Warszawa: Spotkanie z Ambasadorem Iranu

29 lipca br. w Ambasadzie Islamskiej Republiki Iranu odbyło się spotkanie z Ambasadorem Iranu, panem Samadim Ali Lakizadehem, z przewodniczącym Zespołu Parlamentarnego ds. Przeciwdziałania Prześladowaniom i Dyskryminacji Chrześcijan w Świecie, posłem Janem Filipem Libickim oraz przedstawicielami międzynarodowej organizacji katolickiej Pomoc Kościołowi w Potrzebie (Sekcja Polska), którą reprezentowali ks. Tomasz Grzyb oraz dr Tomasz M. Korczyński. Rozmowy dotyczyły obrony skazanego na śmierć pastora Youcefa Nadarkhaniego oraz innych więźniów aresztowanych za działalność ewangelizacyjną oraz apostazję.

Piątkowe spotkanie w ambasadzie Iranu było wynikiem listu, jaki Poseł Libicki, skierował do Jego Ekscelencji, w połowie lipca bieżącego roku. W liście tym Poseł Libicki zaapelował o natychmiastowe uwolnienie pastora Nadarkhaniego, podkreślając, że skazanie na śmierć ojca dwójki małych chłopców jest widocznie jakimś nieporozumieniem. Poseł poprosił również o szybki kontakt w tej sprawie z władzami Iranu, na co zareagowały one zaproszeniem na rozmowę w Ambasadzie w Warszawie. Spotkanie przebiegało w pozytywnej i serdecznej atmosferze. Ze strony PKWP ukazano problem więźniów, o których wiadomo, ze sprawdzonych źródeł, często od samych pokrzywdzonych lub od naszych informatorów na miejscu, zaznaczając, że PKWP jako organizacja katolicka występuje w obronie protestantów, którzy najczęściej są celem najść, obław, aresztowań w ich własnych domach, są torturowani w bazach wojskowych i w tajnych więzieniach.

Ambasador Iranu, od 10 miesięcy przebywający na placówce w Polsce, pan Samadi Ali Lakizadeh, stwierdził, że na świecie nie istnieje kraj idealny, że prawdziwą szczęśliwość, jak głoszą religie objawione, m.in. chrześcijaństwo i islam, można uzyskać dopiero w Raju. Zapewnił jednak, że apel Zespołu Parlamentarnego oraz PKWP, które współdziała w tej sprawie z dwoma organizacjami, Głosem Prześladowanych Chrześcijan oraz Open Doors, o uwolnienie pastora Nadarkhaniego, po pierwsze zostanie przekazany w możliwie najbliższym czasie, w bezpośredniej rozmowie Ambasadora z Prezydentem Iranu, panem Ahmudem Ahmadinedżadem, a także, że po wpłynięciu oficjalnego pisma z Kancelarii Sejmu w tej ważnej sprawie, zostanie ono rozpatrzone i również przekazane do wiadomości Prezydenta jego kraju. Ponadto Pan Ambasador, przyznał, że aktualnie poszukiwane są pozytywne rozwiązania prawne w sprawie pastora Nadarkhaniego, które pozwolą na jego uwolnienie. Nie obiecuje jednak natychmiastowej reakcji. Pomoc Kościołowi w Potrzebie prosi o wsparcie modlitewne w tej sprawie. Dodał jednak, że jest gotów spotykać się nadal, z członkami Zespołu Parlamentarnego oraz działaczami na rzecz praw człowieka, aby nie tylko omawiać pozytywne aspekty dialogu międzyreligijnego, jaki, z urzędu i jako człowiek, prowadzi, ale także, aby wyjaśniać i pochylać się nad kwestiami spornymi i trudnymi, jeśli takie, wystąpią.

