Irak: oświadczenie arcybiskupów

My, arcybiskupi Mosulu wszystkich wyznań zgromadzeni w Erbil – Ankawah, na czele z Jego Świątobliwością, patriarchą Raphaelem Luisem I Sako, jesteśmy pogrążeni w bólu i martwimy się o przyszłość niewinnych chrześcijan w Mosulu z powodu ich przynależności religijnej.

„To jest zbrodnia przeciwko ludzkości” mówi sekretarz generalny ONZ, Ban Ki-Moon i „haniebna plama, która nie powinna być tolerowana”, dodaje sekretarz generalny Ligi Arabskiej, Nabil Alaraby; to przestępstwo, jawne prześladowania, które potępiamy i przeciwko któremu głośno protestujemy. Jak inaczej można zrozumieć wyrzucenie niewinnych cywilów z ich domów pod groźbą śmierci, zabranie im pieniędzy i spalanie ich kościołów i klasztorów, z których kilka pochodzi z czasów przed-islamskich? Czy to nie jest katastrofa humanitarna i zniszczenie dziedzictwa?

Ogłaszamy światu, że jesteśmy dumni z naszego chrześcijaństwa i przywiązania do niego niezależnie od ceny i bez względu na to, jakie zło nas spotka. Ale w tym samym czasie, jako prawowici obywatele tej ziemi, wzywamy nasz rząd, aby:

1. zapewnił niezbędną ochronę nam i innym mniejszościom, zachowując ich prawa.

2. zapewnił wsparcie finansowe dla wysiedlonych rodzin, które straciły wszystko, wypłatę pensji dla tych, którzy są zatrudnieni, tak szybko, jak jest to możliwe, oraz zapewnił ciągłość wypłaty.

3. sporządził wykaz wszelkich szkód wyrządzonych wysiedlonym i zapewnił im odszkodowanie i poważnie wziął pod uwagę ich nieustanne cierpienie i zapewnił im mieszkania, dostęp do szkół i uczelni wyższych, umożliwiając dzieciom kontynuowanie nauki.

Apelujemy również do ludzi sumienia w Iraku i na całym świecie, aby wywarli presję na rebeliantów, by zaprzestali niszczenia kościołów i klasztorów, palenia rękopisów i pamiątek dziedzictwa chrześcijańskiego, które stanowią bezcenne dziedzictwo Iraku i całego świata. To, co zostało powiedziane na temat porozumienia między rebeliantami a przedstawicielami Kościoła jest całkowitą nieprawdą, bo to, co się stało jest czystym przestępstwem, które nie może być ani ukryte ani usprawiedliwione!

Czekamy na konkretne gesty, aby uspokoić ludzi, a nie tylko oświadczenia wyrażające potępienie działań rebeliantów i brak zgody na ich postępowanie. Przy tej okazji bardzo doceniamy postawę władz prowincji Kurdystan, które przyjmują i udzielają niezbędnej pomocy wysiedlonym rodzinom.

Proponujemy utworzenie wspólnej komisji rządu prowincji i przedstawicieli wysiedlonych ludzi, która zajęłaby się poprawą warunków bytowych i zmniejszenia codziennych trudności, jakie napotykają wysiedlone rodziny.

Prosimy Boga Wszechmogącego, aby skrócił ten kryzys i przywrócił bezpieczeństwo, pokój i stabilność w całym Iraku.

Dr Louis Raphael I SakoChaldejski patriarcha Iraku i całego świata

Chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu: Potwierdziły się nasze najgorsze obawy

„Brakuje nam słów na to, co się stało. To absolutnie szokujące. Chrześcijanie byli w Mosulu od stuleci. W ostatnim czasie wszystkie rodziny chrześcijańskie zostały wydalone ze swojego miasta, ze swoich domów. Jesteśmy w najwyższym stopniu zatroskani o przyszłość chrześcijan w tym kraju.” Z takim przerażeniem zareagował na ostatnie wydarzenia w Musulu biskup pomocniczy Saad Syroub. Przedstawicielom międzynarodowej katolickiej organizacji charytatywnej Pomocy Kościołowi w Potrzebie (PKWP) udało się dzisiaj rano porozmawiać przez telefon z chaldejskim biskupem pomocniczym Bagdadu – Saadem Syroubem.

