Etiopia: Oświadczenie Episkopatu w sprawie klęski głodu

Katoliccy biskupi Etiopii podczas Konferencji Episkopatu odnieśli się do klęski głodu, który od kilku miesięcy trwa w tym kraju.

My biskupi katoliccy Etiopii obserwujemy obecną klęskę suszy w całym kraju, której skutki zaczynają odczuwać wszyscy obywatele kraju. Ta klęska żywiołowa była jedną z tych kwestii, o których dyskutowaliśmy podczas naszego 38 spotkania plenarnego, które odbyło się od 14 do 18 grudnia 2015 roku w Addis Abeba. W grudniu 2015 roku rząd federalny Etiopii oświadczył, że 10,2 mln ludzi w całym kraju ucierpiało z powodu suszy i obecnie ci ludzie znajdują się w obliczu licznych problemów związanych z brakiem żywności. Susza wpłynęła na zmianę klimatu i tym samym w dziewięciu diecezjach Kościoła katolickiego w Etiopii ma miejsce degradacja środowiska naturalnego. Wydany przez rząd dokument o potrzebach humanitarnych stwierdza, że taka susza nigdy wcześniej nie miała miejsca w Etiopii.

Efekt zjawiska klimatycznego, który zwie się El Niño wywarł negatywny wpływ na życie mieszkańców Etiopii. Głównym powodem tego stanu rzeczy jest brak opadów. Papież Franciszek oświadczył: „Wiele biednych krajów znajduje się na obszarach, na które w sposób szczególny wpływa zjawisko klimatyczne związane z ociepleniem, a ich środki do życia zależą od zasobów naturalnych i ekosystemu: rolnictwo, rybołówstwo i leśnictwo. Takie kraje nie posiadają żadnego zaplecza gospodarczego lub środków, które pomogłyby w zaadaptowaniu się do zmiany klimatu lub sprostania klęskom żywiołowym. Dostęp do usług społecznych i ochrona jest ograniczona w tych krajach”. Szczególnie w Etiopii zwiększa się powaga sytuacji, ponieważ z każdym dniem liczba osób, które ucierpiały na skutek suszy rośnie. Oficjalne dane statystyczne pokazują, że potrzeba 1,4 bilionów dolarów amerykańskich w celu uporania się z tym kryzysem.

Obecnie rząd Etiopii współpracuje z partnerami zagranicznymi i pragnie przedstawić kryzys związany z brakiem żywności. Konferencja Biskupów Katolickich Etiopii docenia wszystkie działania ze strony rządu i humanitarnych organizacji pozarządowych prowadzone w celu ocalenia życia wielu osób dotkniętych suszą. Kościół katolicki w Etiopii przy współpracy Caritasu i innych organizacji pragnie dotrzeć z projektami pomocowymi do społeczności dotkniętej przez ten kataklizm. W ostatnim czasie apel pomocowy skierowano do Caritasu w celu zebrania funduszy na ratowanie życia ludzi zagrożonych klęską głodu.

Te programy pomocowe są szczególnie ważne, ponieważ dostarczanie żywności chroni wiele rodzin przed rozproszeniem, a także powstrzymuje wielu młodych ludzi przed emigracją. Papież Franciszek w encyklice „Laudato Si” napisał, że zmiany klimatyczne wpływają na życie biednych ludzi, którzy są zmuszeni do opuszczenia swoich domów z wielką obawą o przyszłość swoją i swoich dzieci (nr 25). Z powodu zmian klimatu, jak pokazuje Międzynarodowe Biuro ds. Migracji, 821.400 osób przebywa na uchodźstwie. Przyczyną tego stanu rzeczy są susze i powodzie. Łatwo można sobie wyobrazić, że młodzi ludzie przebywający wśród uchodźców podejmą ryzyko nielegalnej imigracji do innych krajów w celu poszukiwania lepszego życia i pracy. Taka sytuacja sprawi, że ludzie starsi pozostaną bez dzieci, żony pozostaną bez mężów, którzy są żywicielami rodzin, a kobiety i dziewczyny staną się ofiarami przemocy i gwałtów. Taki stan rzeczy można było zobaczyć w poprzednich przypadkach nielegalnej imigracji.