(PKWP/TMK)

Warszawa: Spotkanie z Ambasadorem Iranu w sprawie obrony pastora Youcefa Nadarkhaniego oraz innych więźniów sumienia

29 lipca 2011 r. (piątek) odbędzie się spotkanie w Ambasadzie Islamskiej Republiki Iranu z Ambasadorem Iranu, panem Samadim Ali Lakizadeh, w sprawie obrony skazanego na śmierć za działalność ewangelizacyjną, ojca dwójki dzieci, pastora Youcefa Nadarkhaniego.

Zespół Parlamentarny ds. Przeciwdziałania Prześladowaniom i Dyskryminacji Chrześcijan w Świecie reprezentować będzie jego Przewodniczący, Poseł Jan Filip Libicki, natomiast międzynarodową organizację katolicką Pomoc Kościołowi w Potrzebie (Sekcja Polska) reprezentować będą: ksiądz Tomasz Grzyb oraz dr Tomasz M. Korczyński.

Rozmowy będą dotyczyć obrony skazanego na śmierć pastora Youcefa Nadarkhaniego oraz innych więźniów sumienia aresztowanych za działalność ewangelizacyjną. Pomoc Kościołowi w Potrzebie od początku zaangażowała się w pomoc skazanym na śmierć za apostazję chrześcijanom w Iranie.

(Zob. Kampania: Więźniowie w Iranie http://www.pkwp.org/kampanie/wiezniowie_w_iranie/).

Spotkanie zaczyna się o 11.30 w Ambasadzie Islamskiej Republiki Iranu w Warszawie.

Prosimy o modlitwę!

Sudan Południowy: Cud i wyzwanie. „Mieszane uczucia” biskupa w czasie, gdy Południowy Sudan staje się nowym państwem

Według biskupa tworzenie Południowego Sudanu jako kraju samo w sobie jest „cudem”, ale jednocześnie jest to wyzwanie przed jakim stoi nowe państwo.

W liście pasterskim wydanym w związku z 9 lipca, a więc ogłoszeniem niepodległości Południowego Sudanu, biskup Eduardo Hiiboro Kussala składa hołd cierpieniu Sudańczyków, zwłaszcza w czasie trwającej ponad 20 lat wojny domowej. Biskup Tombura-Yambio, w zachodniej Equatoria na dalekim południu kraju, mówi o poświęceniu ludzi, aby podnieść kraj z nędzy i nieustannej przemocy.

W liście pasterskim, którego kopię przesłał on do PKWP, która pomaga prześladowanym chrześcijan, bp Hiiboro pisze: „Dzień niepodległości narodu Południowego Sudanu jest cudem”.

Pisze również: „Nowa nadzieja rodzi się w historii naszego kraju … i wzrasta w świetle wolności i szacunku, stanowiąc okazję do zachowania trwałego pokoju i pojednania w naszej nowej ojczyźnie, u naszych sąsiadów i w całym świecie”.

Ale równocześnie bp Hiiboro przyznaje, że ma „mieszane uczucia”, co do oddzielenia się Południowego Sudanu od rządu w Chartumie, podkreślając, że​​ w trakcie uroczystości związanych z powstaniem nowego państwa nie można zapominać o konfliktach, jakie występują w nowym kraju, jak również na terenach leżących na północ od niego i należy podejmować dalsze wysiłki zmierzające do rozwiązania tych konfliktów.

Chodzi o obawy związane z możliwością powrotu do wojny w dwóch regionach przygranicznych – bogatych w ropę terenów Abyei i Kordofanu Południowego, gdzie, według doniesień, 170.000 ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów.

Podkreślając humanitarne skutki konfliktu, bp Hiiboro pisze: „Wyzwanie jest ogromne. Czasami sprowadzają się one do takich problemów jak: Czy dana osoba musi być najpierw nakarmiona, czy też ubrana albo dostać schronienie, itp.?”. W oddzielnym liście biskup Hiiboro oświadczył, że „nie ma czasu na uroczystości” ze względu na trwające konflikty, łamanie praw człowieka wobec mniejszości religijnych na północy Sudanu, a także ubóstwo, przed którym stoją tysiące uchodźców i przesiedleńców, powracających do Południowego Sudanu.

