Pakistan: Nietolerancja w szkołach publicznych

W szkołach publicznych w Pakistanie uczy się nietolerancji religijnej i wyższości islamu.

Amerykańska organizacja ds. wolności religijnej zbadała treści nauczania znajdujące się w 100 obowiązkowych podręcznikach wykorzystywanych w Pakistanie w klasach od 1 do 10. Z raportu jednoznacznie wynika, że przekazywane w szkołach treści są naszpikowane radykalnymi islamskimi poglądami.

„Członkowie mniejszości religijnych są przedstawiani jako obywatele drugiej kategorii, którym nadano przywileje, na jakie nie zasługują i za które powinni być dozgonnie wdzięczni muzułmanom” – czytamy w raporcie zatytułowanym „Edukacja i dyskryminacja religijna w Pakistanie”. Przedstawiciele mniejszości są przedstawiani w złym świetle, a ich wkład w budowanie życia społecznego, politycznego i kulturalnego jak zupełnie pomijany. Co więcej zaznacza się, że nie są oni godni, by pełnić odpowiedzialne funkcje. Te teksty odnoszą się zarówno do wyznawców hinduizmu, jak chrześcijan, buddystów czy sikhów. Autorzy podręczników przypominają uczniom, że „przedstawiciele mniejszości zagrażają islamskiej tożsamości Pakistanu”. Raport wskazuje zarazem, że do nauki tych dyskryminujących treści zobowiązani są także uczniowie niemuzułmańscy. Poważne obawy autorów raportu budzi też fakt, że aż 80 proc. nauczycieli uważa, iż zawód ten mogą wykonywać wyłącznie muzułmanie. Każdy inny jest przez nich postrzegany, jako „wróg islamu”.

„Nauczanie nietolerancji religijnej w szkołach stoi u podstaw rosnącego ekstremizmu i przemocy religijnej w Pakistanie” – mówi, komentując raport, pracujący w Lahaurze dominikanin. O. James Channan kieruje działającym w tym mieście Dominikańskim Centrum Pokoju. Zaznacza on, że by naprawdę żyć w pokoju Pakistan potrzebuje głębokiej reformy systemu edukacji. (Beata Zajączkowska/RV)

Indie: Morderstwo na zakonnicy

Katolicką zakonnicę zamordowano przedwczoraj w południowym stanie Jharkhand w Indiach.

Motywy zbrodni nie są znane. 53-letnia s. Valsa John ze zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Jezusa i Maryi była znaną działaczką społeczną. Angażowała się od lat w obronę kobiet wykorzystywanych do pracy przez koncern górniczy PANEM CML. Odbyła nawet wyrok więzienia za udział w protestach.

S. John, prowadząca ochronkę dla dzieci z rodzin górniczych, mieszkała samodzielnie w domu zgromadzenia, który wczoraj rano otoczyło ok. 50 osób. Napastnicy, najprawdopodobniej związani z lokalną mafią kontrolującą kopalnie odkrywkowe, zakatowali na śmierć bezbronną zakonnicę. Otrzymywała ona wcześniej pogróżki z żądaniem zaprzestania działalności społecznej. Miejscowa kuria biskupia wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że s. John oddała swe życie ubogim, których praw niestrudzenie broniła. Ukazała również światu, jak można troszcząc się o biednych poświęcać życie Kościołowi i wierze. Indyjska policja rozpoczęła już dochodzenie w sprawie zbrodni. (RV)

Watykan: Ojciec Święty do Polaków!

Podczas dzisiejszej modlitwy Anioł Pański Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział do Polaków:

„Dzisiaj, z inicjatywy Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, obchodzicie w Polsce Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W tym roku modlitwą i ofiarami wspieracie szczególnie Kościół w Sudanie. Życzę, by ten Dzień uwrażliwił wszystkich na dramat ludzkiej biedy i prześladowań, na potrzebę poszanowania godności osoby ludzkiej i prawa do wolności religijnej. Wszystkim, którzy włączają się w tę modlitwę, z serca błogosławię”. (13.11.2011)

Sudan: Biskupi ostrzegają przed powrotem wojny domowej

Katoliccy biskupi Sudanu wydali formalne ostrzeżenie na temat zagrożenia powrotu do wojny domowej i zaapelowali o pilne dostarczenie żywności i leków. Stwierdzili też, że tysiące ludzi są terroryzowane przez ataki rządowych bombowców.

Odnosząc się do szerzenia przemocy w różnych regionach środkowego i wschodniego Sudanu i w nowo utworzonym państwie, jakim jest Sudan Południowy, oświadczenie biskupów wzywa społeczność międzynarodową do interwencji w celu powstrzymania walk.

