Nigeria: Nie odpowiadać tym samym

Przerażeni i rozłoszczeni chrześcijanie w Nigerii powinni oprzeć się narastającej chęci odwetu wobec muzułmańskich ekstremistów atakujących kościoły – uważają katoliccy biskupi.

W rozmowie z PKWP, abp John Onaiyekan mający swą siedzibę w stolicy kraju – Abudża, i biskup Martin Igwe Uzoukwu z pobliskiego miasta Minna, zwrócili się do rządu, wzywając go do zaostrzenia działań w celu powstrzymania narastającej przemocy.

Abp Onaiyekan w apelu do rządu poszedł dalej, mówiąc, że rząd powinien poprosić muzułmanów, aby pomogli w „rozpracowaniu” grup terrorystycznych.

To wezwanie było reakcją na ostrzeżenie wygłoszone w tym tygodniu przez szefów sił bezpieczeństwa o możliwości wystąpienia kolejnej fali zamachów samobójczych. Wypowiedź ta miała miejsce po niedzielnym ataku (17 czerwca) na trzy kościoły w stanie Kaduna, w wyniku których zginęło ponad 30 osób.

Atak na Shalom Pentecostal Church w mieście Kaduna – gdzie istnieje ostra linia podziału pomiędzy północą a południem – wywołał odwet chrześcijan, w którym zginęło 11 muzułmanów. Zaatakowano dwa meczety, z których jeden został doszczętnie zniszczony.

Wypowiadając się na temat tych działań odwetowych podczas wywiadu (czwartek, 21 czerwca) udzielonego PKWP, abp John Onaiyekan mówił o rosnącym zniecierpliwieniu wspólnoty chrześcijańskiej wobec muzułmańskich aktów przemocy: „Jest coraz trudniej głosić pokój i wymagać spokoju. Jest natomiast coraz łatwiej bić w bębny wojenne. Coraz więcej ludzi mówi, że jeśli nie zaczniemy walczyć to te ataki będą ponawiane. Wezwanie do podjęcia walki jest bardzo niepokojąca postawą, a nie praktycznym rozwiązaniem problemu. Muzułmanie, którzy zginęli w Kaduna należeli do muzułmańskiej enklawy i byli niewinni”.

Zarówno on, jak i biskup Igwe zacytowali fragmenty Ewangelii pokazujące sprzeciw Chrystusa wobec stosowania przemocy. Biskup Igwe powiedział: „Mówię moim wiernym, aby zachowali spokój. Dwa zła nie czynią dobra”.

Te wypowiedzi obu biskupów nastąpiły po audiencji generalnej papieża Benedykta XVI w Rzymie w czasie środowej audiencji (20 czerwca), w której powiedział: „Mam nadzieję, że różne części nigeryjskiego społeczeństwa będą ze sobą współpracować, po to, aby nie wchodzić na ścieżkę zemsty”

Abp Onaiyekan powiedział, że problemy bezpieczeństwa wiążą się z brakiem informacji na temat grup terrorystycznych i dodał, że wezwał społeczność muzułmańską, aby pomogła przeniknąć do struktur tych organizacji terrorystycznych i wychwycić ich przywódców.

Stwierdził on również, że brakuje odpowiedniej informacji i infiltracji tych grup i tym samym nie można zidentyfikować ich przywódców, którzy muszą być usuwani. Dopiero po wychwyceniu terrorystycznych przywódców cały system terroru załamie się. Nasz rząd musi współpracować z grupami muzułmańskimi, które mogą zaangażować się w to zadanie.

Powiedział także: „Tak, to prawda, że społeczność muzułmańska nie nazwałaby tych terrorystów muzułmanami, ale ponieważ terroryści mówią, że działają w imię islamu, muzułmanie mają obowiązek dotarcia do nich. Byłoby zrzuceniem odpowiedzialności przez całą społeczność muzułmańska, jeśli miałaby ona nie działać, ponieważ wszyscy oni należą do Domu Islamu”.

Potępiając rząd za to, że nie przeciwdziała skutecznie przemocy, abp Onaiyekan powiedział: „Rząd jest słaby i nie może zająć się tym problemem na poważnie. Mamy słaby rząd, który nie potrafi chronić swoich obywateli. Musimy przyznać, że rząd stara się jak może, ale to nie wystarczy. Rząd nie robi wystarczająco dużo w zakresie edukacji, bezpieczeństwa i walki z korupcją. Gdybyśmy mieli lepszy rząd, nie mielibyśmy tych problemów”.