Bp Hiiboro, który był gościem honorowym uroczystości zorganizowanych przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie w Polsce na przełomie czerwca i lipca 2011, napisał do PKWP: „Nowe państwo jakim jest Południowy Sudan jest nadal w słabej kondycji, bez wiarygodnych i przejrzystych instytucji i dalekie od dobrego zarządzania”.

Bp Hiiboro przybył do Polski, by rozmawiać o pomocy charytatywnej przekazywanej przez organizacje pozarządowe i inne agencje, która ma na celu pomóc Południowemu Sudanowi w rozwiązaniu wielkich problemów społecznych, politycznych i gospodarczych, jak również przyczynić się do rozwoju duszpasterstwa i misji Kościoła.

W swoim przesłaniu do PKWP, biskup Hiiboro napisał: „My w katolickiej diecezji Tambura-Yambio musimy poszukiwać wraz z naszymi partnerami rozwiązań tych problemów i ustalić strategię dotarcia przez Kościół i organizacje międzynarodowe do całego społeczeństwa”.

Sudan i Sudan Południowy są krajami priorytetowymi dla PKWP. (PKWP/tłum. Wiesław Knapik)

Sudan: Pokój i dobra wola … ale na jak długo?

Zadowolenie biskupów z powoduj niepodległości Południowego Sudanu hamowane przez obawy o przyszłość.

Pokojowe tworzenie Południowego Sudanu dobrze wróży na przyszłość, ale może nastąpić jeszcze katastrofa, chyba że poważne problemy zostaną szybko rozwiązane – mówią zgodnie czołowi biskupi w tym regionie.

Biskup Eduardo Hiiboro Kussala uznał za sukces formalne powstanie 9 lipca nowego niepodległego państwa, jakim jest Południowy Sudan, mówiąc, że jest to „wspaniały dzień w historii naszego narodu”. Mówiąc o klimacie spokoju i radości zarówno w nowej stolicy, Dżubie i w jego diecezji Tambura-Yambio, która jest w 65% katolicka, biskup Hiiboro powiedział, że ludzi są „bardzo optymistycznie nastawieni i mają duże oczekiwania na przyszłość”.

Biskup mówi o duchu radości jaki panował podczas modlitewnego czuwania w Yambio, które miało miejsce wieczorem przed dniem niepodległości i euforii następnego dnia, kiedy tłumy wzięły udział we Mszach św. w całej diecezji.

W rozmowie z przedstawicielem PKWP, bp Hiiboro powiedział: „Obchody uzyskania niepodległości, tutaj, udały się cudownie. To było naprawdę błogosławieństwo Boga, że nie mieliśmy żadnych aktów przemocy”.

Ale biskup ostrzegł równocześnie przed poważnymi problemami. Mówił on o suszy, która zagraża plonom, problemach z powrotem tysięcy ludzi z obozów koło Chartumu, stolicy Sudanu.

Bp Hiiboro przedstawił swe obawy również w liście pasterskim, który został ogłoszony w dniu uzyskania niepodległości, w którym przyznaje , że ma „mieszane uczucia” co do przyszłości.

Podkreślając potrzebę rozwiązania pogarszających się problemów humanitarnych, pisze: „Wyzwanie jest ogromne. Czasami sprowadzają się one do takich problemów jak: Czy dana osoba musi być najpierw nakarmiona, czy też ubrana albo dostać schronienie, itp.”.

Tymczasem w rozmowie z PKWP, biskup pomocniczy Daniel Adwok z Chartumu ostrzegł przed niebezpieczeństwem przeniesienia się konfliktu ze spornych regionów blisko granicy Sudanu Południowego z Północą, na teren stanu Nilu Błękitnego oraz regionu Abyei, bogatego w ropę. Biskup Adwok powiedział: „Nie sądzę, by Południe mogło być bezczynne, jeśli jej byli sojusznicy na innych terenach doświadczają cierpień”.