W ostatnich kilku godzinach dżihadyści z Islamskiego Państwa Iraku i Lewnatanu ISIS zmusili niewielką grupę chrześcijan, która pozostała w tym najważniejszym po Bagdadzie irakijskim mieście, do opuszczenia swoich domów. Przerażeni wyznawcy Chrystusa natychmiast pouciekali, ale bojówkarze z ISIS-u zatrzymali ich na wojskowych punktach kontrolnych, zabrali im samochody i wszelkie posiadane przez nich przedmioty, by wreszcie kazać tak potraktowanym chrześcijanom iść dalej pieszo. Większość z tych rodzin poszła w kierunku północnym w stronę miasta Dahuk.

„Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, żeby chrześcijanie zostali wypędzeni z własnych domów, jakby byli pozbawieni wszelkich praw.”, dodał biskup, po czym stwierdził: „Niestety jednak tak wygląda dziś rzeczywistość w Iraku, a najgorzej jest w Mosulu.” Biskup Syroub wyjaśnił przedstawicielom PKWP, iż w ostatnich kilku dniach dżihadyści pisali na chrześcijańskich domach następujące słowa „Własność ISIS-u”. Obok zaś stawiali znak N i zakreślali go na czerwono. Jest to bowiem pierwsza litera arabskiego wyrazu nasara, który znaczy chrześcijanie.

Od wczoraj zaś bojówkarze zaczęli stawiać wyznawców Chrystusa przed wyborem: przejście na islam lub opuszczenie Mosulu. „Potwierdziły się nasze najgorsze obawy”, powiedział biskup Syroub. „Nie wiemy, jak zareagować. Już od zdecydowanie zbyt długiego czasu w Iraku nie ma bezpieczeństwa – ludzie, a w szczególności chrześcijanie są terroryzowani”, żali się hierarcha. Drobna mniejszość chrześcijańska nie ma do kogo zwrócić się o pomoc. Nie mogą liczyć ani na rodaków, ani na wsparcie zza granicy.

W tym dramatycznym czasie biskup Syroub wzywa wspólnotę międzynarodową do wywarcia presji na rządzie Iraku, by ten znalazł właściwe rozwiązanie całej sytuacji: „Gdyby w naszym państwie panowała większa stabilność wewnętrzna, nie byłoby miejsca dla tych fanatyków, którzy twierdzą, jakoby rządzili Irakiem. Istnieje ponadto konieczność udzielenia pomocy biednym, bezdomnym ludziom, których pozbawiono wszystkiego, co posiadali. To naprawdę wielki dramat.”

Rzym 18.07 2014 r.PKWPTł. Dominik Jemielita

Gaza: „Przemoc może rodzić tylko przemoc”

Ojciec David Neuhays, jezuita i głowa Kościoła katolickiego języka hebrajskiego w Izraelu proponuje chrześcijańską drogę rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Jeruzalem / Königstein,

W związku z konfliktem w strefie Gazy, Ojciec David Neuhaus przestrzegał przed używaniem przemocy jako sposobu na rozwiązanie konfliktu. „Jedynym wyjściem dla Izraelczyków i Palestyńczyków jest zrozumienie, że przemoc rodzi przemoc. Bombardowanie w strefie Gazy sprawi tylko, że będzie coraz więcej chcących zemsty za niszczenie kraju», mówił przywódca wspólnoty katolickiej języka hebrajskiego w Izraelu w niedzielę, w Jeruzalem, podczas rozmowy z międzynarodową katolicką fundacją charytatywną «Pomoc Kościołowi w Potrzebie”. „Oczywiście, wspólnota międzynarodowa powinna odgrywać duża rolę w mediacji pomiędzy stronami konfliktu, ale obecnie największym wrogiem jest przekonanie, że siła militarna może dać zwycięstwo. Pierwszym krokiem wyjścia z kryzysu byłoby przyznanie, że użycie siły militarnej wywołuje tylko i wyłącznie eskalację przemocy”, mówił dalej Neuhaus. „Izraelscy liderzy, przede wszystkim ci obecni – twierdzi jezuita – wydają się wierzyć w rozwiązanie konfliktu za pomocą siły”. Z kolei Hamas i inne podobne organizacje prowadzą taką samą propagandę kłamstwa sugerującą, że użycie siły złamie Izrael.