Zatem Kościół katolicki w Etiopii współpracuje z rządem i innymi organizacjami pozarządowymi w zapewnianiu pomocy humanitarnej i duchowej w tej katastrofie. Zapewnienie żywności jest jednym z głównych aspektów interwencji, ale również opieka zdrowotna, ochrona przed rozprzestrzenianiem się chorób, zaopatrywanie w bydło są także istotnymi potrzebami.

My biskupi katoliccy Etiopii zachęcamy wszystkich partnerów do kontynuowania dobrej pracy i w tym samym czasie zachęcamy sektor prywatny do większej aktywności w tych działaniach na rzecz ratowania życia ludzkiego.

Wreszcie wzywamy organizację Caritas i inne katolickie i niekatolickie organizacje charytatywne do odpowiedzi na nasz Apel Pomocowy z hojnością i wsparciem, abyśmy mogli dotrzeć do społeczności, która została dotknięta przez klęskę suszy spowodowaną zmianą klimatyczną i wpływem zjawiska El Niño. Nie da się w sposób wystarczający podkreślić, że natychmiastowe i stałe pomoce humanitarne są potrzebne, aby ocalić życie i zapewnić trwały system rodzinny.

Niech dobry Bóg zapewni i ochroni tych, którzy potrzebują Jego Opatrzności!

Niech Bóg Błogosławi Etiopię.

Kardynał Berhaneyesus D. Souraphiel, C.M

Arcybiskup archidiecezji Addis Abeba

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Etiopii

  Tłumaczenie: Marcin Rak

Syria: Uwolniono porwanego zakonnika

Stowarzyszenie Papieskie Pomoc Kościołowi w Potrzebie  poznaje szczegóły porwania irackiego franciszkanina.

Franciszkanie z Aleppo, współbracia irackiego zakonnika, ojca Dhiya Aziza powiedzieli, że kapłan ten jest już bezpieczny. Dochodzi do siebie po szoku, jakim było spędzenie dwóch tygodni w niewoli w Syrii. Franciszkanin, którego wypuszczono w poniedziałek 4 stycznia, miał cierpieć z powodu ogromnego wyziębienia. Gdy odzyskał wolność, znajdował się w stanie skrajnego wyczerpania. Nie wiadomo nic więcej na temat jego samopoczucia.

W rozmowie z przedstawicielami Stowarzyszenia Papieskiego Pomoc Kościołowi w Potrzebie, franciszkanie z leżącego na północy Syrii Aleppo powiedzieli, że jeszcze muszą ustalić, czy ich współbrat był torturowany. Dodali jednak, że w chwili obecnej najważniejsze jest to, by ojciec Aziz wyspał się i odpoczął. Dopiero potem zostanie poproszony o dokładne opisanie doświadczenia niewoli. Zniknięcie zakonnika zostało ogłoszone po tym, jak 23 grudnia nie wrócił do swojego domu parafialnego leżącego na terenie prowincji Idlib w Syrii. Kapłan wyruszył wcześniej z syryjskiego miasta Latakii, usiłując dotrzeć do parafii jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.  Franciszkanin wracał z podróży do Turcji, gdzie odwiedził swoją rodzinę, która z kolei uciekła z położonego na północy Iraku Karakosz. W sierpniu 2014 r. miasto zostało zajęte przez siły ISIS. Koordynator projektów Pomoc Kościołowi w Potrzebie na Bliskim Wschodzie, pochodzący z Polski ks. Andrzej Halemba stwierdził, że o. Aziz regeneruje się właśnie w miejscu, które nie może zostać ujawnione. Franciszkanie powiedzieli, że w trwającym właśnie Roku Miłosierdzia w sposób szczególny dziękują Bogu za łaskę oswobodzenia o. Aziza: „Jesteśmy Bogu bezgranicznie wdzięczni za to, że o. Aziz odzyskał wolność”.