W oficjalnym komunikacie, zatytułowanym „Kościół Boży chce, abyśmy tu trwali”, Konferencja Biskupów Katolickich Sudanu – obejmująca zarówno Sudan Południowy jak i Sudan – opisuje konflikt w stanie Nil Błękitny, Kordofan Południowy i Wschodnia Equatoria, jak również akty przemocy mające miejsce w Darfurze.

Biskupi ponownie wezwali do podjęcia natychmiastowych działań, podkreślając, że konflikt w bogatym w ropę stanie Abyei został znowu nakręcony.

Podkreślili również problem przemocy dokonujący się w Zachodniej Equatorii i Zachodniej Bahr el Ghazal wywołany przez grupy rebeliantów należących do Lord’s Resistance Army (LRA) – Armia Bożego Oporu.

W oświadczeniu, którego kopia została wysłana do PKWP, biskupi ostrzegają, że obydwa państwa sudańskie stoją w obliczu powrotu do konfliktu na dużą skalę. Oświadczenie biskupów podnosi obawy o powrót przemocy podobnej do tej z lat 1983-2005, czyli w czasie trwania krwawej wojny domowej w Sudanie, kiedy to ponad dwa miliony ludzi zginęło, a pięć milionów wysiedlono.

Dokument stwierdza: „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni trwającymi aktami przemocy na terenie naszych dwóch państw [Sudanie i Południowym Sudanie].

Aktualny konflikt wybuchł na szeroką skalę w stanach takich jak Góry Nuba, Kordofan Południowy i Nil Błękitny… Stale ostrzegamy przed niebezpieczeństwem powrotu do działań wojennych. Ludność cywilna jest terroryzowana przez masowe bombardowania”.

W wywiadzie udzielonym 7 listopada PKWP, biskup pomocniczy Daniel Adwok Kur z Chartumu powiedział:

„Jeśli wziąć pod uwagę wiele konfliktów, jakie miały dotychczas miejsce w Sudanie Południowym i Sudanie, należy powiedzieć, że obecna sytuacja może doprowadzić do tego, że jedna albo druga strona powie, że ma już dość takiej sytuacji i musi zrobić wszystko, by rozwiązać ten problem. Rząd Sudanu może powiedzieć, że jeśli u jego granic znajduje się wróg, to będzie musiał zareagować; rząd Sudanu Południowego może stwierdzić, że musi ścigać radykalną milicję islamską również na terytorium Sudanu. To oczywiście może wywołać reakcję Sudanu. Wszystko to jest prawdopodobne i może doprowadzić do konfliktu na szeroką skalę”.

W swoim oświadczeniu biskupi wezwali społeczność międzynarodową – zwłaszcza Unię Afrykańska – do rozwiązania konfliktu, zobowiązali do przestrzeganie postanowień z 9 stycznia 2005 r., dotyczących Wszechstronnego Porozumienia Pokojowego, które formalnie zakończyło wojnę domową.

Oświadczenie biskupów zawiera apel o pomoc humanitarną, ponieważ setki tysięcy ludzi zostało przesiedlonych w wyniku konfliktu na granicy między dwoma Sudanami.

UNICEF podaje, że 2,7 milionów ludzi zostało przesiedlonych w wyniku konfliktu w Darfurze.

W dalszej części, komunikat sudańskich biskupów stwierdza: „Istnieje pilna potrzeba, otworzenia korytarzy humanitarnych, aby żywność i lekarstwa dotarły do osób będących w potrzebie”.

Apel ten nastąpił po tym, jak według rożnych raportów około ponad 200.000 uchodźców z Południowego Kordofanu i Nilu Błękitnego znajduje się po obu stronach granicy pomiędzy Sudanem a Sudanem Południowym.

PKWP – obok wielu innych organizacji pomocy – przekazało pilną pomoc za pośrednictwem biskupa Adwoka dla ludzi wysiedlonych z Damazin, stolicy stanu Nil Błękitny.

Komunikat biskupów wymienia szereg kluczowych celów, jakie powinien realizować nowy rząd Południowego Sudanu, zwracając przede wszystkim uwagę na zaleczenie ran i urazów związanych z wojną domową, dodając, że pojednanie w społeczeństwie zależy od edukacji, porządku publicznego i politycznej dojrzałości. Podkreślono, że panująca na szeroką skalę korupcja jest nie do przyjęcia i dlatego biskupi wzywają rządy obu Sudanów być działały w sposób przejrzysty i demokratyczny.

Oświadczenie zostało wydane po 10 dniach plenarnego posiedzenia biskupów, podczas którego postanowiono utrzymać jedną Konferencję Episkopatu Biskupów, pomimo utworzenia Południowego Sudanu jako odrębnego państwa.

Wyjaśniając decyzję o tym, aby nie dzielić konferencji biskupów na dwie odrębne konferencje, stwierdzono w komunikacie, że Kościół w obu państwach będzie nadal trwał solidarnie ze względu „na naszą wspólną historię i bardzo realne i praktyczne więzi między nami”.