Biskup Igwe wezwał chrześcijan w świecie, aby zwracali się do swoich rządów, aby wywarli naciski na administrację prezydenta Jonatana w celu powstrzymania przemocy.

Powiedział on : „Chrześcijanie nie tylko w Nigerii, ale na całym świecie nie powinni milczeć. Milczenie mogłoby sugerować, że akceptują oni przemoc. Aby było jasne, że nie akceptują przemocy, powinni mówić o tym problemie głośno”.

Krytykując pośrednio postępowanie rządu, biskup Igwe powiedział: „Jeśli mamy umrzeć dla Chrystusa, będziemy umierać dla Chrystusa, ale nie powinniśmy być zmuszani do wyboru?”

Obaj biskupi powiedzieli, że w większości przypadków przemoc umocniła wiarę we wspólnotach chrześcijańskich.

Abp Onaiyekan powiedział: „Wielu ludzi, którzy nie chodzili do kościoła teraz zaczynając uczęszczać na nabożeństwa. Dużo się modlimy i myślimy o tym co się dzieje”.

Z kolei biskup Igwe powiedział: „Mówi się, że jeśli ataki te będą nadal prowadzone, zwłaszcza na północy, to chrześcijanie opuszczą te tereny i przeniosą się do innych części kraju, ale Nigeria jest przecież dla nas wszystkich. Chrześcijanie powinni pozostać tam, gdzie do tej pory żyli. To co jest im potrzebne to odpowiednia ochrona”.

PKWP (tł. W. Knapik)

Papieski apel o powstrzymanie antychrześcijańskiej przemocy w Nigerii

Na zakończenie audiencji ogólnej Benedykt XVI powrócił 20 czerwca do tragicznych wydarzeń w Nigerii, by zapewnić o swej bliskości z ofiarami zamachów.

„Z głębokim niepokojem śledzę informacje napływające z Nigerii, gdzie wciąż jeszcze dochodzi do terrorystycznych ataków wymierzonych przede wszystkim w chrześcijan – powiedział Ojciec Święty. – Zapewniając o mej modlitwie za ofiary i za dotkniętych cierpieniem, apeluję do odpowiedzialnych za te akty przemocy, aby natychmiast zaprzestali tych czynów, które doprowadziły do przelewu krwi tak wielu niewinnych ofiar. Wyrażam również nadzieję na pełną współpracę wszystkich, którzy tworzą nigeryjskie społeczeństwo, aby nie podążano już drogą odwetu, lecz by wszyscy obywatele uczestniczyli w budowaniu pokojowego i pojednanego społeczeństwa, w którym w pełni będzie chronione prawo do swobodnego wyznawania własnej wiary” – stwierdził Papież.

Tymczasem w Nigerii trwają jeszcze starcia sił rządowych z terrorystami z muzułmańskiego ugrupowania Boko Haram, które przyznało się do niedzielnego zamachu z 17 czerwca na trzy chrześcijańskie świątynie. Narasta też rozgoryczenie chrześcijan, którzy czują się bezbronni wobec terroru. Stowarzyszenie Chrześcijan w Nigerii, najważniejsza chrześcijańska organizacja w tym kraju, wydała oświadczenie, w którym ostrzega, że islamiści wypowiedzieli wyznawcom Chrystusa totalną wojnę. Jej celem są bezwzględne czystki religijne – czytamy w dokumencie. Chrześcijanie skarżą się również na postawę miejscowych władz, których bierność prowokuje terrorystów i budzi rozgoryczenie u ofiar.

Emocje świeckich starają się studzić nigeryjscy biskupi. Metropolita Jos abp Ignatius Ayau Kaigama przypomina, że islamscy terroryści nie reprezentują ogółu muzułmańskiej społeczności w Nigerii. Apeluje zatem do chrześcijan, by zachowali zimną krew i rozwagę. Abp Kaigama potwierdza jednak, że przeciwko chrześcijanom toczy się wojna. Stoją za nią nie tylko fanatycy, ale również bogaci sponsorzy z zagranicy, którym zależy na islamizacji kraju. Metropolita Jos apeluje zatem do władz, aby zdemaskowały i powstrzymały tę obcą ingerencję w Nigerii.