Ks. Halemba przyznał, że jeszcze nie udało się zidentyfikować porywaczy. Dodał ponadto, iż „nie wiadomo na razie, jaki jest stan zdrowia oswobodzonego współbrata”. O. Aziz już wcześniej zmagał się z problemami z kręgosłupem, które były rezultatem wcześniejszego porwania, którego ofiarą stał się w lipcu. Teraz trzeba będzie przełożyć planowaną operację kręgosłupa. Kustodia Ziemi Świętej, czyli jedna z prowincji franciszkanów na Bliskim Wschodzie, podała, że ojca Aziza wypuszczono z niewoli w nocy z 3 na 4 stycznia, ale ze względu na konieczność zachowania tajemnicy, żadne szczegóły dotyczące tego, w jaki sposób doszło do jego oswobodzenia, nie mogą zostać ujawnione. Poprzednio o. Aziz został uprowadzony przez bojówkarzy 4 lipca 2015 r. w mieście Al-Jakubijja i wypuszczony po pięciu dniach.

Doświadczenie o. Aziza to kolejny przypadek porwania osoby duchownej w Syrii. Na wolność wciąż nie wyszli arcybiskupi Boulos Yazigi i Yohanna Ibrahim z Aleppo, których porwano w kwietniu 2013 r., a także jezuita o. Paolo Dall’Oglio uprowadzony trzy miesiące później.

Autor: John PontifexTłumaczenie: Dominik Jemielita

Ziemia Święta: Trudne Boże Narodzenie

Boże Narodzenie jest obchodzone w Betlejem w trudnych okolicznościach. Kościół pragnie wykorzystać Rok Miłosierdzia jako okazję do umocnienia wiary w miejscu narodzin Chrystusa.

Józef i Maryja cicho kołysali niemowlę do snu. Otaczali ich pasterze. Dziecięcy aktorzy, odpowiednio przebrani, odtworzyli narodziny Jezusa, głęboko w podziemnych kaplicach, ukrytych w odległych zakamarkach pod Bazyliką Narodzenia w Betlejem. Prawdziwe Boże Narodzenie miało miejsce nieco ponad 2000 lat temu. Srebrna gwiazda ozdabia wejscie do groty narodzenia. Małymi aktorami, którzy wcielili się w postacie Świętej Rodziny i Magów, były niepełnosprawne dzieci z obszaru całej Palestyny, podopieczni znajdującego się nieopodal ośrodka, prowadzonego przez siostry z Instytutu Słowa Wcielonego. „Nasze dzieci potrzebują bardzo silnych wrażeń, by móc zrozumieć prawdy naszej wiary”, mówi siostra Maria, opiekunka maluchów. „Scena Narodzin pomaga im zrozumieć tajemnicę przyjścia Chrystusa, który z miłości do nas, stał się małym i słabym dzieckiem, takim jak oni. Swoją miłością dzielił się z nami, i to staje się dla nich jasne”.

Cicha i spokojna scena z Kościoła Narodzin jaskrawie kontrastowała z całą sytuacją w Ziemi Świętej. Nie było tam znaków świątecznego pokoju. Kolejne fale przemocy od miesięcy przetaczają się przez Izrael i Palestynę. Od końca września, ponad 20 Izraelczyków zginęło, zabitych przez palestyńskich napastników. W większosci przypadków zbrodni dokonano przy użyciu noża, lub podobnego, ostrego narzędzia. Ponad setka Palestyńczyków poniosła śmierć w akcjach defensywnych, lub w trakcie zamieszek. Liczba rannych sięgnęła kilkuset. Przemoc zaczęła narastać w obawie przed próbami zmiany przez Izrael status quo Wzgórza Świątynnego w Jerozolimie, świętego miejsca zarówno dla chrześcijan, jak i muzułmanów. Komentatorzy są jednak zdania, że prawdziwą przyczyną niepokojów jest polityczny impas pomiędzy Izraelczykami i Palestyńczykami. Pokój pomiędzy dwoma narodami wydaje się nie do osiągnięcia.