Raporty mówią, że nawet do 170.000 osób zostało przesiedlonych z terenów, gdzie toczą się walki w Kordofanie Południowym. Biskup Adwok podkreślił zagrożenie, jakie stanowi siedem lub więcej grup partyzanckich, które toczą walki w południowym Sudanie. Opowiadając się za dialogiem w celu szybkiego rozwiązania konfliktu, bp Adwok powiedział: „To są duże problemy. Jeśli rząd Południowego Sudanu nie rozwiąże kwestii poruszonych przez grupy zbrojne, to może stać się to przyczyną destabilizacji sytuacji na całym Południu”.

Biskup Adwok powiedział, że rządząca w Chartumie Partia Kongresu Narodowego zastanawia się nad egzekwowaniem prawa islamskiego szariatu w sposób bardziej rygorystyczny, co może prowadzić do dyskryminacji i pogorszenia sytuacji oraz ucisku mniejszości religijnych, w tym chrześcijan.

Wezwał on 18.000 ludzi zgromadzonych z całego miasta, oczekujących na transport w dół Nilu i repatriację na Południe, aby zachowali spokój. „Powiedziałem im, by nie prowokowali mieszkańców Kosti ponieważ nie mają oni żadnej ochrony i są narażeni na ataki”. Odnosząc się do niepodległości powiedział, że nowy kraj stoi przed wieloma wyzwaniami. „Po usamodzielnieniu się Południowego Sudanu władze w ​​Chartumie mogą robić, co tylko zechcą i mogą realizować swoje własne cele, bez brania pod uwagę potrzeb Południa Sudanu, jak to miało miejsce w przeszłości”.

Obaj biskupi podkreślili znaczenie współpracy z organizacjami charytatywnymi i innymi organizacjami, aby w ten sposób pomóc zarówno Sudanowi Południowemu jak i Sudanowi w tym okresie przejściowym. W swoim przesłaniu do PKWP pod koniec ubiegłego tygodnia, bp Hiiboro napisał: „My w katolickiej diecezji Tambura-Yambio musimy poszukiwać wraz z naszymi partnerami rozwiązań tych problemów i ustalić strategię dotarcia przez Kościół i organizacje międzynarodowe do całego społeczeństwa”.

Sudan i Sudan Południowy są to kraje priorytetowe dla PKWP. PKWP oferuje kluczowe wsparcie finansowe dla tysięcy wysiedlonych dzieci, uczęszczających do szkół, realizuje program „Edukować, aby ocalić” w okolicy Chartumu, przeznacza pieniądze na stypendia dla kapłanów, pojazdy i inne środki transportu dla księży, zakonników oraz sióstr zakonnych, dla katechetów i innych grup formacyjnych oraz na budowę budynków kościelnych. Pomoc PKWP stała się bardzo pilna w czasie wojny domowej w latach 1983-2005, najdłuższego konfliktu w Afryce. W czasie tej wojny domowej zginęło prawie 4 miliony ludzi, a wiele milionów zostało wysiedlonych i /lub uciekło za granicę.

Zawieszenie broni, a następnie Wszechstronne Porozumienie Pokojowe ze stycznia 2005 r. doprowadziły do tymczasowego podziału władzy między Północą a Południem Sudanu.

Wybory i referendum w styczniu 2011 r. wykazały ogromne poparcie ludności chrześcijańskiej dla secesji i powstania 54. państwa Afryki. (PKWP/tłum. Wiesław Knapik)

Ukraina: Modlitwa i rodzina – w sercu Kościoła

Według jednego z biskupów Ukrainy, rodziny, które wspólnie jedzą posiłki, modlą się i odbywają regularne rekolekcje są siłą Kościoła.