Radio Watykańskie

Laos: Chrześcijański pastor aresztowany

Chrześcijański pastor Asa Sing, (53 l.), duchowny Chrześcijańskiego Kościoła Protestanckiego w wiosce Peeyeur, dystrykt Sing, prowincja Luang Namtha (północno zachodnia cześć Laosu) został 6 czerwca niesłusznie aresztowany przez policję.

Zatrzymanie jest zupełnie nieuzasadnione, ponieważ Pastor, osoba łagodna, życzliwa i niewinna, nie jest o nic oskarżony. Jak wyjaśniają źródła agencji Fides, jego „winą” jest tylko to, że „jest zbyt charyzmatyczny i przez to nawrócił na wiarę Chrześcijańską zbyt wiele osób”. Natychmiast po aresztowaniu władze lokalne zażądały przewiezienia pastora do więzienia znajdującego się w prowincji Luang Namtha, oddalonej o 50 mil (około 80 km) od jego rodzinnej wioski, tylko po to, aby odizolować go od swojej społeczności, gdzie mieszka 115 wyznawców wiary Chrześcijańskiej. Dochodzenie w sprawie domniemanego popełnienia przestępstwa powinno trwać zgodnie z procedurami około 3 dni, podczas których podejrzany pozostaje w areszcie na miejscowej komendzie. Jednak w przypadku Pastora Asa decyzja o przewiezieniu do więzienia prowincjonalnego została podjęta natychmiast, bez żadnego dochodzenia. Pastor Asa opiekuje się Chrześcijańskimi społecznościami należącymi do plemiona akka. W dystryktach Sing i Rong, w prowincji Luang Namtha, znajduje się około 15 kościołów należących do Chrześcijańskich plemion akka, którymi opiekował się Pastor. Pastor był już aresztowany dwa lata temu i zmuszono go do podpisania pisemnego oświadczenia, w którym miał zadeklarować, że nie będzie już w żaden sposób nikogo nawracał. Jednak w 2012 roku, dzięki świadectwom pastora, wiele osób nawróciło się na wiarę Chrześcijańską i chciało przyłączyć się do społeczności. Według raportu sporządzonego dla Fides przez pozarządową organizację Human Rights Watch for Lao Religious Freedom HRWLRF (organizacja broniąca praw człowieka i działająca na rzecz wolności religijnej w Laosie) 7 czerwca Pastor Khamla, prowincjał Chrześcijan w Luang Namtha, udał się na komisariat policji, aby dowiedzieć się jaki był powód aresztowania Pastora Asa i dowiedział się, że władze oskarżyły go o „manipulowanie ludźmi, aby przyjęli wiarę Chrześcijańską”. Według innych duchownych Chrześcijańskich lokalne władze prowincji Luang Namtha chcą wyeliminować Chrześcijaństwo na tym terenie. Organizacja HRWLRF nakłania rząd centralny do wprowadzenia we wszystkich prowincjach wolności wyznania i nakazania władzom lokalnym, aby Chrześcijanie mogli wyrażać swoją wiarę i religię, tak jak to jest zagwarantowane w Konstytucji Laos.

Agenzia Fides(tłum. J. Brodowska)

Syria: groźba głodu w Homs

O interwencję humanitarną błagają głodujący syryjscy chrześcijanie z miasta Homs.

Znaleźli się oni w śmiertelnej pułapce na linii frontu między wojskami reżimu prezydenta Asada a rebeliantami. W centrum miasta ukrywa się 800 osób, głównie ludzie starsi i dzieci. Połowa z nich to chrześcijanie, a reszta – muzułmanie. Apel mieszkańców Homs opublikowała katolicka agencja Fides, opisując ich dramat.

Do miasta nie ma dostępu już od kilku tygodni. Ludziom skończyło się zaopatrzenie. Nie ma lekarstw ani pomocy lekarskiej. Iskierką nadziei jest zgoda rebeliantów na utworzenie korytarza humanitarnego służącego ewakuacji cywilów. Negocjuje z nimi komitet mieszkańców. Problemem jest jednak godzina ewakuacji. Partyzanci pozwalają, by odbyła się ona w nocy. Na to jednak nie ma zgody cywilów, obawiających się, że staną się łatwym celem dla snajperów walczących w syryjskim konflikcie.

