Uganda: Wizyta papieska niesie siłę młodemu Kosciołowi

UgandaWedług Sekretarza Konferencji Episkopatu Ugandy, wizyta papieża odrodzi wiarę młodego Kościoła.

Papieska ceremonia ku czci ugandyjskich męczenników odrodzi wiarę młodego Kościoła w tym kraju – Ks. John Baptist Kauta, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Ugandy, jest tego pewien. W rozmowie z przedstawicielami Stowarzyszenia Papieskiego Pomoc Kościołowi w Potrzebie opisał, jak okrutna, pełna przemocy przeszłość kraju, przygotowała ścieżkę wiodącą ku odrodzeniu pełnego energii i młodego Kościoła.

Papież Franciszek, który przybył do Ugandy 27 listopada, odprawił Mszę dla uczczenia 50 rocznicy kanonizacji 22 Męczenników Ugandyjskich, którzy oddali życie za wiarę w XIX wieku. Wydarzenie to, zaplanowane na drugi dzień wizyty, miało miejsce w odrestaurowanym ostatnio kościele w Namugongo. Ojciec Święty spotkał się również z katechetami, oraz z innymi nauczycielami, w Munyonyo w Kampali.  Hasło wizyty: „Będziecie Moimi Świadkami” – zaczerpnięte z Dziejów Apostolskich – jasno odnosi się do męczeństwa. „Wszyscy jesteśmy powołani do bycia świadkiem wiary, w taki czy w inny sposób. Nasza wiara musi być żywa i przejawiać się w naszych codziennych działaniach. Skromny tryb życia Papieża Franciszka jest tego wspaniałym przykładem. Ojciec Święty przywraca nam siły i jest znakiem dla każdego, że zawsze jest coś do poprawy” – mówi sekretarz Episkopatu.

W przededniu papieskiej wizyty, Ks. Kauta podkreśla również jej uniwersalny wymiar dla całego Kościoła, zwłaszcza dla Ugandy, gdzie wiara katolicka jest, na niektórych obszarach, stosunkowo nowa. Spodziewani są pielgrzymi z Kenii, Tanzanii, Australii i Stanów Zjednoczonych. To dlatego Ks. Kauta ma również nadzieję, że całe wydarzenie przyczyni się do turystycznej promocji kraju i będzie również przyczynkiem do rozwoju międzyreligijnego dialogu. Nie można pominąć tego, że lokalna społeczność muzułmańska przekazała życzenia pomyślności.

W trakcie wizyty papież spotka się również z małżeństwami, oraz z młodzieżą. To wyraz wdzięczności i uznania dla ich codziennego świadectwa. „Jesteśmy wszyscy pełni wiary” – podkreśla ks. Kauta. Nie ma on wątpliwości, że oto właśnie rodzi się nowy Kościół. Duchowny jest również pełen osobistej wdzięczności dla PKWP. Działania tej organizacji mają niebagatelne znaczenie dla ugandyjskich katolików w ich zmaganiach z codziennymi wyzwaniami, zwłaszcza takimi, jak umożliwienie wielu katechetom dotarcia do miejsc pracy, położonych na oddalonych obszarach wiejskich parafii. „Dzięki naszym dobroczyńcom dowiadujemy się o bieżących ludzkich potrzebach, dzięki temu również nasz Kościół staje się bardziej lokalny. Jesteśmy dziećmi jednego Kościoła”.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie świadczy pomoc również na poziomie diecezji, wspierając księży i katechetów poprzez system stypendialny, jak również pomagając finansowo przy pracach budowlanych. W 2014 roku, Stowarzyszenie przeznaczyło ponad 800 000 funtów na ponad 90 projektów.

Autor: Clare CreeganTłumaczenie: Agata Witkowska

Kamerun: Pomoc dla dzieci żyjących na uchodźstwie

KamerunStowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie  wspiera edukację tych, którzy zostali wygnani przez terrorystów.

W 2014 roku w Nigerii terroryści z islamskiego ugrupowania terrorystycznego „Boko Haram” porwali 276 uczennic w wieku od 16 do 18 lat. Cały świat śledził na bieżąco to tragiczne wydarzenie, co potwierdza od 2 do 3 milionów postów na Tweet’erze, wśród których znajduje się wypowiedź Pierwszej Damy USA Michelle Obamy. To porwanie nie było tylko jedynym incydentem ze strony tej organizacji terrorystycznej. W ciągu ostatnich sześciu lat terroryści z Boko Haram dokonywali napadów na wioski w Nigerii i sąsiednich krajach. Według UNICEF w wyniku tych ataków około 2,1 milionów ludzi straciło dach nad głową, z których 1,6 milionów to dzieci. Większość uchodźców z północnej Nigerii uciekło do Kamerunu. Znaczna liczba mieszkańców Kamerunu, szczególnie ci, którzy mieszkają przy granicy z Nigerią, doświadczyła ataków ze strony Boko Haram. Ci ludzie stali się uchodźcami wewnętrznymi.

