyją w strachu, boją się publicznie mówić o swojej sytuacji, a nawet boją się pójść na mszę świętą, pomimo że wojsko jest obecne. Wielu chrześcijan wyjechało z tego obszaru Filipin. Pomimo tej przykrej sytuacji, mieszkańcy Filipin żyją głęboką wiarą. Kościoły nadal są przepełnione, a główne chrześcijańskie święta, jak na przykład Wielki Tydzień, są obchodzone z wielkim entuzjazmem” – powiedział misjonarz. W tym miejscu warto dodać, że podczas wizyty papieża Franciszka na Filipinach w styczniu 2015 roku, ponad 6 milionów ludzi uczestniczyło we mszy świętej sprawowanej przez Ojca Świętego w Manili.

Po raz pierwszy nienawiść i terror zapanowały w Zamboanga w 2013 roku, kiedy bojówkarze z ugrupowania Moro National Liberation Front (MNLF) zaatakowali i podpalili duży obszar miasta zabijając wielu ludzi. Liczne grupy muzułmańskich fanatyków, włączając w to ruch dżihadystów Abu Sayyaf, przeprowadziły liczne akty przemocy i terroru, włączając w to ten z czerwca bieżącego roku, kiedy muzułmanie ucięli głowę turyście, który był chrześcijaninem.

Obecnie na Filipinach panuje klimat przemocy i nietolerancji, z którą ojciec D’Ambra walczy każdego dnia. PKWP wspiera jego pracę od wielu lat przez pomoc dla wielu projektów, których celem jest promocja pokoju i dialogu. Te projekty obejmują szkolenia dla osób świeckich, kampanie na rzecz promocji tolerancji, wsparcie na budowę centrum Silsilah w Zamboanga i liczne publikacje, których celem jest promocja dobrych relacji pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami.

Autor: M. Z. de la Morena

Tłumaczenie: Marcin Rak