W czasie Bożego Narodzenia 2015 roku, władze miejskie zdecydowały się na organizację skromniejszych uroczystości, z uwagi na szacunek wobec ofiar przemocy. Katolicka burmistrz Betlejem, Vera Baboun tłumaczy, dlaczego miniony rok był wyjątkowy. „Nie chcieliśmy obchodzić Świąt ot tak, jak gdyby nic się nie stało. Kiedy ustawiliśmy choinkę przed Bazyliką Narodzenia, nie zapaliliśmy lampek. Zamiast tego, rozbrzmiały dzwony w kościołach naszego miasta. Przyłączyły się do nas kościelne dzwony z całego świata, bijąc dla pokoju. Ograniczyliśmy również świąteczne illuminacje. Chcieliśmy pokazać, że jakkolwiek obchodzimy narodziny Księcia Pokoju, to niestety, opłakujemy również nasze ofiary”.

Odbiciem przemocy jest nie tylko ograniczona liczba uroczystości. Zaznaczyła się ona również w spadku ruchu turystycznego, który w tym kluczowym dla Betlejem, bożonarodzeniowym okresie, był dużo mniejszy od oczekiwanego. Wielu chrześcijan utrzymuje się dzięki pielgrzymom, zaopatrując ich w żywność, oferując pamiątki i noclegi. „To był bardzo zły rok“, mówi Jack Giacaman, katolicki sprzedawca figurek z drewna oliwnego, Stowarzyszeniu Papieskiemu Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Jego sklep, położony blisko Mlecznej Groty – w której, jak głosi legenda, Maryja opiekowała się Dzieciątkiem – jest pusty. „Wojna w Gazie sprawiła, że ludzie boją się podróżować do Ziemi Świętej. Ich lęk jest bezsasadny. Tu jest bezpiecznie. Jednak wielu w dalszym ciągu anuluje swoje rezerwacje“. Izba Przemysłowo-Handlowa w Betlejem podaje, że w minione Boże Narodzenie zaledwie połowa miejsc noclegowych była zajęta. W miejscu, gdzie Maryja z Józefem bezskutecznie poszukiwali wolnej izby, w 2015 roku tak wiele ich pozostało pustymi.

Trudne warunki bytowe, i polityczna sytuacja powodują, że wiele chrzescijańskich rodzin podjęło decyzję o opuszczeniu Betlejem i Ziemi Świętej. Nastrój przygnębienia pogorszył się jeszcze na wieść, że prawie 60 chrzescijańskich rodzin z Doliny Cremisan, opodal Betlejem, musi opuścić swoje ziemie z powodu budowy przez Izrael „muru bezpieczeństwa“, i to pomimo wielu lat sporów sądowych. Sytuacja ta pozbawiła wielu chrześcijan nadziei na możliwość dalszego życia w Ziemi Świętej. „Już parę rodzin wyjechało. To bardzo bolesne dla nas”, przyznaje o. Ricardo Bustos w rozmowie z przedstawicielami Pomoc Kościolowi w Potrzebie. Duchowny jest opiekunem franciszkańskiego klasztoru, niedaleko Bazyliki Narodzenia. W maju 2014 roku witał w nim papieża Franciszka, którego poznał osobiście w czasach, kiedy ten pracował w Argentynie. „Musimy wykorzystać Rok Miłosierdzia, by przypomnieć betlejemskim chrześcijanom o ich powołaniu, i żeby wzmocnić ich wiarę. Oni są świadkami pokoju, przyniesionego nam przez Jezusa. Pokój jest odległy, droga doń wyboista, lecz wydarzenia sprzed 2000 lat są dla nas znakiem nadziei dla tego kraju i dla jego mieszkańców”.

Autor: Oliver Maksan

Tłumaczenie: Agata Witkowska