Istnieje niebezpieczeństwo, że konflikt podzieli chrześcijan języka hebrajskiego i arabskiego. „To jest największe zagrożenie! Czy damy radę żyć w jedności, my, chrześcijanie, w obliczu konfliktu? Czy potrafimy pokazać, że możliwe jest braterstwo, pokój i pojednanie?”, zastanawia się Neuhaus. „Chrześcijanie palestyńscy są w pełni Palestyńczykami; z kolei chrześcijanie języka hebrajskiego identyfikują się z Izraelem. To naturalne, ale oni wszyscy muszą pamiętać, że są braćmi i siostrami w wierze. Chrześcijanie z Beer Sheba nie powinni zapominać o chrześcijanach ze strefy Gazy i vice versa”. Jak powiedział Neuhaus, wszyscy są wzywani do solidarności ze społeczeństwem, w którym żyją, ale ta solidarność powinna być przedefiniowana, powinna promować wartości takie jak sprawiedliwość, pokój, przebaczenie i pojednanie – wartości zgodne z Ewangelią. Potrzebny jest ekumenizm w Ziemi Świętej, który pozwoliłby zjednoczyć chrześcijan ponad podziałami politycznymi. Dzięki temu chrześcijanie poznaliby się nawzajem i swoim przykładem przeciwstawiliby się społecznościom, w których żyją». Ograniczona liczba autochtonicznych chrześcijan stwarza możliwość, ponieważ nie mają szansy znaleźć się wśród wpływowych polityków, jak wyjaśnia Neuhaus. „Życie na marginesie daje chrześcijanom możliwość wolnej debaty, wspierającej wartości zgodne z Ewangelią”.

Wedługa Neuhausa, zachodni chrześcijanie mają równie ważną rolę: „Powinni stanąć po stronie tych, którzy wspierają ideę dialogu i porozumienia”, stwierdził jezuita. „Ale co najważniejsze – podkreślił duchowny – to to, że żeby stanąć po stronie tych, którzy próbują opisać rzeczywistość inaczej, już nie jako terytorium, gdzie wrogowie toczą wojnę, lecz jako kraj, w którym Bóg umieścił Żydów, chrześcijan i muzułmanów, Palestyńczyków, Izraelczyków i Arabów, aby rozpoznali w sobie braci i siostry”.

PKWPtłum. es-pl: Aneta Piechnik

Sri Lanka: katolicy przewidują zorganizowany sprzeciw buddystów w sprawie papieskiej wizyty

Katolicka organizacja w Sri Lance ogłosiła, że buddyjscy przywódcy religijni zamierzają publicznie zbojkotować wizytę papieża Franciszka w tym kraju, która zaplanowana jest w styczniu 2015 roku.

Świecka grupa pod nazwą Kithu Handa (Głos Katolików) ogłosiła, że kongres pod nazwą All Ceylon Buddhist Congress (Kongress Buddystów Całego Cejlonu) zaplanował wprowadzenie w życie antykatolickich praw, a także zachęca katolików do dystansu od miejscowej hierarchii kościelnej.

Buddyjscy przywódcy religijni w tym kraju ogłosili, że papież Franciszek powinien przeprosić cały naród Sri Lanki za zbrodnie wobec ich wiary, za które odpowiedzialni są europejczycy, którzy osiedlili się w tym kraju.

Catholic Culture

Tłumaczenie z j.ang. na j.pol.: mgr Marcin Rak

Przesłanie Patriarchy Louisa Raphaela I Sako

Przesłanie Patriarchy Louisa Raphaela I Sako Chaldejskiego katolickiego patriarchy Bagdadu

Chrześcijanie Mosulu: dokąd idziecie?Do wszystkich, którzy mieszkają w Iraku i na całym świecieDo umiarkowanych braci muzułmanów, którzy mieszkają w Iraku i na całym świecieDo wszystkich, którzy są zainteresowani tym, aby Irak pozostał krajem dla wszystkich swoich dzieciDo wszystkich przywódców, którzy kreują stanowiska i opinieDo wszystkich, którzy głoszą wolność człowiekaDo wszystkich obrońców godności człowieka i religii

POKÓJ I MIŁOSIERDZIE OD BOGA!

Po zajęciu przez dżihadystów miasta Mosul i ogłoszeniu go państwem islamskim, po kilku dniach spokoju i oczekiwania na przyszłe zdarzenia, nadszedł teraz czas na przedstawienie negatywnych skutków tych wydarzeń dla chrześcijańskiej ludności miasta i jego okolic.

Początkowym znakiem było porwanie dwóch sióstr i 3 sierot, które zostały zwolnione po 17 dniach. To uwolnienie przeżyliśmy jako błysk nadziei, jak przejaśnienie się nieba po pojawieniu się chmury burzowej.