W rozmowie z PKWP, biskup Stanisław Shyrokoradiuk, biskup pomocniczy diecezji Kijowsko-Żytomierz, powiedział o tym, jak praca z młodymi rodzinami przynosi owoce. Powiedział on: „Widzimy, że nasz Kościół jest bardzo młody – jeśli spojrzeć na kościół jest pełen młodzieży i młodych rodzin – to znak dla naszego Kościoła”.

Następnie ksiądz biskup opisał w jaki sposób rodziny zapisują się do programu formacyjnego. „Raz w miesiącu, sześć rodzin spotyka się z kapłanem, aby się wspólnie modlić i dyskutować, a każda rodzina ma swój własny program działań. Jednym warunków jest to, że każda rodzina musi przynajmniej raz na dzień jadać wspólnie posiłki, ponieważ daje to okazję do spojrzenia sobie oczy i porozmawiania na różne tematy. W trakcie posiłku znajdują czas dla siebie”.

W ramach programu każda rodzina zobowiązuje się również do czytania Ewangelii, co najmniej pięć minut każdego dnia, a raz w tygodniu dzieci i rodzice mają rozmawiać o sprawach , które ich nurtują.

Roczne rekolekcje są kluczowe w formacji rodzin. Biskup Shyrokoradiuk dodał: „Widzimy, jak wiele nadziei one przynoszą, widzimy bardzo dobre rezultaty po ich odbyciu. Co roku mamy co najmniej dwa tygodnie przeznaczone na wspólne rekolekcje rodzinne, które rodzice spędzają ze swymi dziećmi. Mamy więc program dla rodziców, a siostry zakonne z różnych zgromadzeń prowadzą zajęcia dla dzieci, które zawsze są jednak blisko swych rodziców”.

Według biskupa te rekolekcje pozwalają małżonkom znaleźć czas, aby być razem, co jest bardzo ważne w czasach, które charakteryzują się pośpiechem współczesnego życia. Powiedział on że, na co dzień rodziny są zajęte i mają mało czasu, ale można go znaleźć w trakcie tych rekolekcji”.

Podkreślając znaczenie wspierania życia rodzinnego, powiedział o liście jaki jeden z uczestników tego programu wysłał do księdza biskupa, aby podziękować za odbyte rekolekcje: „Po raz pierwszy miałem tak dużo czasu pobyć razem z moim małżonkiem, moimi dzieci, moją rodziną”. Według Biskupa Shyrokoradiuka te programy wspierają również powołania na Ukrainie, ponieważ rodzina jest ich głównym źródłem.

Powiedział: „To bardzo dobra metoda formacyjna, ponieważ rodziny uczestniczące w tym programie przynoszą owoce w postaci nowych powołań. Musimy pracować nad formacją, ponieważ w przeciwnym wypadku nie będzie widać powołania”.

Zwracając uwagę na wzrost powołań w diecezji, powiedział przedstawicielowi PKWP, że na Ukrainie jest ponad 50 zgromadzeń żeńskich i wszystkie z nich mają nowe powołania. „To jest bardzo ważne, ponieważ ich modlitwy pomagają nam. W dzisiejszym świecie szczególnie potrzebujemy pomocy duchowej. Życie duchowe jest bardzo ważne. Oczywiście, że zawsze zgromadzenia te mają materialne potrzeby, ale dzięki Bogu istnieją organizacje takie jak PKWP, które im pomagają”. Pomoc Kościołowi w Potrzebie udziela pomocy 20 benedyktynkom i 12 karmelitankom w diecezji, a także pomaga w realizacji szeregu projektów związanych z budową lub naprawą kościołów i klasztorów.

Dziękując i wyrażając wdzięczność dla PKWP ksiądz biskup powiedział, że zawsze pamięta o niej w swoich modlitwach, mówiąc: „Dziękujemy wszystkim darczyńcom za pomoc, bez której wszystko co się rozwija byłoby niemożliwe. Bóg Wam zapłać”. (PKWP/tłum. Wiesław Knapik)