Biskupi podjęli jednak decyzję o utworzeniu dwóch „sekretariatów”, po jednym w każdej stolicy (Chartum i Juba), aby na poziomie lokalnym realizować zamierzenia duszpasterskie, wypracowane wspólnie przez biskupów z obu państw.

(PKWP/tłum. Wiesław Knapik)

Nigeria: Biskup: Za atakami stoi brudna polityka. Policja – infiltrowana przez ekstremistów – zawiodła ludzi

Według jednego z nigeryjskich biskupów, niektórzy radykalni politycy, odnoszący się z nienawiścią do religii chrześcijańskiej są winni krwi i przemocy w północnej Nigerii.

Zaznaczył on jednocześnie, że policja zaniedbuje swój obowiązek chronienia ludzi przed przemocą.

Biskup Oliver Dashe Doeme z Maiduguri powiedział, że lokalni politycy wykorzystują miejscowe podziały religijne do „rozniecenia ” gniewu, dążąc w ten sposób do destabilizacji regionu i obalenia rządu.

Bp Doeme powiedział katolickiej organizacji charytatywnej PKWP, że w regionie rząd „zawiódł ludzi” pozwalając na poważne naruszenie ich bezpieczeństwa.

Najnowsze raporty mówią, że ponad 100 osób zginęło w atakach w ostatni weekend, głównie w mieście Damaturu i Patiskum, gdzie zamachowcy zdetonowali bomby w meczetach, kościołach i wdali się w strzelaninę z miejscową policją.

Biskup Doeme wyjaśnił, że James Allan John, proboszcz i ksiądz wikary z parafii w Damaturu cudem uszli z życiem po ataku bombowym na kościół, który został całkowicie zniszczony 4 listopada wieczorem.

„Kościół został całkowicie spalony. Do ataku zostały użyte materiały wybuchowe. To był jeden z największych kościołów w diecezji – mogący pomieścić tysiące ludzi. 6 listopada w niedzielę, Msza św. została odprawiona w sali parafialnej”.

Biskup Doeme powiedział przedstawicielowi PKWP, że niektórzy politycy – nie jest jednak w stanie powiedzieć, którzy z nich – w tym regionie są odpowiedzialni za to, co się stało. Starają się oni bowiem realizować swe interesy przy pomocy radykalnych grup islamskich.

Jego słowa są reakcją na przyznanie się przez fanatyczne ugrupowanie Boko Haram, co oznacza „zachodnie wykształcenie jest zabronione” do inspirowania tych ataków w Damaturu, islamiści z tego ugrupowania przyznali również, że planują dalsze akty przemocy.

Biskup Doeme stwierdził również, że potężni politycy wykorzystują islamistów, umożliwiając im zakup broni, jak również pozwalając na produkowanie jej na miejscu. Religia jest bardzo delikatną kwestią i politycy mogą bardzo łatwo wzbudzać nienawiść i podejrzliwość. Jednym z celów jest doprowadzenie do tego, aby wyrzucić z tych terenów chrześcijan i wprowadzić tutaj islamskie prawo szariatu. Celem jest również zmuszenie ludzi do przejścia na islam.

Krytykując miejscowe służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, biskup powiedział, że Kościół musi zaprotestować wobec braku wystarczających działań z ich strony i poprosić rząd, aby wzmocnił bezpieczeństwo w tym regionie. To wymaga wspólnego wysiłku w celu przywrócenia prawa i porządku. Jeśli wcześniej zadbano, by o bezpieczeństwo miejscowej ludności to te tragiczne wydarzenia nie miałyby miejsca. Policja zawiodła ludzi.

Biskup Doeme powiedział, że członkowie grup islamistycznych przeniknęli w szeregi policji i w inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, co powoduje kolejne problemy.

„Ludzie, którzy za tym stoją powinni zostać znalezieni i aresztowani. Niektóre z nich są jednak chronieni”.

Dodał, że młodzież w tym regionie jest łatwym łupem dla grup islamskich z powodu wysokiego poziomu ubóstwa, niskiego poziom edukacji i bezrobocia.

Poinformował, że zaatakowany 4 listopada kościół był piątym budynkiem katolickim w diecezji zaatakowanym od marca tego roku.

Kościół w parafii katedralnej Maiduguri został zaatakowany w kwietniu, a trzy miesiące później diecezjalne biuro kurii, prezbiterium i plebania stały się celem ataków.

Trzy tygodnie temu kolejny kościół został spalony przez młodzież islamską.

Na zakończenie bp Doeme powiedział: „Musimy mieć zagwarantowaną wolność wyznania. Rząd powinien nam to zapewnić. Wiemy dokładnie o groźbach kierowanych wobec nas, ale ufamy, że Bóg nas ochroni”. (PKWP/tłum. Wiesław Knapik)