Nagle zostaliśmy zaskoczeni wiadomością o ogłoszeniu państwa islamskiego i wezwaniem wszystkich chrześcijan do konwersji na islam lub zapłacenie joziah (podatek, który muszą płacić wszyscy nie-muzułmanie żyjący na terenach islamskich) – bez określania dokładnej kwoty. Jedyną alternatywą jest porzucenie miasta i swoich domostw, udając się na wygnanie tylko w ubraniu, które noszą na co dzień i bez zabierania jakiegokolwiek innego dobytku. Ponadto, zgodnie z prawem islamskim, po ich odejściu, ich domy nie są już ich właściwości, ale są natychmiast skonfiskowane jako własność państwa islamskiego.

W ostatnich dniach, została namalowana na frontowych ścianach domów chrześcijan arabska litera „N” oznaczająca „Nazara” (chrześcijański), a na frontowych ścianach domów szyickich litera „R” oznaczająca (protestanci lub odrzucający). Nie wiemy, co się stanie w następnych dniach, ponieważ w państwie islamskim – szariat lub islamski kodeks prawa zaczyna obowiązywać i na jego podstawie wymagane jest wydanie nowych dokumentów tożsamości dla ludzi w oparciu o przynależność do związku religijnego lub sekty.

Ta klasyfikacja oparta na religii lub przynależności do sekty jest dokuczliwa dla muzułmanów, jak również narusza myśl islamską, która wyrażona jest w Koranie, w słowach: „Ty masz swoją religię i ja mam moją religię” jak również w innym miejscu Koran mówi: „Nie ma przymusu w religii”. To stoi w dokładnej sprzeczności do rzeczywistego życia i historii świata islamskiego przez ponad 1400 lat i do współistnienia z innymi religiami i narodami na Wschodzie i na Zachodzie.

Z całym szacunkiem dla wiary i dogmatów, życie toczyło się w braterstwie między chrześcijanami i muzułmanami. Tak wiele chrześcijanie mieli wspólnego z muzułmanami na Wschodzie od początków islamu. Dzielili się wspólnymi słodkimi i gorzkimi doświadczeniami życiowymi. Chrześcijańska i muzułmańska krew została zmieszana, gdy wspólnie bronili swych praw i ziemi. Razem zbudowali cywilizację, miasta i dziedzictwo. Naprawdę jest niesprawiedliwe obecne traktowanie chrześcijan, odrzucanie ich i wyrzucanie z tej ziemi, uznając je za nic.

Oczywiste jest, że w wyniku całej tej dyskryminacji prawnie egzekwowanej może dojść do niebezpiecznego wyeliminowania możliwości współpracy – współistnienia większości i mniejszości. To będzie bardzo szkodliwe dla muzułmanów zarówno teraz jak i w przyszłości.

Jeśli ten kierunek zmian będzie nadal realizowany, Irak stanie twarzą w twarz z katastrofą w wymiarze humanitarnym, obywatelskim i historycznym.

Wzywamy z wszelkich sił; wzywamy was po bratersku, w duchu braterstwa ludzi; wzywamy was usilnie; wzywamy was z powodu ryzyka i pomimo ryzyka. Błagamy zwłaszcza naszych irackich braci o ponowne rozpatrzenie i zastanowienie się nad przyjętą strategią i domagamy się poszanowania niewinnych i bezbronnych ludzie wszystkich narodowości, religii i wyznań.

Święty Koran nakazał wierzącym szanować niewinnych i nigdy nie wzywa do korzystania ze zdobytych siłą rzeczy, dobytku, własności innych ludzi. Koran nakazuje dać schronienie wdowom, sierotom, biednych i bezbronnym i okazywać szacunek „do siódmego bliźniego.”

Wzywamy chrześcijan w tym regionie do działania odpowiedzialnego i roztropnego i do rozważenia i zaplanowania wszystkich działań w najlepszy możliwy sposób. Niech zrozumieją, co jest planowane na tym obszarze, wzywam do praktykowania solidarności w miłości, do wspólnego badania rzeczywistości i wspólnego odnalezienia drogi do budowy wzajemnego zaufania wobec siebie i swoich sąsiadów. Niech chrześcijanie pozostają w bliskiej łączności z Kościołem i otaczają go opieką; wzywamy do przetrwania czasu próby i modlitwy do czasu, gdy całe ta zawierucha się skończy.

† Louis Rafael Sako

Patriarcha Babilonii dla Chaldejczyków

17 lipca 2014