Nazwa „Boko Haram” znaczy w dosłownym tłumaczeniu: „Zachodnia edukacja jest zakazana”. Szczególnym celem ataków ze strony terrorystów z tej organizacji terrorystycznej stały się szkoły. Te ataki miały tragiczne skutki, jeśli chodzi o edukację dzieci w Kamerunie. Wiele szkół, które padły ofiarą ataków ze strony Boko Haram, utraciło kadrę nauczycielską. We wrześniu 2014 r., kiedy uczniowie rozpoczynają nowy rok szkolny, 173 szkoły podstawowe pozostały zamknięte. W rezultacie około 25 000 dzieci nie ma miejsca na kontynuację lub rozpoczęcie edukacji. Wielu z tych uczniów i uczennic udało się do diecezji Maroua-Mokolo po pomoc. Z tego powodu powstała ogromna potrzeba przekazania dodatkowych funduszy na edukację.

Diecezja Maroua-Mokolo pod przewodnictwem biskupa Bruno Ateba Edo i Wikariusza Apostolskiego Monsignor Gilbert Damba odpowiedziała na prośby o pomoc dla dzieci. Dzięki pomocy udzielonej przez Stowarzyszenie Papieskie Pomoc Kościołowi w Potrzebie, kameruńska diecezja zapewni przybory szkolne i stypendium dla 1000 dzieci żyjących na uchodźstwie. Te dzieci znajdują się w grupie najbardziej potrzebujących, a połowę z nich stanowią dziewczynki.

Dzięki pomocy ze strony PKWP diecezja Maroua-Mokolo jest wstanie udzielić wsparcia dzieciom także w innych dziedzinach, włączając w to wydanie oficjalnych dokumentów dla dzieci, takich jak akt urodzenia. Dzieci, które są najbardziej zszokowane atakami ze strony Boko Haram, otrzymają pomoc psychologa. Stypendia diecezjalne otrzymają uczniowie z około 50 szkół podstawowych i średnich. Diecezja Maroua-Mokolo powiększy również placówki edukacyjne w swoich katolickich szkołach przez wybudowanie pięciu sal lekcyjnych. Pomoc udzielana dla dzieci żyjących na uchodźstwie przez kameruńską diecezję pokazuje, że edukacja jest wyrazem miłości Chrystusa do każdego dziecka i osoby.

Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie udzieliło wsparcia w wysokości 75 000 €.

Autor: Maria LozanoTłumaczenie: Marcin Rak

Liban: „Zawsze wiedzieliśmy, że ISIS jest zagrożeniem dla całego świata”.

LibanLibański arcybiskup po zamachach w Paryżu wzywa Europę do przemyślenia konfliktu w Syrii.

Melchicko-katolicki arcybiskup Zahlé w Libanie, Issam John Darwish, twierdzi, że ataki, które miały miejsce w Paryżu, były tylko kwestią czasu: „Od zawsze wiadomo, że tzw. Państwo Islamskie jest zagrożeniem dla całego świata. Ale Europa nie odnosła się do niego poważnie“. W rozmowie z przedstawicielem Stowarzyszenia Papieskiego Pomoc Kościołowi w Potrzebie powiedział, że tu w Libanie czują ból Francuzów, ale Francuzi i świat muszą czuć ból Libańczyków. W ten sposób arcybiskup odwołał się do ataku terrorystycznego ISIS w stolicy Libanu, Bejrucie, na dzień przed atakami Paryżu. Ponad czterdzieści osób zostało zabitych, a setki zostało rannych.

Arcybiskup Darwish, który jest rodowitym Syryjczykiem, wyjaśnił, że ataki na Paryż powinny skłonić do przemyśleń. „Europa musi zmienić swoją politykę w konflikcie syryjskim i wreszcie otworzyć oczy. Nadszedł czas, aby walczyć z ISIS wraz z rządem syryjskim. Teraz musimy połączyć siły przeciw wspólnemu wrogowi. Jestem pewien, że tak się stanie. Byłoby to bardzo dobre dla Syrii”. Jednym z powodów ataku na Paryż , jakie arcybiskup Darwish przedstawia, jest ideologia dżihadystów. „Fundamentaliści nie mogą znieść faktu, że muzułmanie we Francji są rządzeni przez chrześcijańską większość. Wierzą, że wszystko powinno być dokładnie odwrotnie – że to muzułmanie muszą rządzić całym światem. Biorąc pod uwagę fakt, że wielu francuskich muzułmanów walczy obecnie po stronie dżihadystów w Syrii, Francja wciąż jest w niebezpieczeństwie. Młodzi ludzie walczą w Syrii. Są oni poddawani praniu mózgu. Wracają do Europy i nie są już w stanie żyć bez walki. To jest bardzo niebezpieczne“.