Radio Watykańskie

Wielka Brytania: Bronić wolności religijnej

Podczas spotkania międzywyznaniowej delegacji w ambasadzie Pakistanu w Londynie został wygłoszony apel o wolność religijną oraz o podjęcie działań w celu zwalczenia przemocy w Pakistanie.

W trakcie 30-minutowej dyskusji z udziałem Nazim Khan Ghauri MBE z Ahmadiyya Muslim Association, Cherrie Anderson, wokalistki zespołu młodzieżowego Ooberfuse, Johna Pontifex z PKWP oraz Stephena Anjum, który uciekł przed prześladowaniami w Pakistanie wraz ze swoją rodziną, przedstawiono raporty i analizy pokazujące przypadki nietolerancji wobec mniejszości religijnych w Pakistanie.

Uczestnicy spotkania podkreślali, że mniejszości religijne w Pakistanie muszą mieć zapewnione większe bezpieczeństwo i że muszą zostać podjęte konieczne działania mające na celu zwalczanie nasilającego się ekstremizmu, co zwiększa ryzyko przemocy ze strony islamistów.

Odpowiadając na te obawy, Raheel Tariq, sekretarz polityczny Wysokiej Komisji Pakistanu, zapewniła delegatów, że jej kraj jest przywiązany do demokracji, pokoju i sprawiedliwości.

Delegacja złożyła ponadto petycję o uwolnienie Asii Bibi, chrześcijańskiej matki pięciorga dzieci, która została skazana na karę śmierci za rzekome bluźnierstwo przeciwko prorokowi Mahometowi i przekazała książkę „Blasphemy”, która opowiada jej tragiczną historię.

Spotkanie, które miało miejsce w czwartek (14 czerwca), poprzedzone zostało krótką demonstracją na zewnątrz budynku ambasady w Knightsbridge, aby w ten sposób upamiętnić trzecią rocznicę uwięzienia pani Bibi.

Wilson Chowdhry, przewodniczący British Pakistani Christian Association powiedział, że pani Bibi nadal cierpi niesprawiedliwość czekając na apelację jej wyroku i przedstawił problemy prawne oraz związane z zachowaniem porządku społecznego, które szczególnie dotykają mniejszości religijne.

Kolejne przemówienia wygłosili pan Anjum i Brian Scully z chrześcijańskiej organizacji broniącej praw człowieka Open Doors oraz pan Pontifex, który został poproszony o to, by na tym spotkaniu reprezentował Konferencję Episkopatu Anglii i Walii.

Zespoły Ooberfuse oraz Kingdom of Herts wykonywały piosenki skomponowane na cześć pani Bibi i chrześcijan w Pakistanie. Ponadto Hal St. John z zespołu Ooberfuse przeczytał kilka fragmentów z angielskiej wersji ksiązki „Blasphemy”.

Po zakończeniu spotkania, pani Anderson powiedziała: „To był bardzo hojny gest ze strony Wysokiego Komisarza Pakistanu, ze pozwolił nam podzielić się naszymi obawami z jego przedstawicielem, panią Tariq. Dzięki temu mieliśmy okazję wyjaśnić jak prawo o bluźnierstwie jest stosowane, i co w praktyce prowadzi do dyskryminacji nie tylko mniejszości chrześcijańskich ale także … muzułmanów Ahmadiyya”.

John Pontifex, który sporządził szereg raportów na temat prześladowanych chrześcijan, powiedział: „Pani Tariq odpowiedziała na nasze obawy i różnorodne skargi z wielką uprzejmością. Poświęciła nam dużo swojego czasu. W okresie narastającego napięcia, konieczne jest, aby ludzie wszystkich wyznań i będący poza wspólnotami wyznaniowymi w Pakistanie uzyskali wyraźne zapewnienie ze strony państwa, że nienawiść, przemoc i dyskryminacja religijna nie będą tolerowane, a wolność i sprawiedliwość nie są tylko ładnie brzmiącymi słowami, ale będą rzeczywiście fundamentem życia społecznego”.

PKWP (tł. W. Knapik)