Arcybiskup Darwish był również zaniepokojony ogromnym strumieniem uchodźców z Bliskiego Wschodu udających się do Europy. „Europa musi dokładnie obserwować, jacy ludzie przybywają. Bojownicy ISIS mogą łatwo mieszać się z uchodźcami. Może to stać się poważnym problemem związnym z bezpieczeństwem Europy. Arcybiskup zastanawia się również nad konsekwencjami migracji. „Uważam decyzję europejskich rządów dotyczącą przyjęcia tak wielu uchodźców za złą. Dało to wielu ludziom, w tym chrześcijanom, powód do opuszczenia tego regionu. Byłoby lepiej, aby pomagać ludziom tutaj, w tym regionie. Potrzeujemy tych ludzi tutaj na miejscu. A co więcej, podróż przez morze jest bardzo niebezpieczna”. Arcybiskup Darwish podkreślił, że obecnie na terenie Syrii, jak i krajów sąsiednich znajdują się strefy bezpieczeństwa. „W Homs lub Latakia, a także w pobliżu granicy z Libanem są wyznaczone bezpieczne miejsca. Wiele syryjskich rodzin, które znalazły schronienie u nas, już wróciło do swych domów”.

Melchicka archidiecezja Zahlé w pobliżu granicy z Syrią udzieliła teraz wsparcia i ochrony dla 800 rodzin chrześcijańskich uchodźców z Syrii dzięki wsparciu Pomocy Kościołowi w Potrzebie. „Staramy się przekonać uchodźców, którzy są u nas, aby pozostali w kraju. Jeśli będziemy mieć więcej wsparcia, to będziemy również bardziej skuteczni” – wyjaśnił arcybiskup Darwish. Podziękował Stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie za wszelkie wsparcie. „Bez hojności dobroczyńców nie bylibyśmy w stanie tego wszystkiego zrobić”.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera pracę Kościoła katolickiego w Libanie od dziesięcioleci. Pomoc finansowa wzrosła z powodu rosnącej liczby uchodźców. W 2014 roku pomoc ta przekroczyła po raz pierwszy kwotę 1 mln euro, (w porównaniu do 610.000 euro w 2013 roku i około 382.000 euro w 2012 r.). Pieniądze te wsparły 45 projektów, z czego ponad połowę stanowią projekty związane z pomocą dla uchodźców.

Autor: Oliver Maksan

Tłumaczenie: Wiesław Knapik

Sudan Południowy: Teraz, w czasie naszej rozmowy, giną ludzie.

Sudan PołudniowyKościół boleje nad katastrofą humanitarną w Południowym Sudanie: z powodu konfliktów plemiennych tysiące osób staje się uchodźcami.

Przywódcy religijni Południowego Sudanu zwrócili się do Stowarzyszenia Papieskiego Pomoc Kościołowi w Potrzebie z dramatycznym apelem o pomoc. Władze Kościoła katolickiego, wyznań protestanckich oraz przywódcy islamu zwrócili uwagę, że mieszkańcy regionu Mundri, którzy uciekli przed ogniem walk, są teraz zmuszeni do życia w opłakanych warunkach. Tysiące istnień ludzkich jest zagrożonych. „Właśnie teraz, w czasie naszej rozmowy, giną ludzie, zwłaszcza dzieci i starcy. W ostatnich dwóch miesiącach ponad 80 000 osób zostało zmuszonych do mieszkania w tutejszej dżungli. Najboleśniej dotyka to kobiety i dzieci. Są one bowiem narażone na przeróżne choroby zakaźne, a ponadto grozi im śmierć głodowa, jeżeli w krótkim czasie nie otrzymają pomocy” – tłumaczyli przywódcy religijni, którzy udali się wcześniej do strefy dotkniętej opisywanym kryzysem. Wezwali do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych w regionie Mundri, tak aby wewnętrzni uchodźcy mogli otrzymać pomoc humanitarną.

Również pracujący w tym regionie Ojciec David Kulandai Samy ze zgromadzenia oblatów zwrócił się do PKWP z prośbą o wsparcie: „Nasi parafianie, którzy musieli zamieszkać w buszu, cierpią niewymownie. Udręka ta najbardziej dotyka dzieci, które szczególnie boleśnie odczuwają głód oraz brak wody i leków. Łany zboża, które posiadały rodziny tej społeczności, zostały zniszczone, a wszelki jej dobytek (w tym bydło) splądrowany” – powiedział kapłan, który służy na tym obszarze od 2012 roku, niosąc ludziom pomoc duchową i humanitarną. Jemu samemu ledwo udało się uciec, choć ryzykował życie: „Z Bożą łaską jakoś uciekliśmy przed kulami. Dziękujemy Bogu, że żyjemy po dziś dzień” – dodaje ojciec David.

Tłem tragedii tych ludzi jest konflikt plemienny, który wybuchł we wrześniu obecnego roku. Ojciec Dawid mówi, że właśnie we wrześniu zabito 9 wojowników z plemienia Dinka, po czym wojsko rządowe wkroczyło w te rejony i zaczęło strzelać do członków plemienia Moru. Następnie zaś wojownicy Moru zaatakowali tych z plemienia Dinka. Z powodu tych tarć na tle etnicznym wiele rodzin katolickich musiało uciekać ze swoich domów. Znaleźli schronienie w budynkach parafialnych, których jednak nie ominęła zawieruch wojenna. Ojciec Dawid przypomniał, że armia użyła helikopterów wojskowych. Wiele osób zginęło, a tysiące spośród tych, którzy przeżyli, musiało chronić się w buszu.

Ojciec Dawid poprosił PKWP także o modlitwę w intencji ofiar i poszkodowanych: „Gdy tylko sytuacja się unormuje, wrócimy do naszych domów i zaczniemy odbudowywać domy rodzin katolickich oraz wspólnot plemiennych. Prosimy, byście modlili się za naszą społeczność, która przechodzi przez cierpienia, których nie da się opisać słowami”.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie pomaga Kościołowi w Sudanie oraz w Sudanie Południowym już od wielu dziesiątek lat. W roku 2014 organizacja ta wsparła różne projekty pomocowe w obu państwach kwotą ponad miliona euro. Oprócz pracy duszpasterskiej PKWP niesie lokalnemu Kościołowi pomoc w pracy z uchodźcami oraz wszystkimi osobami cierpiącymi na skutek toczącej się wojny.

Autor: Oliver Maksan

Tłumaczenie: Dominik Jemielita

Sudan: Komunikat Prasowy Katolickiej Diecezji Tombura – Yambio

Międzywyznaniowa Rada ds. Pokoju wyraziła swoją solidarność dla mieszkańców Greater Mundri.

Międzywyznaniowa Rada ds. Pokoju obradująca w Stanie Western Equatoria, w skład której należą biskupi Kościoła rzymskokatolickiego, duchowni różnych denominacji protestanckich i muzułmańska społeczność, wyraziła swoją solidarność dla mieszkańców Greater Mundri podczas wizyty na tym obszarze w dniach 29 października – 2 listopada. Nie będziemy czekać, tylko wzywamy obywateli Sudanu Południowego i ludzi dobrej woli do natychmiastowej interwencji, ponieważ tysiące ludzi może zginąć.1. Nasza wizyta w Mundri, która trwała przez 5 dni pozwoliła nam na to, abyśmy zobaczyli na własne oczy biedę naszych ludzi. W tym momencie ludzie, szczególnie dzieci i osoby starsze, umierają.2. Od ostatnich dwóch miesięcy ponad 80.000 osób mieszka w buszu i dżunglach znajdujących się na tym obszarze, a kobiety i dzieci cierpią najbardziej z powodu tej sytuacji. Jeśli ci ludzie nie otrzymają pomocy, to będą narażeni na śmierć z powodu różnych chorób i głodu. Przykładowo wczoraj trzy noworodki zmarły podczas porodu, a jedna matka straciła niemowlę i starsze dziecko. Widzieliśmy ogromną liczbę wychudzonych dzieci, z których niektóre chorują na malarię z powodu katastrofalnych warunków życiowych. Powiedziano nam, że to jest codzienność na tym obszarze.3. Nasz największy niepokój wywołuje kwestia ochrony ludności cywilnej, która jest wywołana przez obecny kryzys w Greater Mundri. Ten obszar i okoliczne miejscowości są dotknięte przez katastrofę humanitarną tysięcy osób.4. Kategorycznie stwierdzamy, że jesteśmy bardzo zszokowani tym kryzysem, który możemy zobaczyć na własne oczy.5. Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, aby przyłączyli się do tego wołania o udzielenie pomocy tym cierpiącym ludziom przez zorganizowanie pomocy humanitarnej. Zachęcamy do solidarności z uchodźcami wewnętrznymi, aby każda osoba mogła usłyszeć ich głos.Apel:Niniejszym przedstawiamy nasze prośby:I. Zwracamy się z prośbą do stron tego konfliktu o ZAPRZESTANIE JAKICHKOLWIEK OPERACJI WOJSKOWYCH na obszarze Great Mundri. Dzięki temu pomoc humanitarna dotrze do uchodźców i ich rodzin przebywających w wioskach, obozach w buszu i na otwartej przestrzeni.II. Apelujemy do społeczeństw obywatelskich i władz publicznych o udzielenie pomocy przy mobilizacji pomocy humanitarnej z uwzględnieniem najważniejszych potrzeb.III. Apelujemy o ochronę ludności cywilnej wśród tej konfrontacji i walk. Przypominamy stronom konfliktu w Great Mundri o obowiązku przestrzegania międzynarodowych praw humanitarnych ze szczególnym uwzględnieniem 4 Konwencji w Genewie, Międzynarodowej Ugody w kwestii praw politycznych i obywatelskich, a także Zasady ONZ w kwestii uchodźców wewnętrznych.IV. Poszukujemy wsparcia ze strony mediów i organizacji pokojowych w celu upublicznienia świadectw uchodźców wewnętrznych. Dzięki temu ten konflikt zbrojny, który wywołany został przez niezrozumienia, a jego ofiarami stają się kobiety, dzieci, starcy, zostanie zatrzymany.V. Należy zapewnić ochronę zarówno ludziom, jak również osobom udzielającym pomocy humanitarnej. Wtedy nastąpi interwencja pomocowa.VI. Drogi prowadzące do uchodźców muszą być otwarte na dostawy pomocy humanitarnej. Apelujemy o ochronę dróg i natychmiastowe usunięcie blokady drogowej w Jambo.VII. Obecnie nie należy wydawać zgody na jakąkolwiek operację wojskową. Trzeba rozpocząć dostawy pomocy humanitarnej i dialog z niespokojną społecznością.VIII. Wzywamy rząd kraju i skrzywdzoną społeczność do rozpoczęcia dialogu, który ma na celu rozwiązanie całego konfliktu.Wierzymy, że uda nam się przejść przez ten kryzys, który można rozwiązać przez: zaakceptowanie naszych różnić na tle etnicznym i wyznaniowym, pozbywanie się uprzedzeń, a także przez słuchanie relacji mieszkańców Południowego Sudanu z przeszłości i teraźniejszości.Interwencja wojskowa generuje uchodźstwo na masową skalę. My, duchowni, potępiamy wszelką formę przemocy zbrojnej, szczególnie wtedy, kiedy jej ofiarami stają się biedne społeczności.Wreszcie pragniemy podkreślić wartość życia każdej osoby. Poczucie bezpieczeństwa jest najważniejsze dla rozwoju każdego dziecka. Bezpieczne miejsce do spania, czysta woda, odpowiednia ilość pożywienia, opieka medyczna i dostęp do edukacji pomagają dzieciom w osiąganiu dojrzałości i tym samym dziecko wyrasta na zdrowego człowieka dorosłego.Zacznijmy razem bić w gong pokoju, a nie w bębny wzywające do wojny. Wzywamy naszych braci w wierze, chrześcijan i muzułmanów, do gorliwej modlitwy za mieszkańców obszaru Greater Mundri i wszystkich obywateli Sudanu Południowego.Szczegóły notki informacyjnej będą udostępnione w najbliższej przyszłości.Podpisali:1. Ksiądz biskup Munde Yacoub, biskup diecezji Yambio.2. Barani Bishop Eduardo Hiiboro Kussala, biskup katolickiej diecezji Tombura Yambio3. Pastor Natana Bathmel, starszy duchowny Adwentystów Dnia Siódmego4. Wielebny Elinama Jacob Bisi, reprezentant Ewangelicko – Luterańskiego Kościoła w Sudanie i Południowym Sudanie.5. Wielebny Canon Yepeta Nathan Sika, przewodniczący Wspólnoty Kościoła Ewangelicko – Episkopalnego6. Maaki Jam Daud, przewodniczący muzułmańskiej społeczności na obszarze Western Equatoria w stanie Yambio.7. Pastor Charles Bandasi, przewodniczący krajowych kościołów afrykańskich8. Pastor Charles Hipaingba, przewodniczący Kościołów Zielonoświątkowych w YambioYambio 2.11.2015.Tłum. Marcin Rak